Michał Wiśniewski ujawnił przyczynę częstych zmian w Ich Troje. "Ja decyduję"
Media żyją wczorajszym jubileuszowym koncertem zespołu Ich Troje, który odbył się z okazji 25-lecia istnienia grupy. Nie brakowało na nim sentymentalnych i wzruszających momentów, ale powrót do przeszłości zrodził też intrygujące pytania. Michał Wiśniewski wreszcie zdradził, czemu w jego ekipie tak często zmieniały się wokalistki.
Drugi dzień Festiwalu Przebojów Weselnych w Mrągowie minął pod znakiem największych hitów zespołu Ich Troje. Lider grupy zaprosił do udziału w nim swoje dzieci, nowych artystów oraz niektóre osoby z przeszłości. Jednak o części piosenkarek nikt już nawet nie pamięta.
Wszystkie wokalistki zespołu Ich Troje
Muzyk nie ukrywał wzruszenia, kiedy wczoraj na scenie pojawiły się jego dzieci: Etiennette i Xavier. Wśród widzów i internautów szczególnie dużo emocji wzbudził występ w duecie z Justyną Majkowską, która działała w Ich Troje w latach 2001-2003. Artystka zastąpiła Magdę Femme. Razem nagrali dwa albumy ("Ad. 4" i "Po piąte... a niech gadają"), które otrzymały status diamentowych płyt.
Po odejściu Justyny Majkowskiej wokalistką zespołu została Anna Świątczak, laureatka "Szansy na sukces". Później jej miejsce zajęły: Jeanette Vik, Justyna Panfilewicz, Marta Milan i Agata Buczkowska. Świątczak powróciła do Ich Troje w 2019 toku i od czego czasu występuje na scenie.
Jak zatem widać, piosenkarki zmieniały się w tej grupie dosyć często. W najnowszym wywiadzie, udzielonym portalowi Pomponik, Wiśniewski zdradził wreszcie, jaka była tego przyczyna. Zrobił to w typowym dla siebie, kontrowersyjnym stylu. Czy niektóre artystki powinny się obrazić?
Michał Wiśniewski o zmianach w Ich Troje: "Nie ma demokracji"
Okazuje się, że zespół miewał problemy ze znalezieniem wokalistek, ponieważ nikt nie chciał z nimi śpiewać. Miało to miejsce w 2004 i 2014 roku, kiedy działalność Ich Troje była przez to zawieszana. W wywiadzie Michał przyznał, że niektóre piosenkarki wspomina miło, na przykład Vik, Panfilewicz i Milan. Za to Buczkowska według niego "zakończyła współpracę raczej niefajnie".
Wiśniewski zaznaczył, że jak każdy człowiek, który coś kreuje, bierze pełną odpowiedzialność za to, co robi. Co za tym idzie, stara się trzymać zespół w ryzach. "Dlatego wszyscy mówią, że ja rządzę. No nie, ja decyduję. Nie ma demokracji, bo w demokracji jest tak, że mniejszość rządzi większością" tłumaczył.
– A u nas muszą te decyzje zapadać i się strasznie cieszę, że ja przede wszystkim z Jackiem wytrzymałem tyle czasu. To jest szorstka przyjaźń, ale nie oddałbym go za nic na świecie. Jest po prostu porządnym człowiekiem, który zrobił bardzo dużo dobrego w swoim życiu – podkreślił muzyk.
Przekonuje was to tłumaczenie?
Zobacz zdjęcia:
Artykuły polecane przez redakcję Świata Gwiazd:
To koniec polskiej gwiazdy, poinformowała o odejściu. Wskazała tylko jeden powód
Gwiazdy oszalały na punkcie nowego trendu. Paznokcie "glazed donut" to hit tego lata, pasuje na każdą okazję Zapraszamy na naszego Instagrama
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: [email protected].
Źródło: Pomponik