Wielka afera pod wpisem gwiazdy "Królowych życia": "Jesteś chory! ". O co poszło?
Gabriel Seweryn był jednym z barwniejszych uczestników programu „Królowe życia”. Ostatnio jednak „Versace z Głogowa” ma niemałe problemy. Najpierw oburzył wszystkich opowieściami o biegunce, a później ogłosił, jak wielkie ma problemy zawodowe. Teraz pojawił się kolejny, równie wielki dramat.
Kim jest Gabriel Seweryn z programu „Królowe życia”?
Seweryn był jedną z największych gwiazd hitu TTV. Program o bogatych celebrytach, który wypromował takie osoby jak Dagmara Kaźmierska czy Sylwia Peretti, wywołał wiele kontrowersji. Gabriel, zwany też „Głogowskim Versace”, od 1989 roku zajmował się modą, a konkretnie: kuśnierstwem. Szył luksusowe wyroby ze skóry.
Ostatnio jednak jego gwiazda znacznie zblakła. Celebryta sam się do tego przysłużył, opowiadając otwarcie w mediach społecznościowych o takich szczegółach, jak przeżyta biegunka. Internauci nie kryli wtedy zniesmaczenia i nietrafiony wpis wypominają mu do teraz.
Witam was, miałem biegunkę cały dzień i noc, na dodatek mocne pieczenie w klatce piersiowej. Musiałem wezwać pogotowie, bo już nie miałem siły się ruszać, robią mi badania – relacjonował ze szpitala.
Teraz okazuje się, że problemy zdrowotne Seweryna to tylko wierzchołek makabrycznej góry lodowej. Poniżej smutne szczegóły.
Megakot z "Królowych życia" pochował już 4 partnerki. Nową traktuje jak... niemowlakaCo robi teraz Gabriel Seweryn z programu „Królowe życia”?
21 września Seweryn ogłosił na Instagramie, że wyrejestrował swoją działalność gospodarczą. Odwiedził centrum aktywizacji zawodowej. Stojąc w urzędzie Gabriel poskarżył się do kamery, że musiał to zrobić, ponieważ nie ma już klientów. Za sytuację tę obwinia fakt, że potencjalni klienci myślą, że jego produkty z pewnością są zbyt drogie na ich kieszeń. Nie krył goryczy.
Od zawsze kochałem to co robiłem i nadal kocham to co robię, jednakże coś we mnie umarło. Jestem zatrwożony – mówił, wspominając też o wypaleniu zawodowym.
Ostatnio gwiazdor programu TTV przechodził kurs w szkole makijażu permanentnego. Internauci, zamiast pocieszać go i wspierać, walą prosto z mostu:
Nie ma pan klientów, bo zarabia pan na cierpieniu zwierząt – czytamy w komentarzach.
Teraz wrogość internautów tylko się zaostrzyła. Co zrobił celebryta, że zasłużył na tak negatywne słowa? Poniżej wyjaśniamy sytuację.
Gabriel Seweryn w środku afery
Seweryn pokazał ostatnio fanom, co robi w wolnym czasie. Okazało się, że nie zrezygnował z kuśnierstwa. Zamieścił film na Instagramie, na którym przygotowuje nowy projekt. Jego wpis wywołał kontrowersje także z tego powodu, w jaki sposób był napisany.
Żyjemy futro z lisa fińskiego korą cafe latte ruszycie skóra w kolorze kakaowym – napisał, prawdopodobnie mając na myśli coś w rodzaju: szyjemy futro z fińskiego lisa, kolor cafe latte, skóra w kolorze kakaowym.
Jednak nie to wywołało największe oburzenie. W komentarzach fani brzmią:
- Ty żyjesz, a lis na potrzeby futra nie.
- To straszne, żeby w XXI wieku szyć futra ze skór zwierząt!
- W cywilizowanych krajach to jest niedopuszczalne! Mam nadzieje, ze to będzie kiedyś karalne. Plus publikowanie tego typu arcydzieła. Można szyć z eko skór, a nie liska
- Smutne, że tyle zwierząt musi stracić życie, żeby komuś sprawić przyjemność, a pan niestety bierze w tym udział… może już czas zmienić branżę?
- Widziałeś kiedyś fermy futrzarskie? Jak te zwierzęta cierpią całe życie i w jaki sposób umierają? Przed śmiercią lisy są głodzone i gryzą kraty. Jesteś chory! I hipokryta, bo przecież kiedyś miałeś pieska – piszą oburzeni.
A co wy sądzicie o całej sprawie?