Wyszukaj w serwisie
newsy tylko u nas foto telewizja lifestyle quizy
Swiatgwiazd.pl > Lifestyle > Nie wpuściła księdza po kolędzie. Ten w odpowiedzi zaatakował psa. Nagranie obiegło Polskę
Weronika Chmielewska
Weronika Chmielewska 21.01.2025 14:11

Nie wpuściła księdza po kolędzie. Ten w odpowiedzi zaatakował psa. Nagranie obiegło Polskę

ksiądz
fot. Facebook

Mała miejscowość w województwie warmińsko-mazurskim zyskuje ogólnopolski rozgłos z mało pochlebnych powodów. W internecie pojawiło się nagranie podwórka mieszkanki, która nie przyjęła księdza po kolędzie. Ten zachował się nagannie w stosunku do pilnującego terenu psa. Jest reakcja sołtysa i kurii.

Mieszkanka małej wsi nie wpuściła księdza po kolędzie. Nagranie stało się viralem

W kościele katolickim istnieje tradycja, w której to duchowni odwiedzają wiernych raz do roku podczas wizyty duszpasterskiej. Potoczna nazwa "kolędy" wzięła się z okresu, w którym wypadają takie spotkania, czyli po Bożym Narodzeniu, aż nawet do początku lutego. Odbywa się to zarówno w większych miastach jak i niewielkich wsiach.

Jedna z miejscowości na północy Polski od kilku dni wzbudza sensację właśnie ze względu na wizytację duchownego. Mieszkanka Tolkowiec odmówiła wizyty duszpasterskiej, co spotkało się z przykrymi skutkami. Na nagraniu, które trafiło do internetu widać agresywne zachowanie księdza w stosunku do psa pilnującego podwórka.

Odmówiłam przyjęcia kolędy, bo nie mam dobrych relacji z tym księdzem. Widziałam na nagraniu z kamery, jak drażnił psa i czymś w niego rzucił. To zachowanie niegodne duchownego. To mała wieś. Nie chcę problemów. Nie wiem, kto wrzucił film do sieci. Zrobiła się z tego niepotrzebna afera - mówiła właścicielka.

Nagranie z monitoringu wypłynęło do internetu, a rozgłos sprawił, że księdza czekają konsekwencje. Jest komentarz sołtysa i kurii.

Pracował 44 lata. Taką dostaje emeryturę. Można złapać się za głowę Musisz to mieć w swoim aucie w 2025. Brak grozi wysokim mandatem

Naganne zachowanie księdza wobec psa

Sprawę nagłośnił poseł Łukasz Litewka, który w mediach społecznościowych udostępnił nagranie z monitoringu. Już początek filmu pokazuje, że sytuacja była bardzo emocjonalna i pełna napięcia. Najpierw widzimy, jak duchowny dyskutuje z mieszkańcami domu, a zaraz przy nim, po drugiej stronie bramy, znajduje się ujadający pies.

Gdy ksiądz z ministrantem zamierza udać się do następnego domostwa, zwierzak nadal szczeka i "odprowadza" ich przy siatce ogrodzenia. To wywołało w mężczyźnie zaskakującą reakcję. Najpierw kopie w słupek oraz siatkę, by przepłoszyć psa. Gdy to nie działa, zaczyna wymachiwać pięścią nad końcem siatki. Przestraszone zwierzę ucieka, ale nadal głośno szczeka.

Następnie ksiądz wraca do bramy i używając wypełnionej torby na ramię, próbuje uderzyć mniejsze zwierzę. Ten atak na szczęście kończy się fiaskiem, jednak mężczyzna nie daje za wygraną. By skrzywdzić psa, schyla się na drodze, prawdopodobnie po kamyk, by zaraz potem rzucić czymś w ujadające zwierzę. To tych nagannych czynach kończy się nagranie.

Znam księży, którzy są naprawdę ludźmi z powołania, ale tego pana nie tylko bym nie wpuścił do domu, a także w ogóle nie chciał znać - podpisał post polityk.

Sołtys i kuria zabrały głos ws. księdza

Nagranie szybko obiegło internet, wzbudzając ogromny gniew. W sprawie księdza wypowiedzieli się przedstawiciele kościoła z kurii Archidiecezji Warmińskiej. Duchowny ma zostać pociągnięty do odpowiedzialności.

W związku z zaistniałą sytuacją na terenie parafii św. Marcina w Tolkowcu wyrażamy zdecydowaną dezaprobatę takiej postawy. Żadna agresja wobec zwierząt nie powinna mieć miejsca. Z księdzem, który dopuścił się takiego zachowania odbyła się rozmowa i otrzymał stosowne upomnienie - informuje ks. Marcin Sawicki, rzecznik Archidiecezji Warmińskiej.

O dziwo zdarzenie pobłażliwie ocenił sołtys niewielkiej miejscowości, Grzegorz Błądek. W rozmowie z Wirtualną Polską próbował zrozumieć postępowanie duchownego.

Doszły mnie słuchy, że ten pies jest agresywny i ksiądz prawdopodobnie został sprowokowany. Słyszałem, że ludzie boją się tego psa. Poza tym ksiądz chodził po kolędzie, więc może chodziło o to, że bronił tego chłopca? A może sam się bronił? To mógł być odruch ludzki - powiedział.

Nawet, jeśli pogłoski o rzekomej agresji psa miałyby okazać się prawdziwe, trudno usprawiedliwiać zachowanie księdza, którego od małego psa odgradzała brama oraz siatka. Zachowanie mężczyzny w żaden sposób nie nosi znamion “samoobrony”, lub występowania w obronie kogoś innego.

A wy co o tym sądzicie?

ksiądz, fot. Facebook
Naganne zachowanie księdza w stosunku do psa trafiło do sieci, fot. Facebook
ksiądz, fot. Facebook
Naganne zachowanie księdza w stosunku do psa trafiło do sieci, fot. Facebook