Wyszukaj w serwisie
newsy tylko u nas foto telewizja lifestyle quizy
Swiatgwiazd.pl > Newsy > Nerwowa atmosfera na rozprawie ws. spadku Komendy. To zobaczyły kamery, gdy z sali wyszła jego eks
Kamila  Szamik
Kamila Szamik 19.02.2025 22:18

Nerwowa atmosfera na rozprawie ws. spadku Komendy. To zobaczyły kamery, gdy z sali wyszła jego eks

Tomasz Komenda
fot. KAPiF

Tomasz Komenda zmarł w ubiegłym roku, ale jego nazwisko wciąż nie znika z pierwszych stron gazet. Wszystko przez skomplikowaną sprawę spadkową. Po ostatniej rozprawie atmosfera zrobiła się nerwowa. To zobaczyli świadkowie, gdy z sali wyszła jego była partnerka i matka dziecka.

Tomasz Komenda niesłusznie w więzieniu przez 18 lat

Zbrodnia miłoszycka miała miejsce w nocy z 31 grudnia 1996 roku na 1 stycznia 1997 roku. Ofiarą była 15-letnia Małgorzata K. z Miłoszyc, która udała się na imprezę sylwestrową do klubu Alcatraz, ale nigdy z niej nie wróciła. Jej martwe, poranione i nagie ciało znaleziono rano 1 stycznia. 

Za to przestępstwo skazano 23-letniego Tomasza Komendę, opierając się na fałszywych zeznaniach sąsiadki jego rodziny, z którą był w konflikcie. 

Tomasz Komenda niesłusznie spędził 18 lat w więzieniu. 16 maja 2018 roku Sąd Najwyższy uniewinnił go. W 2019 roku rozpoczął się nowy proces, w którym oskarżono Ireneusza M. i Norberta B. o popełnienie morderstwa. Sąd Okręgowy we Wrocławiu uznał ich za winnych, a wyrok został potwierdzony przez Sąd Apelacyjny. 

Ireneusz M. otrzymał 25 lat więzienia, a Norbert B. 15 lat. W międzyczasie Tomasz Komenda ubiegał się o odszkodowanie, które ostatecznie zostało mu przyznane w wysokiej kwocie.

Tomasz Komenda, fot. KAPiF
Tomasz Komenda, fot. KAPiF
Tomasz Komenda dostał od państwa kilkanaście milionów. Co zrobił z pieniędzmi? Przed śmiercią wszystko wyszło na jaw Już wiadomo dlaczego Tomek Komenda odciął się od matki. Mroczna rodzinna tajemnica wyszła na jaw

Tomasz Komenda otrzymał ogromne odszkodowanie

Tomasz Komenda otrzymał wysokie odszkodowanie od państwa polskiego jako rekompensatę za 18 niesłusznie spędzonych lat w więzieniu. W ramach zadośćuczynienia za doznane cierpienia fizyczne i psychiczne przyznano mu 12 milionów złotych oraz ponad 800 tysięcy złotych odszkodowania.

 Niestety, po wyjściu z więzienia Komenda poważnie zachorował i niedługo później zmarł na raka. Jak podaje "Gazeta Wyborcza", Komenda nabył trzy mieszkania w centrum Wrocławia: jedno przy Rynku oraz dwa w nowoczesnych osiedlach. W 2021 roku podpisał akty notarialne dotyczące mieszkania o powierzchni 37 m² z dwoma pokojami oraz mieszkania o powierzchni 64 m² z trzema pokojami. 

Trzy miesiące później kupił apartament o powierzchni 87 m² z czterema pokojami, w którym zamierzał mieszkać, a mniejsze mieszkania miały być wynajmowane. Co stało się z tymi nieruchomościami? Zgodnie z informacjami "Gazety Wyborczej", niecałe półtora roku przed swoją śmiercią Komenda zawarł umowę dożywocia z najstarszym bratem, Gerardem, na przekazanie mieszkania w zamian za zapewnienie mu opieki.

Zgodnie z art. 908 oznacza ona, że nabywca powinien, w braku odmiennej umowy, przyjąć zbywcę jako domownika, dostarczać mu wyżywienie, ubrania, zapewnić mu odpowiednią pomoc i pielęgnowanie w chorobie oraz sprawić mu własnym kosztem pogrzeb odpowiadający zwyczajom miejscowym – wyjaśnia "GW". 

Jak teraz wygląda sprawa podziału majątku Komendy? Sytuacja dalej jest skomplikowana. 

Batalia sądowa o spadek Komendy dalej trwa

Sprawa dziedziczenia po zmarłym Tomaszu Komendzie wzbudza duże zainteresowanie, szczególnie z uwagi na sugestie prawnika, który analizuje tę sprawę, że mężczyzna prawdopodobnie pozostawił testament, wskazując innego spadkobiercę niż jego jedyny, niepełnoletni syn. Z tego powodu brat zmarłego, Gerard Komenda, złożył wniosek o postępowanie sądowe. Sprawą zajmuje się sąd we Wrocławiu, który 8 marca 2024 roku otrzymał wniosek. 

Pierwsza rozprawa miała miejsce 16 października 2024 roku, co sugeruje, że testament może istnieć. Gdyby go nie było, cały majątek trafiłby do syna, Filipa, na mocy dziedziczenia ustawowego, a sprawa zakończyłaby się zapewne po jednym posiedzeniu. W wtorek 19 lutego odbyła się kolejna rozprawa sądowa dotycząca spadku po Tomaszu Komendzie, na której pojawiła się tylko Anna Walter, reprezentująca swojego małoletniego syna. 

Była widocznie zdenerwowana i zestresowana. Po opuszczeniu sali rozpraw wydawała się poruszona, ale powód jej emocji nie jest znany, ponieważ postępowanie toczy się za zamkniętymi drzwiami. 

Sąd Rejonowy we Wrocławiu poinformował "Fakt", że nie ustalono jeszcze daty kolejnej rozprawy, ponieważ zostało ona odroczona z urzędu. Z nieoficjalnych informacji wynika, że w sprawie mogą zostać powołani dodatkowi świadkowie. Mecenas Jakub Placek, specjalista w sprawach cywilnych, wyjaśnia, że odroczenie rozprawy może sugerować powołanie biegłych, którzy muszą zapoznać się z aktami sprawy.

Prawdopodobnie sąd zdecydował o konieczności dodatkowych opinii czy ekspertyz – wyjaśnia ekspert.

Tomasz Komenda i Anna Walter, jak zareagowała na śmierć Komendy
Tomasz Komenda i Anna Walter, fot. KAPiF