Jakiś czas temu sąd wreszcie wydał wyrok w sprawie Beaty Kozidrak. Ta została bowiem złapana za kółkiem, gdy miała około 2 promili alkoholu we krwi. Jak się okazuje, wokalistka nie zamierza zgadzać się z wyrokiem.Choć w specjalnym oświadczeniu wydanym tuż po wpadce piosenkarka zarzekała się, że jest świadoma konsekwencji swojego czynu i jest gotowa, by je ponieść, teraz nie do końca chce się w całości z nich wywiązać.
Adwokat Beaty Kozidrak, Marcin Mamiński udzielił wywiadu dla serwisu "Onet", w którym stanowczo sprzeciwił się plotkom, sugerującym, jakoby piosenkarka wykazywała się niechęcią do wykonywania prac społecznych, na jakie skazał ją Sąd Rejonowy Warszawa-Mokotów.Kara została przyznana Beacie Kozidrak za pamiętny występek z początku września, kiedy to prowadziła pojazd pod wpływem alkoholu. Adwokat gwiazdy podkreśla, że jego zdaniem wyrok jest zbyt surowy, jednak nie mają zamiaru siedzieć z założonymi rękami.
Beata Kozidrak usłyszała decyzję sądu na temat incydentu z września tego roku. Piosenkarka została zatrzymana przez funkcjonariuszy policji za jazdę pod wpływem alkoholu. Gwiazda usłyszała wyrok: 6 miesięcy ograniczenia wolności z pracami społecznymi, wysoka grzywna oraz zakaz prowadzenia pojazdów. Prokuratura chce podważyć decyzje sądu.Beata Kozidrak usłyszała, jakie konsekwencje czekają ją po sytuacji sprzed dwóch miesięcy, kiedy to przyłapano ją na prowadzeniu samochodu w stanie nietrzeźwości. Prokuratura nie zgadza się z wyrokiem sądu, twierdząc, że kara ta nie jest współmierna do okoliczności popełnienia czynu przez gwiazdę.
Kurz po medialnej burzy związanej z Beatą Kozidrak, która kierowała autem pod wpływem alkoholu, powoli opada, ale wychodzi na to, że konsekwencje całego zamieszania dopiero nadejdą. Wokalistce grozi poważna kara.Co prawda piosenkarka nie pójdzie za ten występek do więzienia, ale reperkusje tego wybryku na pewno będą dla niej odczuwalne.
Beata Kozidrak we wrześniu została zatrzymana przez policję za prowadzenie auta w stanie nietrzeźwości. Teraz wpłynął akt oskarżenia, co oznacza, że gwiazda będzie musiała stanąć przed sądem. Gdy przyznała się do winy, musiała ujawnić wysokość zarobków, by sąd mógł określić wysokość grzywny. Beata Kozidrak już nie zarabia tyle, co kiedyś - takie wnioski wysnuła redakcja Super Expressu.
W środę 20 września do Sądu Rejonowego Warszawa-Mokotów wpłynął akt oskarżenia przeciwko Beacie Kozidrak. Wokalistka zespołu BAJM odpowie za jazdę pod wpływem alkoholu.Jakie konsekwencje mogą spotkać popularną piosenkarkę?
Choć Beata Kozidrak rozwiodła się z mężem już w 2016 roku, okazuje się, że ostatnie wydarzenia związane z jej prowadzeniem pojazdu w stanie nietrzeźwości zbliżyły byłą parę do siebie. Jak dalej może potoczyć się ta relacja, nie wie nikt. Jednak ostatnie nagłe doniesienia mogą zainteresować wielu fanów.
Jak widać, Beata Kozidrak jeszcze długo będzie pokutować za swój skandal z początku września tego roku. Z powodu jazdy pod wpływem alkoholu marzenie gwiazdy o stworzeniu filmu fabularnego o swoim życiu, może się nigdy nie spełnić. Jak wynika z ostatnich doniesień, biografia piosenkarki może nigdy nie ukazać się w kinach.Są to kolejne straty finansowe, z jakimi musi liczyć sięwokalistka zespołu BAJM.
