Recenzja 2. sezonu serialu “Wikingowie: Valhalla”. Czy Marcin Dorociński nadawałby się na wielkiego władcę?
Wikingowie: Valhalla: W serwisie Netflix pojawiło się 8. odcinków przygód znanych widzom bohaterów oraz kilka nowych interesujących postaci. Jak na ich tle wypada polski aktor i czy warto poświęcić godziny na podróż do chłodnego klimatu Norwegii?
Kolejna odsłona nieustraszonych skandynawskich wojowników to opowieść wielowątkowa z mnóstwem pola do popisu dla gry aktorskiej. Niestety, aż korci, by niektóre sceny obejrzeć w przyspieszeniu. Szczerze jednak odradzam takiego posunięcia, ponieważ niechcący możemy pominąć sceny z udziałem polskiego aktora.
Cytując Jarosława Mądrego "Co może pójść nie tak?" - recenzja 2. sezonu "Wikingowie: Valhalla"
Opowieść o nieustraszonym rodzeństwie jest wciągająca i wywołuje wiele emocji, jednak trzeba naprawdę ignorować historyczną chronologię, by w pełni cieszyć się odbiorem kontynuacji hitu Netflixa.
Nie brak tutaj długich dialogów i scen, które z chęcią oglądałoby się w przyspieszeniu, byleby przejść do pełnokrwistej akcji. Ta również tu występuje sporadycznie i gdy już otrzymujemy sceny walki, nie ma na co tak naprawdę narzekać. Jest krew, brutalność i nieugiętość, z którą kojarzeni są wikingowie.
Oprócz kadrów pełnych akcji warto zwrócić uwagę na te nieco spokojniejsze, jednak nie dla aktorów. Wręcz oczarowuje tutaj przede wszystkim otoczenie. Irlandzki krajobraz natury doskonale oddaje surowość i chłód skandynawskich rejonów.
Co do samej obsady znani już bohaterowie wiernie trzymają się wyznaczonym postaciom ambicjom, którymi tłumaczą swoje działania. O wiele większe pole do popisu mieli aktorzy, którzy dopiero pojawili się w serialu.
I tu wchodzimy w ocenę szeroko medialnie zapowiadanego popisu Marcina Dorocińskiego w roli władcy Rusi, Jarosława Mądrego. Jego postać pojawia się już w 2. odcinku i choć cały występ można zsumować do kilku minut, jest to kreacja zdecydowanie godna zapamiętania.
Być może sporym atutem jest tu kostium i charakteryzacja aktora, jednak od pierwszych chwil ma się wrażenie, że doskonale czuje się w powierzonej mu roli. Nie brak również pewnej zabawy samą postacią, która nie zawsze jest wyniosła, a czasem nawet potrafi rzucić zabawnym komentarzem.
Z chęcią przyjrzałabym się temu wątkowi głębiej, tym bardziej że sam władca miał wiele do zaoferowania historii. Marcin Dorociński jak najbardziej udowodnił, że jest gotowy do międzynarodowych projektów na miarę Netflixa i nie tylko.
Zagraniczna kariera Marcina Dorocińskiego
Aktor od końca lat 90. rozwija polską karierę, a niedawno przyszedł czas na międzynarodowy dorobek. Pierwszym zagranicznym projektem był niemiecki dramat z 2015 roku. Marcin Dorociński był jedynym polskim aktorem wśród obsady.
Od tego projektu rozpoczęła się jego przygoda z kinem międzynarodowym, która trwa do dziś. Na koncie ma "Anthropoid", gdzie mógł współpracować u boku znanych gwiazd Hollywood takich jak m.in.: Cillian Murphy oraz Jamie Dornan. Największą popularność do tej pory przyniósł mu projekt Netflixa z 2020 roku, "Gambit królowej".
Wcielając się w genialnego szachistę, stawał do rozgrywki z główną bohaterką (w tej roli Anya Taylor-Joy). Popularność serialu zagwarantowała mu zainteresowanie producentów z samego Hollywood. Dzięki wybitnym umiejętnościom otrzymał angaż w najnowszej odsłonie serii filmów akcji "Mission Impossible 8" u boku samego Toma Cruisa.
Szczegóły produkcji owiane są tajemnicą, jak na szpiegowski tytuł przystało. Warto jednak śledzić media społecznościowe Marcina Dorocińskiego, gdzie co jakiś czas pojawiają się nowinki z planów zdjęciowych. Po premierze 2. sezonu serialu "Wikingowie: Valhalla" podzielił się kulisami przemiany w Jarosława Mądrego. Tym razem pewnie też możemy liczyć na drobne smaczki, które zaostrzą nasz apetyt na kolejne tytuły z jego udziałem.
Artykuły polecane przez redakcję Świata Gwiazd:
Paulina Smaszcz do kobiet. Mocny przekaz byłej żony Kurzajewskiego
Franciszek Pieczka we wspomnieniach wnuczki. Takim dziadkiem był uwielbiany aktor
Zapraszamy na naszego Instagrama
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: [email protected].
Zachęcamy do wsparcia zbiórki, której celem jest zakup 30 kamizelek kuloodpornych dla ukraińskich żołnierzy walczących na froncie. Każda wpłata ma fundamentalne znaczenie! Taka kamizelka bardzo często ratuje życie – Nic nie zastąpi kamizelki, jeśli chodzi o skuteczną ochronę krytycznie ważnego obszaru, m.in. serca i płuc.
Jeśli masz kamizelkę, postrzał może skończyć się tylko dużym siniakiem. Brak kamizelki w przypadku trafienia oznaczać może śmierć lub w najlepszym razie ciężką ranę, która angażuje wiele osób i duże pieniądze podczas ewakuacji, leczenia i rehabilitacji. Bez gwarancji powrotu do pełnego zdrowia. Pomóżmy razem ocalić życie ukraińskich żołnierzy!