Maja Ostaszewska pożegnała uchodźczynie z Ukrainy. "Wiele razem przeszłyśmy"
Maja Ostaszewska na początku marca zaopiekowała się trzema kobietami z Ukrainy, które uciekły do Polski przed wojną. Pomogła im znaleźć bezpieczne mieszkanie oraz wspierała przez cały ich okres pobytu w naszym kraju. Teraz postanowiły one wrócić do Ukrainy, a aktorka opublikowała poruszający wpis w mediach społecznościowych.
Gwiazda od lat zaangażowana jest we wspieranie osób z grup wykluczonych. Aktywnie działa na rzecz zakazu aborcji, brała też udział w protestach, kiedy na granicy z Białorusią trwał kryzys humanitarny. Od czasu wybuchu wojny w Ukrainie starała się wykorzystywać swoje zasięgi do pomocy uchodźcom.
Maja Ostaszewska pomogła Ukrainkom
1 marca aktorka zamieściła na Instagramie bardzo poruszający wpis. Przedstawiła w nim trzy uchodźczynie z Ukrainy, którym postanowiła pomóc i opowiedziała o tym, co je spotkało.
– Daria, Elena i malutka Wika są już bezpieczne. To były niezwykle długie, bezsenne dwie doby, tyle czasu zajęło im przekroczenie granicy i tyle na nie czekałam. Ewakuowały się z Kijowa do Lwowa, stamtąd pod przejście graniczne w Krościenku przywiózł je Krzysztof Skonieczny, a ja czekałam po drugiej stronie. Od pierwszego dnia napaści na Ukrainę spały jedna noc w łóżkach, resztę spędziły w schronach w metrze i podróży – wyznała.
Początkowo zamieszkały w domu Ostaszewskiej, ale na szczęście udało im się znaleźć też mieszkanie oraz załatwić formalności związane z dłuższym pobytem w Polsce. Teraz kiedy w Kijowie nie toczą się już walki, a wojska rosyjskie przeniosły się w inne regiony, kobiety postanowiły wrócić do domu.
Maja Ostaszewska żegna Ukrainki
Gwiazda opublikowała wpis w mediach społecznościowych, w których pożegnała trzy kobiety, którymi opiekowała się od marca. Zdecydowały one, że wracają do Kijowa.
– Były śmiechy i łzy wzruszenia. Wiele razem przeszłyśmy. Nigdy nie zapomnę naszego pierwszego spotkania w marcu o świcie kiedy przekroczyły granicę w Krościenku. Połączył nas tragiczny czas wojny i sprawił, że stałyśmy się sobie bliskie. Dużo mnie to doświadczenie kilku miesięcy nauczyło – wyznała aktorka.
Ostaszewska wyjaśniła, że dzięki tej znajomości nauczyła się rozsądnie i empatycznie pomagać, nie narzucając swojej wizji, szanując granice i odrębność innych osób, wspierając ich w samodzielności, bez dodatkowych oczekiwań. Opowiedziała też, ile ona zawdzięcza swoim podopiecznym.
– To było bardzo ważne doświadczenie. Wasze uśmiechy bezcenne. Nikt tak pięknie jak Wika nie zaśpiewał mi "Żabki Rere kum kum". Dziewczyny od kwietnia pracowały w swoich zawodach. Uczyły ukraińskie dzieci, które przybyły do Warszawy. [...] Daria, Elena, Wika wracajcie bezpiecznie do domu. Jesteście wspaniałe! Dziękuję, że mogłam Was poznać. Mam nadzieję, ze ta wojna zaraz się skończy. Do zobaczenia kochane – zakończyła swój post aktorka.
Zobacz zdjęcia:
Artykuły polecane przez redakcję Świata Gwiazd:
Dziennikarze TVN w żałobie. Odeszła wspaniała osoba: "Wspierała, często wyręczała"
Lider zespołu "Feel" w szpitalu. Gwiazdor miał wypadek, teraz wiadomo, co dalej z jego występami
Zapraszamy na naszego Instagrama
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: [email protected].