Wyszukaj w serwisie
newsy tylko u nas foto telewizja lifestyle polityka quizy
Swiatgwiazd.pl > Newsy > Sąsiedzi zmarłego syna Wałęsy przerwali milczenie. Smutne, w jakim stanie spędził ostatnie dni
Kacper Kulaszewski
Kacper Kulaszewski 02.05.2025 14:15

Sąsiedzi zmarłego syna Wałęsy przerwali milczenie. Smutne, w jakim stanie spędził ostatnie dni

Sławomir i Lech Wałęsa
fot. KAPiF

Ostatnie dni życia syna byłego prezydenta pokazują, jak łatwo można zniknąć w tłumie - nawet mając jedno z najbardziej rozpoznawalnych nazwisk w kraju. Czy można było temu zapobiec?

Zmarł syn Lecha Wałęsy

1 maja media obiegła wstrząsająca wiadomość - nie żyje Sławomir Wałęsa, czyli syn Lecha Wałęsy, legendy “Solidarności” i byłego prezydenta Polski. Informację jako pierwszy podał ”Super Express", ujawniając dramatyczne szczegóły jego śmierci.

Sąsiedzi zaniepokoili się, że mężczyzna od dłuższego czasu nie opuszcza swojego mieszkania w bloku przy jednej z toruńskich ulic. Budynek ten, potocznie zwany “Czeczenią” od lat cieszy się ponurą sławą wśród mieszkańców miasta. To właśnie tam Sławomir Wałęsa spędził ostatnie lata - w samotności, z dala od rodziny. Jak mówią sąsiedzi, coraz bardziej zatracał się w chorobie alkoholowej, a jego stan psychiczny i fizyczny wyraźnie się pogarszał.

Nie da się pić i mieć rodzinę. Ja wybrałem alkohol - przyznał kiedyś w wywiadzie.

Lech Wałęsa, fot. KAPiF
Lech Wałęsa fot. KAPiF
Przyjaciel Jakubiaka przerwał milczenie. "Był zły". Zaskakujące wyznanie tuż po śmierci Tomka Nie żyje syn Lecha Wałęsy. Ogromna tragedia spadła na rodzinę jak grom

Smutna historia zmarłego syna Lecha Wałęsy

Choć nazwisko Wałęsa wielu osobom kojarzy się z sukcesem, walką o wolność i historią Polski, dla Sławomira przez lata było ono źródłem problemów i frustracji.

Przez swoje nazwisko nie mogę znaleźć pracy. Byłem na kilku rozmowach kwalifikacyjnych i dobrze jest i jestem brany pod uwagę dopóki nie zaczną się przyglądać mojemu nazwisku. Patrzą, patrzą i pytają się mnie jak się nazywam. Gdy odpowiadam, bo przecież pracy szukam w Toruniu, to następnie pytają się mnie skąd pochodzę. Jak ja mówię, że z Gdańska, to wtedy u nich pojawia się konsternacja. Gdy orientują się, kto jest moim ojcem, to rozmowa się kończy i po pracy. To nazwisko wcale nie pomaga. Wręcz przeszkadza - przyznał w rozmowie z “Super Expressem”.

Jak mówią jego sąsiedzi, ostatnie tygodnie życia Wałęsy były bardzo smutne.

Dramatyczne okoliczności śmierci Sławomira Wałęsy

Jak donoszą lokalne źródła, sąsiedzi zaniepokoili się, gdy mężczyzna przestał wychodzić z mieszkania, nie odpowiadał na próby kontaktu, a w budynku od dwóch tygodni było mnóstwo much i panował straszny odór. Wezwane na miejsce służby ratunkowe dostały się do wnętrza i dokonały makabrycznego odkrycia - zobaczyli rozkładające się zwłoki Sławomira Wałęsy.

W mieszkaniu przy udziale prokuratora policjanci przeprowadzili czynności procesowe, w tym oględziny. Wstępne ustalenia nie wskazują na udział osób trzecich w tej śmierci. Szczegółowe okoliczności i przyczyna zgonu mężczyzny są przedmiotem prokuratorskiego śledztwa - poinformowała Dominika Bocian, rzeczniczka prasowa toruńskiej policji.

Żył w odosobnieniu, bez stałej pracy, zmagając się z trudnościami finansowymi. Otoczenie zauważało jego narastającą samotność

Sąsiadka z piątego piętra, która być może mu pomagała, zaniepokoiła się, że nie widziała go od dłuższego czasu - powiedziała w rozmowie z Faktem jedna z jego sąsiadek.

Sąsiedzi wspominają też, że Sławomir miał problemy z poruszaniem się - niedawno poważnie skręcił kostkę, co uniemożliwiało mu normalne funkcjonowanie, często nie mógł nawet wejść po schodach do swojego mieszkania na trzecim piętrze - czasami widziano go, jak siedzi na nich zrezygnowany.

Sławomir Wałęsa, fot. Facebook
Sławomir Wałęsa fot. Facebook