Wyszukaj w serwisie
newsy tylko u nas foto telewizja lifestyle quizy
Swiatgwiazd.pl > Newsy > Gwiazdy otwierają się po śmierci Gabriela Seweryna. Jedna z nich preżyła podobną tragedię. Uderza w służbę zdrowia
Łukasz Ossowski
Łukasz Ossowski 30.11.2023 13:39

Gwiazdy otwierają się po śmierci Gabriela Seweryna. Jedna z nich preżyła podobną tragedię. Uderza w służbę zdrowia

Gabriel Seweryn
Gabriel Seweryn fot. KAPiF

Gabriel Seweryn nie żyje. 56-letni celebryta zmarł 28 listopada. Informacja ta wywołała ogromne poruszenie. Okazało się bowiem, że przed śmiercią mężczyzny rozegrał się prawdziwy dramat. Wszystko zostało uwiecznione na nagraniu. Teraz na temat tego, co się wydarzyło, otworzyła się jedna z gwiazd. Jej syn miał przejść przez podobne piekło. 

Gabriel Seweryn nie żyje

Gabriel Seweryn był celebrytą, który ogromną popularność zyskał popularność dzięki programowi “Królowe życia”. Pojawiał się tam wówczas ze swoim poprzednim partnerem Rafałem. 

Para cieszyła się ogromną sympatią. Ich związek się zakończył, a u Gabriela pojawiały się kolejne problemy. Najpierw media obiegła informacja o tym, że jest na skraju bankructwa, pojawiły się też informacje o tym, że ma problemy ze zdrowiem. 

Do sieci trafiło wstrząsające na granie, na którym widać 56-latka na chwilę przed tym, zanim udał się do szpitala. Postanowił on wezwać pogotowie, ale ratownicy medyczni na miejsce wezwali także policje i czekali na przyjazd funkcjonariuszy, twierdząc, że Seweryn jest agresywny. 

Zamiast mi pomóc k***a. Zobaczcie, oni tu stoją. Mnie tu dusi i nikt nie chce mi pomóc. Ja naprawdę umrę. Ja chcę, żeby ludzie wiedzieli, jakie mam problemy… Naprawdę pokaż mnie, niech zobaczą, że to ja jestem. Tu mnie dusi - słychać na filmiku, który krąży po sieci.
 

Policja z psami w pracowni i mieszkaniu Gabriela Seweryna. Partner zmarłego nie wytrzymał po tym, co zrobili Sąsiedzi Gabriela Seweryna zdradzają gorzką prawdę. Przykre co od lat działo się w jego mieszkaniu

Szpital i pogotowie komentują sprawę Gabriela Seweryna

Sprawa śmierci Gabriela Seweryna wstrząsnęła opinią publiczną. Nagranie, które trafiło do sieci, spotkało się z wielką krytyką. O komentarz w sprawie natychmiast poproszono odpowiednie instytucje, które winny były udzielić mężczyźnie pomocy.

Szpital nie świadczy usług wyjazdowych na telefon alarmowy pogotowia. Pacjenci są pod opieką szpitala dopiero po przywiezieniu ich karetką do placówki - tłumaczyła przedstawicielka szpitala Ewa Todorov w komentarzu, którego udzieliła Plejadzie. 
 

Wypowiedzieli się również przedstawiciele pogotowia ratunkowego, które na miejsce interwencji wezwało funkcjonariuszy policji. Zanim jednak ci się pojawili, Gabriel Seweryn zdążył pojechać taksówką do najbliższego szpitala. 

Nie było odmowy przyjęcia. Zespół był na miejscu i chciał udzielić pomocy, ale z uwagi na agresję i grożenie zespołowi ratownictwa medycznemu przez pacjenta i osoby będące na miejscu, zespół nie podjął czynności. Interwencja policji była z uwagi na to, że zespół czuł się zagrożony z powodu gróźb pacjenta i osób będących na miejscu. Tam prawdopodobnie było kilka osób - przekonywał w rozmowie z “Faktem”.
 

Krzysztof Ibisz o śmierci Gabriela Seweryna

Śmierć Gabriela Seweryna to temat, który od dwóch dni jest na ustach Polaków. Głośno o tym, co się wydarzyło, a zwłaszcza o obojętności, która spotkała 56-latka, mówią gwiazdy show-biznesu.

Jaki jeden z pierwszych przejmujący post zamieścił Krzysztof Ibisz, który nie ukrywał, że jest przerażony nie tylko śmiercią celebryty, ale tez wydarzeniami ostatnich tygodni. 

