Paul Ryder nie żyje, miał 58 lat. "Prawdziwy pionier i legenda"
Paul Ryder, artysta i muzyk nie żyje. Basista zespołu Happy Mondays zmarł w wieku zaledwie 58 lat. Informację o jego śmierci przekazali sami członkowie grupy. Niedługo miał wystąpić na kolejnym koncercie.
– Rodzina Rydera i członkowie zespołu Happy Mondays są głęboko zasmuceni i zszokowani, aby powiedzieć, że Paul Ryder zmarł dziś rano. Prawdziwy pionier i legenda. Będzie go na zawsze brakowało – czytamy w oficjalnym oświadczeniu zespołu.
Nie żyje Paul Ryder. Muzyk przygotowywał się do kolejnego występu
Zespół Happy Mondays już niedługo miał pojawić się na bardzo ważnym wydarzeniu muzycznym. 23 lipca 2022 roku czekał ich występ na Kaleidoscope Festival w Londynie w Alexandra Palace. W poprzednim miesiącu wystąpili na Buckinghamshire's Bigfoot Festival.
Ryder był nie tylko basistą, ale i bratem frontmana zespołu. Nie wiadomo, czy grupa będzie koncertować w najbliższym czasie. Póki co nie podano przyczyny ani okoliczności śmierci mężczyzny.
Paul i Shaun Ryderowie założyli zespół w 1980 roku. Zmarły grał w nim do pierwszego rozpadu formacji w 1993 roku. Po reaktywacji, jaka miała miejsce w 2004, nie dołączył do nich. Postanowił wrócić dopiero w 2012 i od tego czasu występował z Happy Mondays aż do swojej śmierci.
Zmarł Paul Ryder. Kim był?
Paul urodził się 24 kwietnia 1964 roku w małej miejscowości Salford w Anglii. Był synem Derek Ryder, listonosza, oraz pielęgniarki Lindy Ryder. To właśnie w czasach, kiedy należał do Happy Mondays, zespół odniósł największe sukcesy z takimi albumami jak "Pills 'n' Thrills" i "Bellyaches", które sprzedały się w ponad 350 000 egzemplarzy w Wielkiej Brytanii.
Artysta występował też w filmach. Pojawił się w takich produkcjach, jak "The Ghosts of Oxford Street", "Losing It" oraz "24 Hour Party People", gdzie zagrał rolę gangstera.
Kiedy Ryder opuścił Happy Mondays, nie próżnował artystycznie. Stworzył muzykę do kilku programów telewizyjnych i utworzył nowy, własny zespół Big Arm, z którym wydał album w 2008 roku, zatytułowany "Radiator". Przez pewien czas mieszkał też w Los Angeles, gdzie tworzył oraz współpracował z grupą Tom Tom Club.
Zobacz zdjęcie:
The Ryder family and Happy Mondays band members are deeply saddened and shocked to say that Paul Ryder passed away this morning
— Happy Mondays (@Happy_Mondays) July 15, 2022
A true pioneer and legend. He will be forever missed ❤️
We thank you for respecting the privacy of all concerned at this time
Long live his funk x pic.twitter.com/e2LdSaQD6u
Artykuły polecane przez redakcję Świata Gwiazd:
Polski "royal wedding" już za nami. Suknia panny młodej wzbudziła wielkie emocje
Skandaliczne komentarze pod zdjęciem Kasi Cichopek. Jest obrażana ze względu na pewną część ciała
Anna Lewandowska o trzecim dziecku. Zabawnym komentarzem skomentowała wszelkie domysły
Zapraszamy na naszego Instagrama
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: [email protected].