Znana piosenkarka umiera na raka w hospicjum. Przed śmiercią postanowiła zabezpieczyć przyszłość syna
Znana artystka muzyczna od dwóch lat zmaga się z poważną chorobą, która niestety nie daje jej dużych szans na przetrwanie. Wokalistka zdaje sobie sprawę, że jej dni są już policzone, dlatego przed śmiercią postanowiła zadbać o przyszłość syna. We wzruszający sposób uhonorowała ich wspólny czas. Teraz fani okazują wsparcie, jak tylko mogą.
Popularna artystka walczy z ciężką chorobą
29-letnia wokalistka zajmuje się muzyką od ponad dekady, a w ubiegłym roku na rynku pojawił się jej kolejny album "Modern Medicine". Niestety będzie to ostatni zbiór utworów w życiu młodej artystki.
Od dwóch lat zmaga się z rakiem, a niedawno trafiła nawet do hospicjum. Z fanami utrzymuje kontakt za sprawą mediów społecznościowych, gdzie opowiada im o ciągłej walce z chorobą. Dla spełnienia ostatniego życzenia zaczęła radykalne leczenie.
Wraz z bliską rodziną zdążyła już zrobić sobie pasujące tatuaże, które będą wspomnieniem po jej śmierci. Dla syna zdecydowała się na wzruszający krok. Pomimo cierpienia chce mu pozostawić cząstkę siebie.
Anna Wendzikowska miała wypadek. Dziennikarka pokazała bolesne obrażenia Nie żyje żona sławnego polskiego aktora. Do ostatnich chwil opiekowała się schorowanym mężemOstatnia piosenka Cat Janice trafiła do sieci
Piosenkarka zaczęła pracować nad wydaniem ostatniego utworu przed własną śmiercią na cześć 7-letniego syna. Pomysł na "Dance You Outta My Head" zrodził się pewnego wiosennego dnia, gdy 29-latka tańczyła w samochodzie wraz z dzieckiem. Teraz ich utwór ma być sentymentalnym podsumowaniem jej życia.
Chłopiec spędza sporo czasu przy łóżku mamy, co można zauważyć w jej mediach społecznościowych. Choć artystka walczy każdego dnia, ma nadzieję, że jej utwór zostanie pięknym symbolem po jej śmierci. Piosenka trafiła już do internetu, gdzie zaczyna zyskiwać coraz to większą popularność.
Dodatkowo wokalistka zdecydowała się na wzruszający krok, którym może zabezpieczyć najbliższą przyszłość syna. Jej fani robią wszystko by spełnić jej marzenie.
Internauci wspierają umierającą gwiazdę muzyki
Wraz z premierą utworu Cat Janice zapowiedziała przepisanie praw autorskich do swojej muzyki na 7-letniego syna, Lorena. Ma nadzieję, że dochody z piosenek, a w szczególności ostatniego dzieła, pomogą mu rozwijać własną pasję do muzyki.
Może mnie zabraknie, ale mój synek ciągle tu będzie - argumentowała artystka.
Fani przejęli inicjatywę, udostępniając piosenkę na znanych aplikacjach m.in.: TikTok oraz słuchając jej na YouTubie. Jednocześnie w komentarzach nie cichną słowa wsparcia, przekazujące artystce siłę do dalszej walki.
- Wracaj do zdrowia!
- Piosenka dodaje sił.
- Będziemy przekazywać piosenkę dalej. Walcz!
- Ty, Twój syn i Twoja rodzina pozostajecie w moich modlitwach.