Swoją karierę zaczynała w "Idolu". Sylwia Grzeszczak lata temu zaskoczyła jurorów
Muzyczny program “Idol” zadebiutował w Polsce w 2002 roku. Na przestrzeni lat wystąpiło w nim wielu uczestników, a części z nich udało rozwinąć się pokaźną karierę. Nagrania z poszczególnych odcinków wciąż dostępne są w sieci i budzą wielkie emocje, szczególnie kiedy na ekranach możemy zobaczyć znanych artystów.
“Idol” kojarzy się nie tylko z występami uczestników, ale również jurorami, którzy nie gryźli się w język. Nie brakowało słów krytyki i żartów, a jedną z gwiazd, której przyszło się z tym zmierzyć, jest Sylwia Grzeszczak.
Fenomen programu "Idol"
“Idol” emitowany był na antenie Polsatu zaledwie przez kilka lat. Niemniej jednak zachwycał widzów, którzy bacznie obserwowali losy uczestników. Emocje, które towarzyszyły oglądającym, były skrajne. Nie brakowało występów uzdolnionych osób, jak i takich, które swój występ traktowały jako żart czy też skecz kabaretowy. Oliwy do ognia dodawały komentarze jurorów, które w tamtych czasach były wyjątkowo surowe.
Wygranych wybierali widzowie, którzy oddawali głosy na swoich faworytów za pośrednictwem wiadomości SMS. Zdobywcy 1. miejsca mogli poszczycić się profesjonalnym wydaniem albumu. Następnie dodano również nagrodę pieniężną oraz występ na festiwalu TopTrendy. Zwycięzcami kolejnych edycji muzycznego show byli: Alicja Janosz, Krzysztof Zalewski, Monika Brodka, Maciej Silski i Mariusz Dyba.
Marcin Hakiel na romantycznej sesji z ukochaną. "Razem możemy wszystko"Sylwia Grzeszczak rozpoczęła muzyczną karierę od udziału w "Idolu"
Jedną ze znanych osobistości, która zdecydowała się na udział w programach muzycznych, jest Sylwia Grzeszczak. Co ciekawe, już jako dziecko wystąpiła w popularnym show “Od przedszkola do Opola”, jednak to występ w “Idolu” został bardziej zapamiętany przez widzów.
Wszystko za sprawą ciętych komentarzy, które serwowali jej jurorzy. Ponadto 16-letnia wówczas Sylwia zdecydowała się wykonać jeden z najtrudniejszych utworów w historii, czyli “I will always love you”, z repertuaru Whitney Houston. Jeszcze zanim zaczęła śpiewać, usłyszała od Kuby Wojewódzkiego, że piosenka ta jest niczym wyrok śmierci.
— Jak będziemy wychodzić w trakcie utworu, to znaczy, że się nam nie podobało - dobra? — dodał Wojewódzki.
Sylwia Grzeszczak oczarowała jurorów
Nie grzesząca skromnością Sylwia wykonała kultowy utwór przed jurorami. Mimo wielkich obaw nikt nie wyszedł, a jurorzy z podziwem wsłuchali się w śpiew 16-latki. Następnie poprosili o kolejny występ, tym razem w języku polskim. Sylwia zdecydowała się na “Małgośkę” Maryli Rodowicz. I tym razem oczarowała jurorów.
— Masz kawał głosu. Śpiewasz czysto i w miarę przyzwoicie, ale bardziej w miarę niż przyzwoicie — skomentowała występ Elżbieta Zapendowska, która po chwili wyznała, że jest “na tak”.
Co ciekawe, po latach Sylwia zagościła na kanapie u Kuby Wojewódzkiego, który w “Idolu” wątpił w jej talent. Poprosił wokalistkę, by ta ponownie wykonała utwór Whitney Houston, powołując się na słowa Edyty Górniak, która twierdziła, że w Polsce nie ma artystki, potrafiącej “z marszu” zaśpiewać “I will always love you”. Sylwia mimo chorej krtani zdecydowała się zaśpiewać i po raz kolejny oczarowała słuchaczy.
Występ Sylwii Grzeszczak w programie “Idol” zobaczycie poniżej:
Zobacz zdjęcia: