Wyszukaj w serwisie
newsy tylko u nas foto telewizja kobieta quizy
Swiatgwiazd.pl > Newsy > "Porzucona 3 tygodnie po porodzie". Smutne wyznanie gwiazdy
Anna Lipska
Anna Lipska 23.05.2024 16:54

"Porzucona 3 tygodnie po porodzie". Smutne wyznanie gwiazdy

Anna Wendzikowska
fot. Instagram

Była gwiazda TVN po raz kolejny rozlicza się z trudnymi przeżyciami. Co tym razem napisała Anna Wendzikowska i jakie zdjęcia pokazała?

Anna Wendzikowska w atmosferze skandalu rozstała się z TVN

Anna Wendzikowska dwa lata temu po 15 latach pracy odeszła ze stacji TVN. Dziennikarka za pośrednictwem mediów społecznościowych oskarżyła stację o mobbing. Dla wielu było to sporym zaskoczeniem, gdyż jej posada wydawała się wymarzonym zajęciem. Przeprowadzała wywiady nie tylko z polskimi gwiazdami, ale także tymi z Hollywood, czego wiele osób jej zazdrościło. Dziennikarka wyprowadziła jednak wszystkich z błędu, ujawniając, że wcale nie było tak kolorowo jak wszyscy myśleli.

W poście na Instagramie wszystko wyjaśniła:

Kiedy zdjęto z anteny moje wejścia, w studio usłyszałam: 'Sorry, Anka, nie oglądasz się'. Pomyślałam, cóż, trudno, chodzi o dobro programu. Ale coś mnie tknęło i sprawdziłam wyniki oglądalności z ostatnich tygodni. W momencie mojego wejścia wykres oglądalności pikował w górę. Wtedy usłyszałam: ‘oglądalność nie jest najważniejsza’ - napisała między innymi w tamtym czasie.

Obecnie widać ją raczej w mediach społecznościowych i tam też rozliczyła kilka innych przykrych wydarzeń z życia.

Wymęczona Ania z "Rolnika" na pierwszym zdjęciu z synkiem Cichy ślub Kossakowskiego. To dla niej zostawił Wojciechowską

Anna Wendzikowska ma dwie córki

Anna Wendzikowska ma dwie córki. Dziewczynki przyszły na świat z dwóch związków prezenterki. Przez dwa lata była zaręczona z Patrykiem Ignaczakiem, z którym ma córkę, Kornelię. Później z relacji z przedsiębiorcą Janem Bazylem, na świat przyszła Antonina. Dziennikarka samodzielnie wychowuje swoje pociechy. 

Niejednokrotnie mówiła o tym, jak ciężko przeżywała nieudane próby zbudowania rodziny. 

Trudno sobie przypomnieć, jak to było, jak się nie było mamą, jak się ma ciągle takie małe córeczki. […] Czasami by się chciało po prostu uciec. Mówię to jako żart, ale zawsze się śmiałam, odkąd mam dzieci, że tęsknię za bezdzietnością. Nie da się już wejść w ten stan - przyznała.

 

Teraz ponownie wbiła szpilę w byłego partnera i rozliczyła się z przeszłością. 

Anna Wendzikowska rozlicza przeszłość

Anna Wendzikowska już kilka razy rozliczała się z przeszłością w postach na Instagramie. Tym razem postanowiła docenić siebie i drogę, jaką przeszła.

Najtrudniejszy czas mojego życia stał się katalizatorem pięknych zmian… - zaczęła wpis.

W kilku zdaniach opisała przeżycia, które odmieniły jej życie.

Ten post jest o tym, że jestem z siebie dumna, wyszłam z ciemności, nie tylko widzę światło, ale jestem światłem… uwolniłam emocje na tyle skutecznie, że mogę ze spokojem patrzeć na ostatnie pięć lat mojego życia.. pięć lat temu najtrudniejsze doświadczenia stały się początkiem przebudzenia… 

I dodała:

Szukałam ostatnio czegoś w starych zdjęciach w telefonie i z zaskoczeniem zauważyłam, że patrzenie na zdjęcia z tamtego okresu już mnie nie boli… czy widzę smutną, zagubioną dziewczynę, która jeszcze nie wie, że za chwilę wszystko będzie lepiej niż kiedykolwiek wcześniej? Tak, widzę ją… ale tym razem widzę coś więcej: widzę silną, cudowną wspaniałą laskę, która, choć została porzucona przez pana w krótkich spodenkach trzy tygodnie po porodzie, to tak pięknie się podniosła… i mimo że nie było jej łatwo i czasami miała czarne myśli, to dała swoim dzieciom miłość, bezpieczeństwo, opiekę i wsparcie, chociaż sama tego nie miała dla siebie… 

Zakończyła słowami, które mogą być motywacją dla wielu kobiet.

Jak patrzę, jak te dzieci były malutkie, jakieś bezradne… to sama się dziwię, jak dałam radę… ale hej, jestem wonderwoman  i jeśli to czytasz, piękna dziewczyno na rozstaju dróg, jeśli spotkała cię w życiu podobna historia, jeśli sama niesiesz na swoich barkach odpowiedzialność za nieodpowiedzialnego niby-tatę, to chcę Ci powiedzieć, że Cię widzę i że wszystko będzie dobrze.

Pod postem zaroiło się od podziękowań za ważne słowa Anny Wendzikowskiej. Jej historia samodzielnego macierzyństwa może być inspiracją. 

Anna Wendzikowska, fot. Instagram
Anna Wendzikowska, fot. Instagram
Anna Wendzikowska, fot. KAPIF
Anna Wendzikowska, fot. KAPIF