Hejterzy chcą zniszczyć "Jezusa" z otwarcia IO. Artystka z nietęgą miną poinformowała o szczegółach
Igrzyska Olimpijskie trwają. Wszystko zaczęło się od kontrowersji spowodowanej “Ostatnią Wieczerzą” na otwarciu ceremonii. Teraz “Jezus” z tego wydarzenia mierzy się z hejtem. Zaapelowała do widzów.
Igrzyska Olimpijskie w Paryżu 2024: Ostatnia Wieczerza
Olimpiada w Paryżu to wydarzenie budzące skrajne emocje. Z jednej strony, widowiskowe pokazy, oryginalne pomysły i występy gwiazd światowego formatu, takich jak Celine Dion czy Lady Gaga, zdobywają uznanie. Z drugiej strony, część programu, nawiązująca do obrazu Leonarda da Vinci "Ostatnia Wieczerza", spotkała się z ostrą krytyką, zwłaszcza w środowiskach religijnych.
Ceremonia otwarcia była bogata w artystyczne prezentacje, w tym występ polskiego kontratenora, który został ciepło przyjęty. Jednak segment inspirowany paryskimi pokazami mody, z tancerzami przyjmującymi pozę Ostatniej Wieczerzy, wywołał oburzenie. Obecność drag queens i ogólny "queerowy" charakter tego fragmentu przedstawienia został uznany przez wielu za profanację.
Reżyser ceremonii IO przemówił. To nie była "Ostatnia wieczerza". Czym się inspirował? Tak dziś wygląda 16-letnia córka Agaty Mróz. Legenda sportu osierociła ją, gdy miała dwa miesiąceKim jest "Jezus" z Igrzysk Olimpijskich?
Osiemnastu artystów zrekonstruowało scenę "Ostatniej Wieczerzy", przedstawiającą ostatni posiłek Jezusa Chrystusa z jego uczniami przed ukrzyżowaniem. W burleskowym przedstawieniu wzięli udział półnadzy uczestnicy, z centralną postacią pomalowaną na niebiesko i pokrytą winoroślą, symbolizującą Dionizosa. Ta postać siedziała przy długim stole otoczona kwiatami, wśród innych wykonawców, w tym kobiety z efektowną ozdobą na głowie.
Kobieta miała na sobie suknię z głębokim dekoltem i srebrne nakrycie głowy przypominające aureolę Jezusa w tradycyjnych przedstawieniach. Ułożyła dłonie w kształt serca, zanim grupa zaczęła tańczyć. Następnie modelki weszły na scenę na improwizowany pokaz mody, podczas gdy postacie z "Ostatniej Wieczerzy" poruszały się w rytm muzyki. Wydarzenie obejmowało również pokaz mody, w którym drag performerki wykonywały sugestywne spacery po wybiegu.
Wśród 18 uczestniczek znalazło się kilka znanych osobistości z "Drag Race France", które pozowały przy stole. "Jezus" w niebieskiej sukience, będący kobietą, miał przed sobą konsolę i zajmował się muzyką. Tą osobą była Barbara Butch, francuska DJ-ka. Tak napisała o sobie w sieci:
Cześć, nazywam się Barbara Butch, jestem aktywistką miłości, DJ-ką i producentką mieszkającą w Paryżu. Moim celem jest zjednoczenie ludzi, zebranie ludzi i dzielenie się miłością poprzez muzykę dla nas wszystkich, abyśmy mogli tańczyć i sprawić, by nasze serca biły unisono! Muzyka brzmi lepiej ze wszystkimi z nas!
Okazuje się, że konsekwencje tego występu będą długo ciągnęły się za jego bohaterami.
"Jezus" z otwarcia IO zmaga się z hejtem
Od chwili występu na otwarciu Igrzysk Olimpijskich Barbara Butch zyskała zarówno wielu fanów, jak i przeciwników. Na Instagramie obserwuje ją prawie 75 tysięcy ludzi. Teraz opublikowała relację, na której widzimy ją czytającą coś na telefonie z niepewną miną. Strój, jaki ma na sobie, odpowiada temu, w którym występowała na kontrowersyjnej ceremonii.
Przy okazji zdradziła, że mierzy się z dużym hejtem. Dużo wiadomości, które dostaje, mają na celu ją obrazić. Wyraziła jednak wdzięczność tym, którzy ją wspierają.
Kochani, staram się wszystkim odpowiadać. Nie miejcie mi tego za złe, jeśli tego nie robię, ale gubią się pośród wiadomości od hejterów. Ściskam i dziękuję za wsparcie – napisała.
A wy co myślicie o jej występie na Igrzyskach?