Widzę film w SM jak porażony bólem z trudem łapiący oddech mężczyzna prosi o ratunek, mówi że go boli w klatce piersiowej, że trudno mu oddychać. W oddali stoi (rozumiem, że wezwana do niego karetka). (…) Kilka tygodni wcześniej biegający po ulicy z nożem szaleniec nie zwrócił niczyjej uwagi aż zabił dziecko na poznańskiej ulicy, a agresywny wobec dziecka ( co widzieli sąsiedzi na placu zabaw) i kopiący psa na spacerze ( bo za nim nie nadążał) żołnierz MW w Gdańsku nie zaniepokoił nikogo, aż dokonał mordu na własnym synu - pisał prezenter Polsatu. 

Kilka tygodni wcześniej biegający po ulicy z nożem szaleniec nie zwrócił niczyjej uwagi aż zabił dziecko na poznańskiej ulicy, a agresywny wobec dziecka ( co widzieli sąsiedzi na placu zabaw) i kopiący psa na spacerze ( bo za nim nie nadążał) żołnierz MW w Gdańsku nie zaniepokoił nikogo, aż dokonał mordu na własnym synu Czytaj więcej: https://swiatgwiazd.pl/krzysztof-ibisz-o-smierci-gabriela-seweryna-uzyl-tak-mocnych-slow-ze-ciezko-powstrzymac-lzy-ps-lo-301123

Teraz na temat dramatycznych wydarzeń z 28 listopada wypowiedziała się kolejna gwiazda. Podzieliła się osobistym doświadczeniem. 

Ewa Minge o śmierci Gabriela Seweryna

Ewa Minge jest jedną z tych osób w show-biznesie, które nie boją się mówić głośno o tym, co myślą. Wypowiedziała się w sieci również po śmierci Gabriela Seweryna. Przekazała, że mimo iż nie znała 56-latka, jego historia mocno nią wstrząsnęła. Odniosła się przede wszystkim do filmu, który wywołał poruszenie. 

Tragiczne zakończenie jego życia i dramatyczne, prześmiewcze komentarze w sieci, że nagrywał film i był on ważniejszy w takiej chwili od ratowania życia, są przerażające. Gdyby nie ten film, nikt by się nie dowiedział prawdy. Nie ma żadnego wytłumaczenia dla zachowania pracowników pogotowia, które stało w oddali i czekało na policję. Mężczyzna ten nie tańczył z nożem, a prawdopodobnie miał atak paniki spowodowany ciężkim bólem.

Okazało się, że ma ona też podobne osobiste doświadczenia. Jej syn również w przeszłości potrzebował pomocy medycznej i został zignorowany. Po tym, jak trafił do szpitala, miał cudem uniknąć śmierci. 

Zabieram głos, bo mój syn dwa lata temu także taksówką dotarł do szpitala po odmowie przyjazdu pogotowia i zaleceniu wzięcia aspiryny. W konsekwencji po wielogodzinnej operacji udało się lekarzom uratować mu życie, które było poważnie zagrożone.

Przekazała też, że system edukacji lekarzy powinien się zmienić. Według niej w tym zawodzie brakuje przede wszystkim empatii. 

Dopóki na studia medyczne będą egzaminy w postaci testów czy podliczania punktów z matury i brak edukacji w kierunku pracy z pacjentem, a nie z oderwaną od niego chorobą, będziemy mieli więcej podobnych przypadków.

Zwróciła też uwagę na bagatelizowanie problemów psychicznych i społeczną znieczulicę na sytuacje podobne do tych, w jakiej znalazł się Gabriel Seweryn. 

Bezdomny to menel, chory to pijany lub naćpany, a taki osobnik to śmieć. Nikomu do głowy nie przyjdzie, że za tymi ludźmi kryją się przeważnie ludzkie tragedie. Narkomania, alkoholizm to trudne do leczenia choroby. Nie zawsze branie tych substancji jest spowodowane chęcią odlotowej zabawy. Często jest to konsekwencja walki ze stanami lękowymi, depresjami, nerwicami i innymi problemami natury psychicznej, bólem duszy. Piszę o tym, bo w komentarzach na temat śmierci tego człowieka i ten aspekt prześmiewczo się pojawia.

Słowa Ewy Minge to na pewno wpis, nad którym w tej sytuacji warto się zatrzymać.