Po tym, jak funkcjonariusze policji przyłapali Beatę Kozidrak na prowadzeniu samochodu pod wpływem alkoholu, gwiazda postanowiła zadbać o swój wizerunek i swoje zdrowie. Podczas ostatnich zakupów gwiazda kupiła nie tylko zdrowe warzywa, ale również piwo bezalkoholowe.Beata Kozidrak zdaje sobie sprawę, że po sytuacji z 1 września 2021 roku, kiedy prowadziła auto pod wpływem alkoholu, musi bardzo uważać na to co robi.
Beata Kozidrak stara się wrócić do normalności po swoim ostatnim wybryku związanym z prowadzeniem auta pod wpływem alkoholu. Niedawno pierwszy raz od tej feralnej akcji pojawiła się na scenie i jak widać, zmienia też codzienne nawyki.Fotoreporterzy przyłapali ją bowiem na zakupach w sklepie spożywczym. To, co ze sobą wzięła, może zaskakiwać.
Po ekscesie związanym z jazdą pod wpływem alkoholu Beata Kozidrak próbuje wrócić do normalności. Zagrała już nawet koncert i znów zaczęła być aktywna na social mediach.Choć jej wierni fani mogą się z tego cieszyć, Kozidrak stara się jeszcze zachować bezpieczny dystans z nimi, jakby obawiała się komentarzy na temat jej ostatniej wpadki.
Wczoraj, tj. w niedzielę, 3 października w Poznaniu odbył się koncert Justyny Steczkowskiej z okazji jej 25-lecia na scenie. Jednym z zaproszonych na wydarzenie gości była Beata Kozidrak. Był to pierwszy występ wokalistki Bajmu po głośnym występku na ulicach Warszawy. Reakcja fanów była niespodziewana. Artystka otrzymała owacje na stojąco.Alkoholowy rajd po warszawskim Mokotowie w wykonaniu Beaty Kozidrak był prawdopodobnie najgłośniejszym skandalem w tym roku. Piosenkarka przeprosiła za swoje zachowanie, a wczoraj po raz pierwszy od tego wydarzenia miała okazję wystąpić na scenie.
Beata Kozidrak bardzo długo milczała w mediach społecznościowych. Wczoraj wreszcie cisza dobiegła końca, a artystka zaczęła chwalić się nowymi sukcesami. A jest czym!Kozidrak, odkąd została zatrzymana przez policję podczas prowadzenia samochodu w stanie nietrzeźwym, nie odzywała się w swoich mediach społecznościowych. Jej ostatni wpis pochodzi z 2 września i dotyczy przeprosin za jej nierozsądny czyn.
Beata Kozidrak podjęła ważną decyzję - już wkrótce będziemy mogli ją oglądać na scenie.Beata Kozidrak po swojej niefortunnej przygodzie za kółkiem nie chce się chować - okazuje się, że niebawem wesprze koleżankę po fachu na wspólnym koncercie.
Beata Kozidrak poważnie skomplikowała sobie życie, gdy kilka tygodni temu została złapana za kółkiem, będąc jednocześnie pod wpływem alkoholu. Wokalistka musi teraz nie tylko zmierzyć się z konsekwencjami prawnymi, ale także medialnymi oraz zawodowymi.Póki co odcina się od show-biznesu, a osoby będące w jej otoczeniu wyjawiają, co planuje teraz robić.
Choć Beata Kozidrak jest wybitną i zasłużoną dla polskiej muzyki wokalistką, ostatnimi czasy było o niej głośno z innych powodów. Piosenkarka została zatrzymana, gdy prowadziła auto pod wpływem alkoholu.Od tego czasu Beata Kozidrak unika mediów, a jak się okazało, skupia się na powrocie do formy wokalnej. Ostatnio śpiewała z Justyną Steczkowską.
Kilka tygodni temu Beata Kozidrak została zatrzymana za jazdę pod wpływem alkoholu. Jej wieloletni przyjaciel z zespołu Bajm, Andrzej Koziara w wywiadzie dla „Pomponika” opowiedział o jej trudnej przeszłości. Okazuje się, że piosenkarka przez bardzo długi czas zmagała się z problemem alkoholizmu w swojej rodzinie.Po wielkiej aferze, jaką wywołała Beata Kozidrak swoim zachowaniem w sieci wybuchł wulkan hejtu i krytyki. Pojawiły się nawet porównania piosenkarki do Kamila Durczoka, jednak zdaniem wielu ludzi były dziennikarz TVN stoi kilka pięter wyżej od niej.
