Wyszukaj w serwisie
newsy tylko u nas foto telewizja kobieta quizy
Swiatgwiazd.pl > Newsy > Mandaryna zalała się łzami przed kamerami. Po tym wyzananiu fanom pękną serca
Weronika Chmielewska
Weronika Chmielewska 21.09.2024 13:23

Mandaryna zalała się łzami przed kamerami. Po tym wyzananiu fanom pękną serca

Mandaryna
fot. KAPiF/Instagram

Sobotni wieczór należy do widzów TVN, którzy poznają kolejne losy bohaterów "Azja Express". Wśród nich znalazła się Mandaryna wraz ze swoją córką Fabienne. Piosenkarka przed kamerami powróciła pamięcią do najtrudniejszego momentu w karierze. Wspomnienie o porażce kosztowało ją łzy.

Mandaryna z Fabienne w "Azja Express"

Widzowie TVN w jesiennej ofercie mogą obejrzeć kolejny sezon programu "Azja Express". Tym razem uczestnicy wybrali się w podróż do Filipin i Tajwanu. Na ich drodze stoją przeróżne wyzwania, którym będą musieli stawić czoła w parach. Do zwycięstwa są immunitety, a także nagroda pieniężna.

Do wyścigu stanęli m.in.: Marta Wiśniewska z córką Fabienne, Jan Błachowicz z przyjacielem Józefem Gąsienicą-Gładczanem, Jessica Mercedes Kirschner z bratem Justinem Kirschnerem oraz Piotr Głogowski ze wzbudzającą wiele emocji żoną, Agnieszką.

Przed kamerami pary odsłaniają swoje prawdziwe relacje. Nie brak tutaj spięć, kłótni, a także czułych i pełnych serca kadrów. Mandaryna podczas rozmowy z produkcją dała się ponieść emocjom. Nikt nie wiedział, że przeżywa taki dramat. Wydarzenie, które przyniosło jej największą "sławę" stało się jej zmorą.

Tylko u nas. Startowali w "Azja Express" z Głowacką: "Współczuliśmy Piotrowi" "Azja Express". Królowa dram w akcji. Głowacka przeszła samą siebie

Mandaryna otworzyła się na prywatne tematy w "Azja Express"

Gwiazda wzięła udział w popularnym programie wraz ze swoją córką, Fabienne. Dwójki dzieci doczekała się z małżeństwa z Michałem Wiśniewskim. Przed kamerami zdążyła już otworzyć się na temat głośnej relacji. Związek z liderem zespołu Ich Troje nie był sielanką.

Obecnie najważniejszą relację tworzy z dziećmi. Fabienne i Xavier są dla niej najważniejsi. Udział w "Azji Express" z córką pozwolił Mandarynie na zacieśnienie więzi.

Moja obecna relacja z dziećmi to jest bardzo duża też ich zasługa. Wcześniej jak byli młodsi no to rzeczywiście pomagali mi rodzice bardzo. Nie miałam tyle czasu, przyznaję się do tego. Teraz, nie ma takiej opcji. Jestem pierwszą osobą do której dzwonią. To serce tej rodziny, które bije w trzech ciałach to jesteśmy my. To są moje dzieci, moje skrzydła, to jest najlepsze co mi się w życiu przydarzyło. Ja mogłabym nie mieć nic, jedne klapki, ale muszę mieć ich przy sobie - mówiła w jednym z odcinków.

Zagraniczna przygoda pozwoliła jej także nabrać nieco dystansu do własnych doświadczeń. W show-biznesie Mandaryna z pewnością wszystkim jej znana ze swojego osławionego złą sławą występu podczas festiwalu w Sopocie w 2005 roku. Choć dziś koncert uznawany jest za ikoniczny, artystka przeżyła wiele przykrości po wpadce.

Mandaryna we łzach w "Azja Express". Czekała na "rozgrzeszenie"

Był rok 2005, a Mandaryna wzięła udział w konkursie o Bursztynowego Słowika z utworem "Ev'ry Night". Już wtedy była znana jako żona Michała Wiśniewskiego oraz choreografka i tancerka zespołu Ich Troje. To miało być najważniejsze wystąpienie w jej karierze.

Kochani, to jeden z najważniejszych występów w moim życiu. Znacie Ev'ry Night? - mówiła do publiczności w Sopocie.

Niestety już po pierwszych nutach doszło do katastrofy. Podczas występu na żywo wyszły wszystkie wokalne mankamenty początkującej artystki. Kompromitacja przed oczami jury i publiczności stała się łatką, która została przypięta Mandarynie na następnych kilka lat. Sama podejrzewała, że mogło dojść do celowego zepsucia jej występu.

Nie chciałabym nikogo o to oskarżać, bo nikogo nie złapałam za rękę, natomiast było to podłożenie świni. […] Nic nie słyszałam, moje chórki były wyłączone, a muzycy mieli rozstrojone instrumenty - mówiła w radiu Eska.

O nieszczęśliwym występie opowiedziała więcej w programie "Azja Express". Mandaryna długo walczyła z piętnem koncertu. Była wyśmiewana i wytykana palcami. Wspomnienie trudnego okresu wywołało u niej niechciane łzy.

Wiadomo, ja tę szufladę zamknęłam, ale ludzie nie. Jeśli ktoś do kogoś mówił: "Jezu zobacz Mandaryna idzie" to od razu wiedziałam, że mówi: "Ty, to ta z tego Sopotu". […] Na ten moment czekałam, żeby ludzie mi odpuścili - mówiła z łzami w oczach.

Mandaryna może liczyć na wsparcie fanów, którzy oglądają kolejne zmagania w programie. Jak poradzi sobie tym razem? Nowy odcinek "Azja Express" w sobotę, 21 września o godzinie 19:30 w TVN.

Mandaryna, fot. KAPiF
Mandaryna przed występem w Sopocie, 2005 rok, fot. KAPiF