Agata Młynarska spotkała w samolocie pierwszą damę, zdradziła szczegóły lotu. Tego po Agacie Dudzie mało kto się spodziewał
Agata Młynarska skorzystała z ostatniego miesiąca wakacji, by wybrać się w zagraniczną wycieczkę. Nie tylko ona jedna wpadła na pomysł podróży samolotem. Na pokładzie było jej dane spotkać Agatę Dudę. To nie koniec zaskoczeń dziennikarki.
Agata Młynarska spotkała w samolocie Agatę Dudę
Na pokładzie samolotu można spotkać się z wieloma zaskakującymi sytuacjami, jednak takiej historii, jaką przeżyła Agata Młynarska, nie powstydziłby się nikt z nas. Dziennikarka w mediach społecznościowych zdradziła internautom, że odbyła podróż z pierwszą damą.
Co więcej, Agata Duda wybrała strefę ekonomiczną w taniej linii lotniczej do Lizbony. Takim zbiegiem okoliczności nie można było się nie podzielić z innymi.
Zbadano przyczyny śmierci Sinead O'Connor, sekcja zwłok została zakończona. Porażające wieściA tak w ogóle, to lecieliśmy samolotem z panią prezydentową, która leciała w klasie ekonomicznej tanich linii lotniczych. Czujecie sprawę? Też byliśmy tym zdziwieni.
Dziennikarka relacjonuje swój pobyt w Portugalii
Przybycie Agaty Młynarskiej do Lizbony zbiegło się w czasie z obchodzonym Światowym Dniem Młodzieży. W mediach społecznościowych gwiazdy można zobaczyć relacje z ulic, na których gromadzą się młodzi ludzie, by celebrować przybycie papieża.
Choć jak sama przyznała, podróż do Portugalii nie miała nic wspólnego z religijną uroczystością, trudno oprzeć się świętującemu tłumowi.
My przyjechaliśmy tutaj bez chęci uczestniczenia w Światowych Dniach Młodzieży, ale poszliśmy na spacer i to, co zobaczyliśmy, to niesamowicie rozmodloną i proszącą o pokój na świecie Lizbonę.
Agata Młynarska o wierze młodych osób
Dziennikarka jakiś czas temu w okresie świątecznym wypowiedziała się na temat kościoła i przyznała, że coraz bardziej oddala się on od "istoty Bożego narodzenia". Podróż do Lizbony pokazała jej nowy wymiar wiary, który pielęgnowany jest w młodszym pokoleniu.
Fala młodych ludzi wciągnęła nas uśmiechem, radością, uduchowieniem, tańcem, śpiewem. Przyjechali z całego świata. Ogrom energii. Wszyscy modlili się o pokój. Kościół jako instytucja zawodzi. […] Do modlitwy i medytacji nie potrzebuję skostniałej, przesiąkniętej cierpieniem bliźnich instytucji. Dla mnie wczoraj nie sam Papież był ważny. Ważniejsi byli Ci młodzi ludzie. W Lizbonie czuło się WIARĘ, energię modlitwy i TOLERANCJĘ!