Sipowicz przerwał prowadzącemu "PnŚ" i ostro go zrugał. Poszło o Korę. "Wy nadal swoje"

Sobotni poranek w "Pytaniu na śniadanie" zamienił się w pole minowe. Niezręczna sytuacja, która rozegrała się na antenie, zmusiła gościa programu do publicznej interwencji. Prowadzący byli zmuszeni do natychmiastowej korekty, co wywołało konsternację wśród widzów. Co takiego wydarzyło się na żywo?
Kora- życie, kariera i śmierć
Kora, właściwie Olga Sipowicz, była polską wokalistką, autorką tekstów, kompozytorką i osobowością telewizyjną. Najbardziej znana była jako liderka zespołu Maanam, z którym odniosła ogromny sukces na polskiej scenie muzycznej. Jej charakterystyczny głos i charyzmatyczna osobowość uczyniły ją jedną z najważniejszych postaci w historii polskiego rocka.
Kora zmarła 28 lipca 2018 roku w swoim domu w Bliżowie na Roztoczu. Miała 67 lat. Od kilku lat zmagała się z chorobą nowotworową – rakiem jajnika.

Kamil i Kora Sipowicz - historia małżeństwa
Kora Sipowicz w 2013 roku przypieczętowała swój wieloletni związek z Kamilem Sipowiczem, stając na ślubnym kobiercu. Informacja o ich ślubie obiegła media społecznościowe, wywołując lawinę gratulacji i życzeń od fanów oraz przyjaciół. Ta decyzja była ukoronowaniem ich długiej, pełnej wzajemnego zrozumienia i miłości relacji.
Miło nam powiadomić, iż 12 grudnia 2013 roku o godz. 12 przed urzędniczką Urzędu Stanu Cywilnego Warszawa-Bielany zawarliśmy związek małżeński. […] Towarzyszył nam utwór muzyczny Billy'ego Idola 'White Wedding'" - czytaliśmy.
Jak później stwierdzono w programie "Dzień Dobry TVN", powodem "uregulowania formalności" po 40 latach narzeczeństwa były względy praktyczne.
Polski Sejm nie zgodził się, żeby związki otwarte miały prawną kwalifikacje. Jesteśmy starsi, mamy dzieci, jest wnuk, musieliśmy uregulować różne sprawy. Nie jesteśmy najmłodsi. Jest jakiś majątek... a my nie jesteśmy wieczni. To była formalność. Trudno, żebyśmy małżeństwo świętowali, jak jesteśmy razem kilkadziesiąt lat - wyjaśnił Sipowicz
Sipowicz zdenerwował się w "Pytaniu na śniadanie"
22 marca w programie „Pytanie na śniadanie” gościł Kamil Sipowicz, który opowiadał o wyjątkowym koncercie „Falowanie i spadanie – pamięci Kory”, mającym upamiętnić jego zmarłą żonę. Już na początku rozmowy doszło do niezręcznej pomyłki ze strony prowadzących, którzy błędnie użyli imienia i nazwiska artystki, co wywołało irytację gościa. Kamil Sipowicz stanowczo sprostował pomyłkę, podkreślając, że chodzi o Korę Sipowicz, a nie Olgę Jackowską.
"Falowanie i spadanie - pamięci Kory": tak będzie się nazywał koncert i związany będzie z nadaniem największej hali telewizyjnej przy ul. Woronicza właśnie imienia Olgi Jackowskiej. W związku z tym... - zaczął prowadzący programu.
Kory Sipowicz - wtrącił niespodziewanie Sipowicz
Bardzo przepraszam, Kory Sipowicz - odparł gospodarz śniadaniówki.
O to jest walka, a wy nadal swoje - kontynuował mąż piosenkarki.
Katarzyna Dowbor podjęła próbę załagodzenia napiętej atmosfery.
Przepraszamy, nie chcieliśmy zaczynać w ten sposób. Jednak tak się przyjęło... - dostrzegła Dowbor
Kamil Sipowicz postanowił rozwiać wszelkie wątpliwości dotyczące nazwiska Kory, tłumacząc, że artystka sama zdecydowała się na zmianę, przyjmując jego nazwisko po ślubie.
Ja z realizatorami koncertu [koncert "Falowanie i spadanie - pamięci Kory" - przyp.red.] ustaliłem, że Kora, od kiedy została moją żoną, używała tego nazwiska. Mogła zostawić Jackowska, ale przyjęła nazwisko Sipowicz, bo bardziej jej się podobało - wytłumaczył
Na to przytaknęła mu prowadząca "PnŚ".
Dobrze, tak więc będziemy się tego trzymać - zapewniła.






































