Telewizja.Swiatgwiazd.pl > Rozrywka > Wojciech Strzelczyk o utrudnieniach na planie programu „Nasz nowy dom”. „Choroba spadła na mnie nagle”
Barbara Bujar
Barbara Bujar 24.03.2022 09:24

Wojciech Strzelczyk o utrudnieniach na planie programu „Nasz nowy dom”. „Choroba spadła na mnie nagle”

Nasz nowy dom
kadr z programu "Nasz nowy dom"/ipla.tv

W miniony czwartek telewizja Polsat wyemitowała ostatni odcinek programu „Nasz nowy dom”. Na podsumowanie sezonu zdecydował się między innymi Wojciech Strzelczyk. Architekt, który towarzyszy ekipie Katarzynie Dowbor od czterech edycji, opowiedział o utrudnieniach, z którymi spotykał się podczas nagrań. Zdradził też, że w trakcie jednego z odcinków choroba pokrzyżowała mu plany.

  • Szesnasty sezon programu „Nasz nowy dom” dobiegł końca

  • W wywiadzie dla Polsatu Wojciech Strzelczyk podsumował ten czas

  • „Spotkało nas sporo utrudnień” – wyznał architekt.

Program „Nasz nowy dom” od zawsze wzbudza wiele emocji. Ostatnio nagromadziło się ich jednak jeszcze więcej. Przypomnijmy, że szesnasty sezon formatu prowadzonego przez Katarzynę Dowbor dobiegł końca, a już w najbliższym tygodniu zastąpi go program Anny Guzik – „Wolni od długów”.

Wojciech Strzelczyk podsumował 16. sezon programu „Nasz nowy dom”

Szesnasta odsłona uwielbianego formatów była pełna emocji, ale i utrudnień. O problemach na planie opowiedział w rozmowie dla Polsatu Wojciech Strzelczyk. Architekt, który po raz pierwszy pojawił się w ekipie Katarzyny Dowbor w trzynastej edycji programu, szczególną uwagę zwrócił na obostrzenia związane z pandemią koronawirusa.

- Ten sezon był trudny i intensywny. Obostrzenia (...) bardzo ograniczały nasze działania – powiedział. Oprócz obostrzeń architekt wymienił też niesprzyjającą remontom pogodę. Jak wyznał, zima była w tym roku wyjątkowo sroga, a w takich warunkach dużo trudniej pracować nad odbudową zniszczonych domów. Kiedy jednego dnia za oknem pada deszcz, a drugiego jest odwilż, prace nie idą niestety zadowalającym tempem.

Choroba nie pozwoliła mu dotrzeć na plan

To jednak nie wszystkie utrudnienia, z którymi Wojciech Strzelczyk i jego współpracownicy mieli do czynienia w szesnastym sezonie „Naszego nowego domu”. Okazuje się, że podczas nagrań do jednego z odcinków architekt nie mógł pojawić się na planie. Zatrzymała go choroba.

- Choroba spadła na mnie nagle (…) brak mojej obecności na budowie był dużym utrudnieniem – dodał Strzelczyk. Jak ekipa poradziła sobie z brakiem architekta na planie budowy? Jak zdradził rozmówca Polsatu, wszyscy starali się kontaktować z nim zdalnie. Na szczęście w momencie pojawienia się choroby Wojciech Strzelczyk miał już zamysł na projekt nowego domu w głowie. Wystarczyło jedynie przekazać go współpracownikom. Choć praca zdalna nie zastąpiła obecności architekta na placu budowy, wspólnymi siłami ekipa doprowadziła remont do końca. Z pewnością był to jeden z bardziej wyczerpujących odcinków, ale i satysfakcja była większa. Według Wojciecha Strzelczyka obie te rzeczy są od siebie zależne.

- Zakończenie remontu w terminie i zadowolenie rodziny to wówczas podwójna satysfakcja – dodał architekt w wywiadzie. Nowe odcinki programu „Nasz nowy dom” pojawią się na antenie Polsatu już jesienią. Ekipa Katarzyny Dowbor już nie potrafi się doczekać pierwszej wizyty na planie. A wy czekacie na kolejne remonty?

Artykuły polecane przez redakcję Świat Gwiazd:

Źródło: Polsat.pl

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: [email protected]