"Straszny czas". Matka Komendy przemówiła! Przed śmiercią Tomka wydarzył się cud
Tomasz Komenda na kilka lat przed śmiercią zerwał kontakty z rodziną. Zostawił też narzeczoną i syna. Relacja jego matki, Teresy Klemańskiej, brzmiała rozpaczliwie. Kobieta właśnie wydała całkiem nowe oświadczenie. Co ujawniła?
Czemu Tomasz Komenda zniknął z mediów?
Tomasz Komenda, niesłusznie skazany za popełnienie zbrodni miłoszyckiej, został oczyszczony z zarzutów w 2018 roku. Wyszedł z więzienia po 18 latach odsiadki i próbował ułożyć sobie życie. W 2020 roku, na premierze filmu, który opowiadał jego historię, „25 lat niewinności” oświadczył się Annie Walter. Niedługo później na świat przyszedł ich syn Filip.
Niestety w pewnym momencie coś w jego nowo zbudowanej rzeczywistości zaczęło się sypać. Zarówno jego była partnerka, jak i matka Teresa Klemańska, wskazują jeden termin: okres po tym, jak Komenda otrzymał już od państwa 13 milionów zadośćuczynienia.
Wszystko zmieniło się, kiedy Tomek dostał te miliony. Całymi dniami nie było go w domu. Kiedy przychodził, kończyło się kłótnią. Zaczęły się krzyki, wyzwiska. Sąsiedzi zaczęli wzywać policję. Moje dzieci zobaczyły zupełnie innego Tomka, niż ten, którego poznały i do którego jedno z nich mówiło „tato” – mówiła Anna w rozmowie z „Polityką”.
Matka Komendy wskazała w mediach jedną osobę, którą obwiniała za przemianę syna. Jej relacja łamie serce. Teraz, już po jego śmierci, wydała nowe oświadczenie, cytujemy je poniżej.
Tomasz Komenda nie żyje. Co się dzieje z byłą partnerką i synem mężczyzny? Ta sprawa spędzała mu sen z powiek Przyczyna śmierci Tomasza Komendy. Na co zmarł niewinnie skazany 46-latek?Dlaczego Tomasz Komenda zerwał kontakt z matką?
W 2023 roku Teresa Klemańska oraz brat Tomasza, Krzysztof, udzielili wywiadu portalowi Onet. Opowiedzieli o okolicznościach, które towarzyszyły zerwaniu kontaktów przez Komendę. Ich słowa budzą rozpacz i niepokój.
Tomek w ogóle się już do nas nie odzywa. Udaje, że nas nie zna. Nie chce mieć z nami nic wspólnego. Z całą rodziną Klemańskich. […] Któregoś dnia Tomek bez słowa zostawił klucz na komodzie. I zniknął. Więcej telefonu od nas już nie odebrał. Mój syn okazał się tchórzem. Nawet nie potrafił się z nami pożegnać – mówiła pani Teresa.
Matka Komendy twierdziła, że winę za zachowanie Tomasza ponosi Gerard, jej najstarszy syn z pierwszego małżeństwa. Mężczyzna, w rodzinie zwany Maćkiem, miał uniemożliwić jej pojednanie się z synem. Czy przed śmiercią Tomka udało im się choć porozmawiać? Nowe oświadczenie Klemańskiej rozrywa serce.
Matka Tomasza Komendy wydała nowe oświadczenie
Matka Tomasza Komendy, ze zrozumiałych przyczyn, nie udzielała się ostatnio w mediach. Dziś, po śmierci jej syna, udało się jednak porozmawiać z nią dziennikarzom portalu Salon24.pl. Teresa Klemańska, płacząc, zaapelowała do prasy o spokój i uszanowanie jej bólu.
To dla mnie i całej rodziny straszny czas – wyjaśniła Klemańska.
Pani Teresa ujawniła jednak, że udało się jej pogodzić z synem przed jego śmiercią. To niemal cud po ich konflikcie. Niestety, nie starczyło im czasu, aby nacieszyć się tą odzyskaną więzią rodzinną. Z Tomkiem się pogodziła, ale…
Ale z jego śmiercią nie pogodzę się nigdy – powiedziała na koniec matka Komendy.
Pogrzeb Tomasza Komendy odbędzie się w poniedziałek.
Źródło: Onet, Salon24