Jak muzycy zarabiają na życie w pandemii? Przykre wyznanie Sebastiana Karpiel-Bułecka
Pandemia, która zmusiła nas do wprowadzenia lockdownu, uderzyła w niemalże każdą branżę, w szczególności w artystyczną. Restrykcje dotyczące organizacji koncertów zostały poluzowane, jednak wciąż nie jest jasne, jaki los spotka muzyków, którzy od ponad roku byli bez pracy związanej z występami.
Na łamach "Super Expressu" Sebastian Karpiel-Bulecki wyznaje, jak niektórzy artyści radzą sobie z obecną, niezwykle trudną sytuacją. Podkreślił, że są to normalni ludzie, z kredytami, dziećmi, ludzie, którzy także muszą utrzymać rodzinę.
Sytuacja związana z pandemią bardzo dotknęła branżę muzyczną
Sebastian Karpiel-Bułecki zabrał głos w tej ważnej sprawie
Wyznał, w jaki sposób zarabiali artyści
Od 4 czerwca wróciła możliwość organizacji koncertów plenerowych. Mimo poluzowanych obostrzeń wiele wskazuje jednak na to, że niektóre imprezy mogą się nie odbyć.
Plan wprowadzenia koncertów na zewnątrz dla limitu 150 osób jest po prostu w wielu przypadkach nieopłacalny.
Sytuacja jawi się nieco bardziej pozytywnie, ponieważ od 13 czerwca będą otwarte strefy gastronomiczne podczas imprez w plenerze.
Choć do limitów nie włączają się osoby w pełni zaszczepione, nie rozwiązuje to problemu. Na drodze stają nowe dylematy. Jak skontrolować, czy ktoś faktycznie miał szczepienie, jak fani przyjmą decyzję dotyczącą tego rodzaju segregacji?
Sebastian Karpiel-Bułecki rozżalony zdecydował się wyznać prawdę.
Sebastian Karpiel-Bułecki wypowiedział się o trudnej sytuacji artystów
Cała branża związana z rozmaitymi wydarzeniami to nie tylko gwiazdy, które mają spore oszczędności dające możliwość bezpiecznego przetrwania gorszego czasu.
To także między innymi realizatorzy dźwięku, osoby zajmujące się ochroną podczas wydarzeń i wiele innych ludzi, którzy sprawują opiekę nad dużą ilością gości.
– To są ludzie, jak wszyscy – mają kredyty, małe dzieci, rodziny na utrzymaniu i to często są wielkie tragedie – wyznał Sebastian Karpiel-Bułecki.
Sebastian Karpiel-Bułecki opisał sytuację artystów
Także muzycy nie pozostają w obojętnej sytuacji, wobec ciężkich chwil. Niektórzy byli zmuszeni zmienić branże i zajmować się zupełnie czymś innym, aby utrzymać rodziny.
Sebastian Karpiel-Bułecki wyznał, że niektórzy zaczęli zajmować się rozwożeniem jedzenia po Warszawie lub praniem kanap i foteli.
Pozostaje pytanie, czy koncerty plenerowe ruszą pełną parą i kiedy to nastąpi? A jeśli w ogóle, co wtedy?
Na to pytanie, w bardzo niepokojący sposób odpowiedział lider zespołu "Zakopower" Dla wielu to będzie koniec - podsumował.
Źródło: SE
Artykuły polecane przez redakcję Świat Gwiazd:
Słowa Jacka Kurskiego po koncercie TVP nie spodobały się internautom
Tatiana Okupnik pokazała, jak podczas choroby zmieniło się jej ciało
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: [email protected]