Ponad dwa tygodnie temu media poinformowały o zatrzymaniu Beaty Kozidrak pod wpływem alkoholu. Gwiazda prowadziła samochód, mając 2 promile we krwi. Wiadomo, jak zareagowali internauci. Co zrobił jednak były mąż wokalistki?Tabloid ujawnił, jak na pijacki wybryk Beaty Kozidrak zareagował jej były mąż, Andrzej Pietras.
Przeciwko Beacie Kozidrak toczy się postępowanie karne. Jej adwokat opowiedział, jakie są możliwe scenariusze oraz co postanowiła wokalistka w związku ze swoim procesem.Sprawą zatrzymania Beaty Kozidrak żyje od kilku tygodni cała Polska. Teraz okazuje się, że artystka może uniknąć kary pozbawienia wolności. Prawnik opowiedział o możliwych rozwiązaniach procesu.
Nie milkną echa niedawnych wydarzeń z udziałem popularnej wokalistki Beaty P. W środowy wieczór, 1 września, została ona zatrzymana przez warszawską policję za prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwości. Jak pokazują jednak statystyki – przypadek P. nie jest odosobniony, przez Polskę od lat przetacza się bowiem plaga pijanych kierowców. Czy obowiązujące obecnie przepisy prawa można uznać tym samym za niewystarczające? Czy liderka zespołu Bajm może liczyć na specjalne traktowanie? O zdanie zapytaliśmy ekspertów.Statystyki policyjne pokazują, że w 2020 roku liczba zatrzymanych, prowadzących pojazdy pod wpływem, wyniosła aż 98 941 osób. Na obecność alkoholu w wydychanym powietrzu przebadano zaś blisko 7 milionów kierujących.
Trwa 58. Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu. Drugiego dnia tego muzycznego święta odbył się koncert "Wielkie przeboje małego ekranu", na którym publiczność mogła posłuchać największych hitów znanych z telewizji. Jakie było zdziwienie widzów, kiedy nagle usłyszeli piosenkę, którą śpiewa Beata Kozidrak! Czyżby wokalistka zespołu Bajm pojawiła się w Opolu?Koncert z przebojami znanymi z filmów i seriali okazał się hitem. Na scenie pojawiły się takie muzyczne gwiazdy, jak Maryla Rodowicz, Justyna Steczkowska, Anna Dereszowska, Kamil Bednarek, Roksana Węgiel, Viki Gabor, Halina Mlynkova i Anna Dąbrowska.Zaprezentowano takie hity muzyczne, jak między innymi "Wojna domowa", "Małgośka", "Ballada o pancernych", "Ballada o małym rycerzu", "Karuzela z Madonnami", "Przed nocą i mgłą", "Uciekaj moje serce", "Życie jest nowelą" i "Nie pytaj o miłość".To ten ostatni przebój wzbudził ogromne zdziwienie widowni. "Nie pytaj o miłość" to piosenka z czołówki serialu "M jak miłość", w oryginalne śpiewana przez Beatę Kozidrak z zespołu Bajm.
Niedawno minęła trzecia rocznica śmierci Jarosława Kozidraka - uznanego muzyka, basisty zespołu "Bajm". W ostatnich dniach życia zmagał się z poważnymi problemami zdrowotnymi.Liderka zespołu "Bajm" lata temu pożegnała bliską osobęJej brat zmarł trzy lata temuOkoliczności jego śmierci są bardzo dramatyczneJarosław Kozidrak był uznanym muzykiem, przez lata związanym z zespołem "Bajm". Właśnie mijają trzy lata od jego śmierci - tragicznej i przedwczesnej.
