Szroeder miała 16 lat, gdy została podopieczną Libera. Plotki o ich romansie skomentowała nawet Grzeszczak

Natalia Szroeder od małego chciała zostać piosenkarką

Piosenkarka już jako młoda dziewczynka wiedziała, że to właśnie ze sceną chce związać swoją przyszłość. Jednym z pierwszych występów był udział w telewizyjnym programie "Szansa na sukces". Wygrała wtedy z utworem Maryli Rodowicz.

Prawdziwą popularność zdobyła jako 16-latka, kiedy to poznała swojego menadżera i zaczęła współpracować z Liberem. Wspólnie stworzyli takie kawałki jak m.in.: "Nie patrzę w dół" czy "Wszystkiego na raz". O Natalii Szroeder zrobiło się głośno również ze względu na bliską znajomość z raperem.

Szybko zaczęły pojawiać się plotki o ich romansie, choć w tamtym czasie Liber był już w związku małżeńskim z Sylwią Grzeszczak. W sprawie ich znajomości musiała reagować sama piosenkarka.

Liber o rozpadzie małżeństwa. Poruszył sprawę romansu. Mocne wyznanie Czytaj dalej Liber pierwszy raz komentuje rozwód z Grzeszczak. "Nie jest to przyjemny temat". Tak podsumował byłą żonę Czytaj dalej

Natalia Szroeder zaczęła współpracę z Liberem w wieku 16 lat. Szybko pojawiły się plotki

Młoda piosenkarka szybko zyskiwała rozpoznawalność, a zainteresowanie wzbudzało także jej życie prywatne. Pikanterii nadawał fakt, że Natalia Szroeder nie należy do gwiazd, które chętnie wpuszczają dziennikarzy i internautów do strefy uczuć. Szybko więc pojawiły się domysły.

Z uwagi na bliską relację z Liberem to jego typowano jako obiekt westchnień początkującej wokalistki. Wspólnie pracowali nad kawałkami, które podbijały listy przebojów. Historia do złudzenia przypominała początki znajomości rapera i Sylwii Grzeszczak. W ich przypadku skończyło się to wieloletnim małżeństwem.

Natalię Szroeder i Libera łączyły jednak jedynie zawodowe relacje, o czym doskonale wiedziała żona artysty. Gdy plotki jednak zdobywały rozgłos, postanowiła odnieść się do gorącego tematu.

Te trzy osoby na zdjęciu prywatnie się lubią i szanują, okazuje się, że w tym świecie normalne, ludzkie relacje są całkiem możliwe. Widujemy się na koncertach, współpracujemy i to nie od dziś. Komuś bardzo zależy na tym, by było inaczej - pisała pod wspólnym zdjęciem z Liberem i Natalią w 2016 roku.

Plotki jednak głęboko dosięgnęły piosenkarkę. Po latach wyznała, jak się czuła z pomówieniami.

Sylwia Grzeszczak skomentowała plotki na temat romansu Libera i Szroeder

Dziś wiadomo, że Liber i Sylwia Grzeszczak podjęli decyzję o rozstaniu po prawie dekadzie małżeństwa. W oficjalnym oświadczeniu zapewniali o dobrych relacjach oraz wzajemnym szacunku. Postanowili także kontynuować zawodową współpracę.

Decyzję o rozstaniu podjęliśmy już jakiś czas temu. Przyjaźnimy i szanujemy się! Nadal pomagamy sobie w pracy i wychodzimy wspólnie na scenę, tak jak to miało ostatnio miejsce podczas festiwalu w Sopocie! Przeżyliśmy razem wiele szczęśliwych lat. Jesteśmy rodzicami, mamy najwspanialszy skarb w życiu! Ukochaną i najważniejszą dla nas Bognę. To dla niej chcemy być najlepszą wersją siebie - przekazali w mediach społecznościowych.

Jak jednak wyglądały ich prywatne relacje? Sylwia Grzeszczak jeszcze dwa lata temu wróciła pamięcią do plotek na temat romansu męża. Takie doniesienia były dla niej bardzo krzywdzące.

Nie jestem ze stali. Bolą mnie plotki, dotyczące mojej prywatności i nie ma co udawać, że jest inaczej. Chociaż tego typu artykuły nie ranią mnie już tak, jak jeszcze kilka lat temu, to wiem, że za ich wymyślaniem ktoś stoi, a "życzliwymi" informatorami dziennikarzy są osoby z mojego otoczenia. Ale ja nie sprzedaję prywatności, nie zależy mi na tym i nigdy nie będzie - przyznała w rozmowie z "Viva!".

Fani z pewnością jeszcze długo nie dowiedzą się o powodach rozstania małżonków. Wskazówek szukają jednak w ich najnowszych twórczościach, a tam materiału nie brakuje.

Źródło: Viva!