Upokorzyła Badacha na wizji. "Totalny brak pokory". Rozpętała się awantura
The Voice of Poland powróciło na antenę, a wraz z nim - kontrowersje. W ostatnim odcinku doszło do nieprzyjemnej sytuacji z Kubą Badachem i jedną z uczestniczek. Widzowie są wściekli.
The Voice of Poland - 15 sezon
"The Voice of Poland" po przerwie powróciło na ekrany TVP 7 września i od razu zafundowało fanom jazdę bez trzymanki. Zaczęto od ogromnych rotacji w obsadzie programu, co nie zadowoliło widzów.
Tomasz Kammel, który był gospodarzem show, został zwolniony - na jego miejsce zatrudniono Paulinę Chylewską oraz Macieja musiała. W odcinkach na żywo ma im także towarzyszyć influcener, Jan Dąbrowski.
Zmiany dotknęły również jury. Do składu dołączył Michał Szpak, powracający do tej roli po przerwie. Swój debiut w roli jurora zaliczył także Kuba Badach, ukochany Aleksandry Kwaśniewskiej. Ze “starej gwardii” ostali się jedynie Baron, Tomson i Lanberry.
Badach w końcu się odpalił i pokazał pazury. Nawet Szpaka wbiło w fotel Jedno pytanie Badacha i Szpak zaczął się jąkać. Uderzył w czuły punkt?
The Voice of Poland - spięcia na planie
Jeszcze przed startem programu wiele mówiło się na temat konfliktu na linii Szpak-Badach. Obaj panowie mieli już okazję występować na wspólnej scenie, a podczas jednego z koncertów miało nawet dojść do sprzeczki. Na szczęście była to tylko żartobliwa dyskusja, charakter zdań był luźny oraz pełen humoru. Na ten moment wygląda, że panowie postanowili kontynuować ten sposób komunikacji.
W zapowiedziach nowych odcinków często można bowiem usłyszeć, jak się przekomarzają. Przysparza to wiele radości zarówno publice, jak i pozostałym jurorom:
Ty mówiłeś, że masz niedosłuch, nie? - zapytał Szpak.
Wiesz, co, zaczynam się zastanawiać, czy nie lepiej by było, gdybym nie dowidział - odpowiedział Badach.
Częstym motywem ich żartów jest różnica wieku, choć w rzeczywistości nie jest ona znacząca – artyści dzieli zaledwie 15 lat.
Ja mam wrażenie, że muszę wytłumaczyć Ci to co Kuba powiedział. […] Ja wiem, wiesz on nie porozumiewa się tym samym językiem, ciężko czasami - komentował Michał Szpak.
Czym innym są jednak koleżańskie przekomarzania, a czym innym zachowanie, jakiego dopuściła się w ostatnim odcinku jedna z uczestniczek.
Kuba Badach upokorzony przez uczestniczkę programu
W drugim odcinku Przesłuchań w Ciemno na scenie pojawiła się między innymi 20-letnia Sonia Marchalewska. Uczestniczka wykonała przebój Sanah, "Hip hip hura", czym kompletnie rozłożyła na łopatki nie tylko widownię, ale również - co ważniejsze - jurorów. Do Soni obróciły się wszystkie cztery fotele.
Jak zwykle w przypadku Przesłuchań w Ciemno, po występie Sonii nadszedł czas na poznanie opinii jury oraz wymianę uwag dotyczących wokalnych umiejętności artystki. Właśnie wtedy doszło do sytuacji, która sprawiła, że widzowie się zagotowali.
Sonia przerwała Badachowi, a w pewnej chwili roześmiała się nawet głośno, zakłócając wypowiedź muzyka. Internauci nie byli zachwyceni jej zachowaniem:
Mnie się nie podobało, w jaki sposób odpowiadała Kubie. Widać, że bardzo zadufana w sobie
Masakra zachowanie, niekulturalne. Niestosowane, dziecinne, bez pokory. Bardzo pewne siebie w negatywnym tego słowa znaczeniu. ŻENADA
Masakra, kiedyś ten program miał poziom, zgrzyty między trenerami były ze smakiem i dobrym żartem. A to, co pokazała ta dziewczynka, dyskwalifikuje ją przynajmniej w moich oczach. Przyszła się pokazać, czy czegoś nauczyć? Trener Badach chciał przekazać coś głębszego, a to jak ona się zachowała. Dno. Szkoda, kiedyś ten program był naprawdę warty sobotniego wieczoru
Totalny brak pokory, zero kultury, JAK TAK MOŻNA.
Dziewczyna miała od razu wybranego jurora I to było w porządku ale kultura wymagała z uwagą i szacunkiem wysłuchać wszystkich, mam nadzieję że daleko nie zajdzie w programie.
Sonia trafiła ostatecznie do drużyny Szpaka. Myślicie, że jego też tak będzie traktowała?