Wyszukaj w serwisie
newsy tylko u nas foto telewizja lifestyle quizy
Swiatgwiazd.pl > Newsy > Huczy o mężu Parzyszek, a sąsiadka wspomniała o jej ojcu. To dopiero mocne słowa
Weronika Chmielewska
Weronika Chmielewska 21.08.2024 11:08

Huczy o mężu Parzyszek, a sąsiadka wspomniała o jej ojcu. To dopiero mocne słowa

Izabela Parzyszek
fot. Facebook

Sąsiedzi Izabeli Parzyszek coraz śmielej opowiadają o jej relacjach z bliskimi. Do tej pory to małżeństwo zostało wzięte pod lupę, ale teraz do rozmyślań wciągnięto ojca zaginionej. Zaczęto mówić o bardziej złożonej sprawie. Co tak naprawdę zdarzyło się 9 sierpnia na autostradzie A4?

Szczegóły zniknięcia Izabeli Parzyszek

Izabela Parzyszek zaginęła 9 sierpnia na autostradzie A4 w okolicach Kwiatowa na Dolnym Śląsku. Jej samochód uległ awarii, gdy próbowała dotrzeć do Wrocławia. Tam miała odebrać ojca za szpitala. O sytuacji powiadomiła go telefonicznie. Gdy jednak na miejscu zjawili się jego znajomi, ślad po kobiecie zniknął. Zastali zamknięty samochód z telefonem kobiety w środku. Następnego dnia w sprawę została zaangażowana policja.

Poszukiwania trwały 11 dni. 35-latka 20 sierpnia pojawiła się przed drzwiami mieszkania znajomych, którzy zawiadomili o tym policję. Kobieta nie chciała, by kontaktowano się z jej rodziną.

Pani Izabela złożyła oświadczenie, że nie chce by media informowały o miejscu jej przebywania. Nie chce kontaktu z rodziną – poinformowała przedstawicielka prokuratury.

Teraz na jaw wychodzą nowe szczegóły dotyczące jej relacji z bliskimi. Zniknięcie Izabeli Parzyszek nie było przypadkowym zdarzeniem?

"Nie unikną konsekwencji". To oni odpowiedzą za zniknięcie Parzyszek? Sąsiadom Parzyszek rozwiązały się języki. Mówią, co robił mąż po jej zaginięciu. "Dziwne"

Izabela Parzyszek odnaleziona. Zwrócono uwagę na jej męża

35-latka trafiła do szpitala w Bolesławcu, gdzie poddaje się badaniom. O jej stanie i możliwości przeprowadzenia przesłuchania w roli świadka zadecydują lekarze.

Ta diagnostyka potrwa kilka godzin, zanim spłyną wszystkie wyniki badań i wtedy będziemy podejmować decyzje, czy pacjentka będzie wymagała hospitalizacji, czy też nie. Nie obserwujemy u pacjentki żadnych zmian, takich, które by prowadziły do wygłodzenia czy też do odwodnienia skrajnego - powiedział serwisowi Istotne.pl szef szpitala.

Przez ostatni tydzień uwaga skupiła się nie tylko na zaginionej Izabeli Parzyszek, ale także na jej mężu, Tomaszu. Para nie mieszkała razem, a po zniknięciu kobiety, sąsiedzi zauważyli, że mężczyzna często odwiedza ich dawny dom. Po separacji żyła w nim tylko Izabela. Jedna z sąsiadek poruszyła kontrowersyjną kwestię dotyczącą ostatnich wydarzeń.

Po zniknięciu Izy Tomek znów się tu wprowadził. Ciekawe co będzie, jak Iza wróci. Moje zdanie jest takie: Nie było to spontaniczne zaginięcie. Ale co się za tym kryje, tego nie wiem. Nie wiem, co ludziom w głowach siedzi - rzuciła jedna z sąsiadek w rozmowie z Onetem.

Osoby z sąsiedztwa Izabeli Parzyszek wspomniały także o ojcu kobiety. Co może wnieść do sprawy ten wątek?

Sąsiadka Izabeli Parzyszek przerywa milczenie o jej ojcu. Co ją zastanawia?

Ojciec 35-latki był ostatnią osobą, która miała z nią kontakt telefoniczny. Córka zadzwoniła do niego, by powiadomić o awarii i prosiła o wezwanie dla niej lawety. Następne połączenia trafiały do skrzynki pocztowej. 

Sprawa zaginionej mieszkanki Kruszyna nadal kryje wiele tajemnic. Sąsiadka Izabeli Parzyszek jest jednak pełna wątpliwości wobec przebiegu zdarzenia. Zwróciła uwagę na ojca kobiety.

A czy ktoś w ogóle sprawdził, czy jej ojciec naprawdę był w szpitalu? Który to szpital wypisuje pacjentów wieczorem? O godz. 19.30 ona miała ujechać dopiero jakieś 20 kilometrów od domu. Przecież to niemożliwe, że jeśli tam była, nie zarejestrowała jej żadna kamera. A dobrze wiemy, że dzisiaj wszędzie są kamery - zastanawiała się.

Dla przykładu sprawdziliśmy regulamin jednego z wrocławskich szpitali, w którym cisza nocna dla pacjentów i osób odwiedzających trwa od godziny 22:00 do 6:00 rano. W takim przypadku Izabela Parzyszek zdążyłaby dotrzeć na miejsce w wyznaczonym czasie, biorąc pod uwagę ostatnią rozmowę telefoniczną z ojcem. Co więcej, o terminie wypisu mogła wiedzieć dzień wcześniej.

O wypisie do domu pacjent i/ lub jego bliscy informowani są podczas wizyty porannej w przeddzień wyjścia - czytamy na stronie wrocławskiej placówki.

W sprawie 35-latki istnieje wiele pytań, na które na razie nie poznaliśmy odpowiedzi. Dopiero lekarze zdecydują kiedy będzie mogła wziąć udział w przesłuchaniu.

Izabela Parzyszek
Sąsiadka Izabeli Parzyszek przerywa milczenie o jej ojcu, fot. Facebook

Źródło: Onet, istotne.pl, szpital.wroc.pl