Tragiczny koniec Jana A.P. Kaczmarka. Zdobywca Oscara nie miał na leki
Jan A.P. Kaczmarek, kultowy kompozytor, nagrodzony Oscarem, nie żyje. Rodzina przez ostatni rok bezskutecznie próbowała zebrać pieniądze na jego leczenie. Jak zakończyła się ostatnia zbiórka?
Jan A.P. Kaczmarek nie żyje. Na co chorował?
Jan A.P. Kaczmarek zmarł w wieku 71 lat. Jego najmłodszy syn ma dopiero 8 lat. O tym, że słynny kompozytor i laureat Oscara za muzykę do filmu "Marzyciel" choruje, po raz pierwszy napisano na początku 2023 roku. Słynny muzyk, autor ścieżek dźwiękowych do polskich i zagranicznych produkcji, zapadł na bardzo ciężką chorobę. I choć jego muzykę – obecną w takich tytułach jak "Magnezja", "City Island", "Dzieci Ireny Sendlerowej", "Quo vadis" czy “Całkowite zaćmienie” – znali wszyscy, “mało kto chciał mu pomóc”. Niestety, artysta zmarł 21 maja.
Do końca był wojownikiem ufającym, że wyzdrowieje i będzie dzielił się swoją twórczością z nami… Czuwałam przy nim do końca. Zmarł otoczony miłością. Wartością, w którą wierzył najmocniej – ogłosiła jego żona, Aleksandra Twardowska-Kaczmarek.
Kompozytor chorował na zanik wieloukładowy, zwany też MSA. O tym, jak koszmarne jest to schorzenie, opowiedziała rok temu córka Jana.
Dramat polskiego zdobywcy Oscara. Jan A.P. Kaczmarek walczy o życie, ale nikt nie chce mu pomóc. Powód szokuje Żona przekazała nowe wieści o stanie Jana A.P. Kaczmarka. Rodzinie artysty brakuje pieniędzy na leczenieJan A.P. Kaczmarek nie żyje. Rodzina próbowała go ratować
Anastazja Davis, córka Kaczmarka, na początku 2023 roku założyła zbiórkę pieniędzy na platformie crowdfundginowej. Tam opisała, w jakim stanie jest jej ojciec i na czym polega jego choroba.
Ma zanik wieloukładowy lub MSA, na który nie ma prawdziwego leczenia ani lekarstwa. Choroba uszkadza zakończenia nerwowe, aż zawiodą płuca. To jest horror dla nas, gdy patrzymy, jak ten niesamowity człowiek toczy walkę, której nie wygra. Wszystkie próby pomocy mu w poprawie nie powiodły się, a teraz celem jest zapewnienie mu jak największego komfortu w domu – napisała córka kompozytora.
Od tamtej pory Anastazja oraz żona Jana, Aleksandra Twardowska-Kaczmarek, usilnie starały się w mediach nagłośnić trudną sytuację rodziny. Informowano o tym, że zarówno żona jak i dzieci artysty wyprzedają majątek, by móc zapłacić za leczenie. Terapia, jakiej był poddawany, kosztowała miesięcznie około 30 tysięcy złotych. Rodzina była zdesperowana.
Oglądanie tego niesamowitego mężczyzny toczącego nierówną walkę było dla nas, całej rodziny, horrorem. Wszelkie próby poprawy jego stanu zawiodły, a teraz celem jest zapewnienie mu jak największego komfortu w domu – mówiła jakiś czas temu Anastazja Davis w “Fakcie”.
Tomasz Kopeć, prezes Polskiej Fundacji Muzycznej, która prowadziła zbiórkę na leczenie artysty, mówi teraz z goryczą, jak zakończyła się próba zebrania pieniędzy na leczenie artysty. Dlaczego zakończyła się fiaskiem?
Jan A.P. Kaczmarek zmarł. Efekty ostatniej zbiórki
Żona Jana wspomniała niedawno z goryczą, czemu zgadzała się na wywiady, by nagłośnić zbiórkę pieniędzy na leczenie jej ukochanego.
Wcześniej zgodziłam się na kilka wywiadów, tylko po to, by pomóc Janowi. Ufałam, że ludzie otworzą serca i wesprą człowieka, którego muzyka przez lata dawała im piękne, wysokie emocje – skarżyła się Aleksandra Twardowska-Kaczmarek.
Wiele osób myślało jednak, że pracujący w USA kompozytor jest majętny. Mówiono o posiadanym przez niego pałacu. Problem w tym, że leczenie szybko pochłonęło wszelkie oszczędności, a pałac wylądował w rękach wierzycieli już w 2023.
Ludzie myślą, że Jan A.P. Kaczmarek ma pałac, a przecież w maju 2023 r. został on przejęty przez wierzycieli. Dziś nie ma ani pałacu, ani całej sprawy. Nigdy też tam nie mieszkał. Obecnie ważna jest wyłącznie jego ciężka choroba i brak środków na walkę z jej skutkami – tłumaczył Tomasz Kopeć, prezes Polskiej Fundacji Muzycznej w rozmowie z portalem “Plejada”.
Polska Fundacja Muzyczna usiłowała zebrać pieniądze na leczenie kompozytora. Ujawniono, że udało się w niej zebrać jedynie 5 tysięcy złotych. Była to kwota, która nie wystarczyła nawet na pokrycie wszystkich miesięcznych kosztów.
Jan A. P. Kaczmarek był jednym z najwybitniejszych polskich kompozytorów muzyki filmowej i nieprzeciętną postacią. Ceniliśmy go w Polsce, ale doceniano go także na całym świecie, a potwierdzeniem tego był Oscar. [...] Był otwartym na ludzi, serdecznym, a jednocześnie rzeczowym profesjonalistą. Swoje poglądy w zasadniczych kwestiach zawsze wyrażał jasno, konkretnie i bez ogródek – mówi teraz zmarłym prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich, Jacek Bromski.
Redakcja Świata Gwiazd składa rodzinie głębokie wyrazy współczucia
Źródło: Polska Agencja Prasowa, Plejada