Wyszukaj w serwisie
newsy tylko u nas foto telewizja kobieta quizy
Swiatgwiazd.pl > Tylko u nas > Powstanie musical na podstawie twórczości Majki Jeżowskiej? "Jestem w trakcie rozmów"
Weronika Chmielewska
Weronika Chmielewska 24.05.2023 09:20

Powstanie musical na podstawie twórczości Majki Jeżowskiej? "Jestem w trakcie rozmów"

Majka Jeżowska
fot. KAPiF

Majka Jeżowska jest jedną z najbardziej kolorowych postaci polskiej sceny
muzycznej. Od 40 lat występuje na scenach w kraju i za granicą. Niewiele osób
jednak wie, że oprócz muzycznego powołania, ma także wiele innych pasji. Jednym z jej zamiłowań jest kino.

W tym roku mieliśmy okazję zobaczyć jej aktorski debiut w głośnym filmie "Pokolenie Ikea", gdzie wcieliła się w rolę matki głównego bohatera "Czarnego" (Bartosz Gelner). Jej miłość do kina zaczęła się w dzieciństwie. W rozmowie ze Światem Gwiazd zdradziła, jak w przeszłości wyglądała jej relacja z branżą filmową.

Majka Jeżowska poznała cuda wielkiego ekranu dzięki ojcu

Piosenkarka już jako mała dziewczynka poznała fascynujący świat filmów. Wraz z tatą
chętnie wybierała się na seanse kinowe.

Jestem wielką fanką filmów i seriali. Zostałam zarażona miłością do filmów przez
mojego tatę, który zabierał mnie do kina a w domu gdy zaczynał się seans filmowy
po Dzienniku i kolacji zaczynało się "święto" i musiała panować cisza! Nie rozumiem, jak można zaczynać konwersację w trakcie oglądania filmu. Mój syn ma tak samo… — przyznała w rozmowie z nami.

Swoje zamiłowanie przekazała następnemu pokoleniu. Jej syn zawodowo zajmuje się
produkcją reklam i seriali internetowych (Project 2030 Trend Micro, There is a city) za
które dostaje nagrody na światowych festiwalach. Duet miał nawet szansę razem
współpracować podczas tworzenia dokumentu o występie Majki Jeżowskiej podczas
słynnego festiwalu Pol’and’rock w 2019. Piosenkarka ma nadzieję, że kolejne pokolenia
również odziedziczą smykałkę do kina.

Kocham oglądać filmy, kocham kino, moją pasję zaraził się również syn, który również zawodowo zajmuje się filmem — krótkimi formami. Zrobił o mnie piękny dokument "Majka i pokojowy Wall of Death" o tym, jak się przygotowywałam do festiwalu Pol’and Rock. Ten festiwal odmienił moje życie zawodowe. Tę pasję mają już trzy pokolenia, mój tato, ja i mój syn. Miejmy nadzieję, że moja wnuczka Róża też będzie ją miała — wyznała.

Choć szersza publiczność pierwszy raz miała okazję zapoznać się z jej aktorskimi
umiejętnościami w tym roku, Majka Jeżowska już dawno po raz pierwszy stanęła przed
kamerą. Tylko nam opowiedziała o projekcie, który finalnie nie ujrzał światła dziennego.

Internauci zobaczyli, jak teraz wygląda Viki Gabor i zdębieli. "Andrea ze Zbuntowanego Anioła"

Miała okazję współpracować z laureatką Oscara

Niewiele osób wie, że Majka Jeżowska swój kinowy debiut mogła mieć około dwóch dekad temu. Właśnie wtedy piosenkarka wystąpiła w ekranizacji szkolnej lektury "Karolcia". Jak wyznała nam gwiazda, sama reżyserka chciała obsadzić ją we własnej produkcji. Produkcja miała łączyć również elementy musicalu.

O Karolci realizowano spektakle teatralne i telewizyjne, ale nigdy nie było filmu. To miało być kino familijne i musicalowe. I reżyserka Jowita Gondek, która miała zadebiutować "Karolcią", wymyśliła sobie, że rolę ciotki Agaty zagra Majka Jeżowska. Propozycja dla mnie idealna, wręcz wymarzona! Ja w tym filmie nie dość, że nosiłam własne kiecki, kapelusze, byłam ciotką Agatą, ale bardziej znaną z estrady Majką, również śpiewałam, tańczyłam i napisałam kilka piosenek do tego filmu ("Kapelusze mają dusze", "Ciastka", "Deszczowa") Film został w całości nakręcony — zdradziła nam Majka Jeżowska.

Co więcej, w obsadzie wystąpiła również laureatka Oscara, Faye Dunaway. Miłośnicy
Hollywood z pewnością znają ją, chociażby z filmu Romana Polańskiego "Chinatown". Panie miały okazję wspólnie współpracować, co Majka Jeżowska wspomina po dziś.

To było coś niesamowitego, bo miałam sceny z oscarową aktorką światowej
sławy. Bardzo żałuję, że ten film nie ujrzał światła dziennego. Podejrzewam, że winny
temu jest głównie producent. To mógł być mój prawdziwy debiut, w dodatku
musical, a więc coś, w czym się cudownie odnajdywałam — wspomina.

Na wszystko jednak w życiu piosenkarki przyszedł czas. Ostatecznie doczekała się
filmowego debiutu, który odbił się szerokim echem w mediach. Bardzo zależało jej na
uznaniu doświadczonych koleżanek z branży.

Joasia Kurowska, która jest świetną aktorką, powiedziała: "Majka nie jest
zawodową aktorką, a zagrała jak zawodowa aktorka", więc to jest dla mnie
największy komplement. Zresztą czytając recenzje, wszyscy wspominają tę moją małą
rolę, acz znaczącą, że zagrałam wzruszająco — wyznała.

Marzenie o musicalu nie zniknęło z jej głowy, choć muzyczna produkcja z jej udziałem nie pojawiła się na wielkim ekranie. Majka Jeżowska jednak się nie poddaje i zamierza spełnić swoje marzenia.

Majka Jeżowska skłania się ku produkcji musicalowej

Okazuje się, że piosenkarka ma poważne zamiary stworzenia musicalu na podstawie
własnej twórczości. Nie da się ukryć, że od wielu lat jej utwory pozostają uniwersalne i nadal zachwycają słuchaczy w każdym wieku. Teraz jest szansa na urzeczywistnienie muzycznych fantazji.

Nad musicalem pracuję z ludźmi, którzy mają w tym doświadczenie, a ja zawsze
mówiłam głośno o swoich marzeniach. Od kilku lat jestem skupiona nad tym, żeby je
spełniać. Jestem w trakcie rozmów o wyprodukowanie musicalu na podstawie moich piosenek, ponieważ napisałam muzykę do bardzo znanych i pięknych piosenek. Warto je też w takiej formie urzeczywistnić — zdradziła Majka Jeżowska w rozmowie ze Światem Gwiazd.

W przygotowaniu jest również książka-wywiad z Majką oraz dwa nowe single "Bawimy się w życie" i "Dokąd". Piosenkarka wyruszy też w trasę akustyczną z okazji jubileuszu 40 lat pracy na estradzie.

To tylko część planów piosenkarki, która nie boi się wyzwań i śmiało próbuje swoich sił w nowych dziedzinach. Od ponad roku publikuje ciekawe vlogi na swoim kanale YouTube. Z przyjemnością będziemy mogli obserwować jej kolejne działania w show-biznesie.

Zobacz zdjęcia:

Majka Jeżowska (4).jpg
fot. KAPiF
Majka Jeżowska (5).jpg
fot. KAPiF