Znana dziennikarka TVN skomentowała niedawną aferę ze znaną piosenkarką, po tym jak ta została zatrzymana za jazdę pod wpływem alkoholu. Padło kilka mocnych słów.W ostatnich dniach media w całej Polsce żyją zatrzymaniem znanej piosenkarkiDo całej sprawy zdecydowała się odnieść była gwiazda TVNMatylda Damięcka przytoczyła garść statystyk dotyczących wypadków drogowychMatylda Damięcka, była gwiazda stacji TVN, odniosła się do ostatnich wydarzeń z udziałem znanej wokalistki, Beaty K. Nie kryła oburzenia zachowaniem piosenkarki.
Bratanek Beaty K. zabrał głos w sprawie jej niedawnego zatrzymania za jazdę samochodem pod wpływem alkoholu. Podzielił się swoimi przemyśleniami dotyczącymi stylu życia wokalistki. W ostatnich dniach cała Polska żyje sprawą niefortunnego wypadku znanej piosenkarki, Beaty K. Artystka jak na razie skomentowała całą sprawę lakonicznym wpisem na Instagramie Dziś do całej sprawy zdecydował się odnieść bratanek gwiazdy Szokujące doniesienia z życia Beaty K. Po tym jak została zatrzymana przez policję za jazdę pod wpływem alkoholu, media w całej Polsce czekają na jakieś słowo komentarza. Dziś do sprawy zdecydował się odnieść bratanek wokalistki.
Beata Kozidrak to jedna z największych gwiazd polskiej sceny muzycznej. Wokalistka ma za sobą bardzo intensywny czas letnich koncertów. Ostatnio zajmowała się też promowaniem swojej autobiografii Beata. Gorąca krew. Mało kto wie, ale gwiazda tak naprawdę w urzędach figuruje pod innym nazwiskiem. Beata Kozidrak to z pewnością idolka wielu fanów muzyki. Piosenkarka ma za sobą ogromne doświadczenie na scenie. W show-biznesie obecna jest od lat. Jej nazwisko jest już marką samą w sobie. Jednak kwestie dotyczące jej nazwiska nie są takie oczywiste. Czyżby Beata nie nazywała się Kozidrak?
Beata Kozidrak to bez wątpienia jedna z najbardziej uznanych wokalistek w Polsce. Od lat obecna jest w rodzimym show-biznesie, a na scenie niezmiennie czuje się jak ryba w wodzie. Ostatnio na jej Instagramie pojawiły się bardzo obraźliwe komentarze. Internauci nie mogli się powstrzymać. Beata Kozidrak wciąż króluje na polskich scenach. Jej talent i charyzma sprawiają, że fanów nie brakuje jej wśród starszych, jak i młodszych słuchaczy. Ostatnio gwiazda, jak w każde wakacje, jest bardzo aktywna. Gości na wszystkich dużych koncertach w kraju. Choć na co dzień cieszy się ogromną sympatią opinii publicznej, pod jej najnowszym zdjęciem na Instagramie pojawiło się dużo obraźliwych komentarzy.
Beata Kozidrak to w dalszym ciągu jedna z najbardziej rozpoznawalnych piosenkarek w Polsce. Mało kto zdaje sobie sprawę, że jako młoda dziewczyna nie wiązała swojej przyszłości z muzyką. Na co chciała postawić słynna wokalistka Bajmu?Zespół, z którego znana jest piosenkarka powstał w 1978 roku z jej inicjatywy oraz jej brata, Jarosława. Dzisiaj są jednym z najpopularniejszych zespołów muzycznych w Polsce, a historia mogła potoczyć się inaczej.
Jak podają media, Beata P. (znana jako Beata K.) została zatrzymana przez policję za jazdę pod wpływem alkoholu. „Fakt” doniósł, że znana piosenkarka miała dwa promile alkoholu we krwi, za co została mocno skrytykowana przez fanów. Niedługo po tym zablokowała możliwość dodawania komentarzy na swoich social mediach. Czyn, jakiego miała się dopuścić Beata P. jest ciężki do wytłumaczenia. Media informują, że jeździła samochodem w stanie nietrzeźwości, przez co utraciła prawo jazdy. Wygląda na to, że krytyka, jaka na nią spłynęła była dla niej ciężka do przyjęcia.