Uczestnik "1 z 10" o chorobie Tadeusza Sznuka. Za kulisami był świadkiem przykrych scen
Tadeusz Sznuk prowadzi teleturniej „Jeden z dziesięciu” od niemal 30 lat. Prezenter jest jedną z gwiazd TVP. Teraz na jaw wyszły informacje o jego chorobie. Uczestnik programu zdradził, czego był świadkiem za kulisami.
Tadeusz Sznuk w "Jeden z dziesięciu": godziny emisji
Sznuk 16 lipca tego roku obchodził okrągłe, 80. urodziny. Z osiemdziesięciu lat życia przez aż 29 prowadzi teleturniej „Jeden z dziesięciu”. Program po raz pierwszy został wyemitowany w 1994 roku. Przez lata stał się kultowy, a sam Tadeusz został jedną z niekwestionowanych gwiazd Telewizji Polskiej.
Co ciekawe, prezenter jest z wykształcenia elektronikiem. W mediach zaczął pracować w latach 50., a w 1969 trafił do Polskiego Radia. Współpracę z TVP zaczął kilka lat później. „1 z 10” przez 23 lata emitowany był na TVP2. Od 2018 można go oglądać na antenie TVP1, od poniedziałku do piątku o godzinie 19:00.
Choć teleturniej od lat cieszy się niesłabnącą sławą, wiele tajemnic formatu wyszło na jaw dopiero dzięki jednemu z uczestników, który zresztą wdał się w gigantyczną kłótnię z twórcami. Przy okazji opowiedział też o chorobie Sznuka, szczegóły poniżej.
Nawet Tadeusz Sznuk zdumiony. Wielki wyczyn uczestnika "Jeden z dziesięciu" Tadeusz Sznuk odpowiedział, co znajduje się w kuferkach finalistów "Jeden z dziesięciu"Uczestnik ujawnia tajemnice programu "1 z 10"
Wiktor Strzelczyk, zwycięzca 15. odcinka 132. sezonu programu, dotarł aż do finału programu. Niestety produkcja nie zaliczyła jego odpowiedzi na pytanie o nazwisko kanclerza Niemiec w dniu zjednoczenia kraju. Popełnił błąd w pisowni nazwiska. Uczestnik długo nie mógł tego przeboleć, przyznał się zresztą, że kłócił się o decyzję sędziego, ale nic to nie dało.
Dzięki jego wpisom na X (Twitterze) możemy poznać wiele dotąd nieujawnionych sekretów kultowego teleturnieju. Okazuje się na przykład, że choć odcinek ma 24 minuty, nagranie trwa niemal półtorej godziny. Pewnego razu ujawnił też szczegóły dotyczące nagród, na jakie mogą liczyć uczestnicy.
Jedną z nagród był zegarek marki Adriatica, a w odcinku mogliście zobaczyć, że był to Pierre Ricaud. Nie wiem, co lepsze, ale drobna nieścisłość. Oczywiście od wszystkich nagród rzeczowych (pięć dni w Gołębiewskim oraz kosmetyki) [...] wzięli podatek z głównej wygranej – czytamy na jego profilu.
Pewnego razu Strzelczyk niespodziewanie wygadał się w sieci na temat choroby Sznuka. Co wyznał? O tym poniżej.
Na co choruje Tadeusz Sznuk?
Uczestnik teleturnieju TVP w jednym ze swoich wpisów opowiedział, że obecnie Sznuk inaczej traktuje uczestników. Kiedyś można było z nim swobodnie porozmawiać w czasie przerwy i po finale. Teraz było to niemożliwe. Dlaczego Tadeusz dystansuje się od obecnych w studiu osób? Powodem ma być choroba, jaką przeszedł.
Tadeusz Sznuk od czasu pandemii trzyma dystans fizyczny do graczy. Niestety nie można już z kim gawędzić w przerwie między etapami (przed finałem jest 10 minut przerwy). Tak samo było po finale. Gdy podszedłem się pożegnać, momentalnie pani reżyser poprosiła o dystans. Ponoć w czasie odcinków pandemicznych jakiś zawodnik go niby zaraził COVID-em – ogłosił Strzelczyk.
Warto dodać, że w marcu 2020 Telewizja Polska zawiesiła realizację programu właśnie z powodu pandemii koronawirusa. Premierowe odcinki wróciły 13 sierpnia, ale do teleturnieju wprowadzono modyfikacje. Stanowiska uczestników oddzielone były szybami z pleksiglasu, prowadzący nie podawał rąk i nie ruszał się od stolika. Nie wykonywano też zdjęć grupowych. Jak się okazuje, nawet te zabiegi mogły się okazać niewystarczające.