Anna Kalczyńska powiedziała, dlaczego odeszła z TVN24. "Pamiętam dyżur, na którym pękłam"
Anna Kalczyńska opublikowała na swoim InstaStories kilka zdjęć, na których poruszyła temat przedstawiania tragedii ludzkich przez media. Dziennikarka posłużyła się przykładem śmierci 11-letniego Sebastiana z Katowic, który został zamordowany przez 41-letniego mężczyznę. Jej zdaniem wiadomości te pozbawione są emocji i mają jedynie charakter informacyjny. Właśnie dlatego zdecydowała się odejść z TVN24.
Anna Kalczyńska kilka lat temu zrezygnowała z pracy w TVN24
Dziennikarka zdradziła, że na tę decyzję wpłynął brak emocji podczas przedstawianych wiadomości o tragediach ludzkich
Po jednej z takich sytuacji popłakała się po zejściu z wizji
W dzisiejszych czasach Anna Kalczyńska kojarzy się fanom głównie z programem „Dzień Dobry TVN”, gdzie występuje od 2014 roku. Niewiele osób pamięta, że wcześniej przedstawiała informacje w TVN24. Odeszła, gdyż nie podobał jej się fakt, przedstawianych informacji o śmierci i ludzkich tragediach.
Anna Kalczyńska zdradziła, dlaczego odeszła z TVN 24
Na InstaStories Anny Kalczyńskiej mogliśmy oglądać screeny artykułów, pisanych przez media na temat śmierci 11-letniego Sebastiana z Dąbrówki Małej w Katowicach. Chłopiec został porwany, a następnie zamordowany przez 41-letniego mężczyznę, któremu grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności.
Dziennikarka zwróciła uwagę na pewien problem, który jej zdaniem jest w dzisiejszych czasach zbyt rzadko poruszany, a jednak poważny. W swoim wpisie zaznaczyła, że nie rozumie, dlaczego tego typu informacje są przedstawiane przez media w sposób jedynie informacyjny.
- 11-latek, 41-latek, Katowice, Sosnowiec... Nie mogę się otrząsnąć po tej tragedii, a jednocześnie myślę nad sposobem, w jaki opisujemy dramat dziecka, matki, rodziny. Nieludzko, bez emocji, informacyjnie, po co...? - napisała w swojej relacji Anna Kalczyńska.
Zaznaczyła, że owszem, takie materiały mają za zadanie informować i ostrzegać ludzi przed niebezpieczeństwem, płynącym ze strony innych ludzi, jednak nie może pogodzić się z tym, że nie ma tutaj żadnych emocji. Zdradziła, że właśnie to wpłynęło na jej decyzję o rezygnacji z pracy w TVN24.
Anna Kalczyńska popłakała się po zejściu z wizji
W pracy dziennikarzy bardzo często zdarzają się sytuacje, w których muszą przedstawiać wielkie tragedie, przy których ciężko jest powstrzymać łzy. Anna Kalczyńska opowiedziała, że niegdyś stanęła przed takim zadaniem, po czym zeszła z wizji i się popłakała.
- Pamiętam dyżur, na którym pękłam. To była niedziela. Prowadziłam 'pełne', tak nazywamy w slangu 'Dnia na Żywo' wejście antenowe o pełnych godzinach - opowiadała dziennikarka.
Pewna rodzina, wracająca z kościoła została potrącona przez kierowcę, pędzącego pojazdem marki Mercedes. Śmierć poniosła wówczas matka i dwoje dzieci. Kalczyńska myślała, że został tylko ojciec z córeczką. Niestety po chwili musiała informować również, że zginął również tata.
Dziennikarka przyznała, że nie mogła sobie wyobrazić, co musi się dziać w głowie matki zamordowanego 11-latka. Wyraziła wielkie współczucie, na końcu dodając, że nie wie, jak można nie oszaleć po stracie dziecka.
Zobacz zdjęcia:
Artykuły polecane przez redakcję Świat Gwiazd:
Michał Szpak ma dziewczynę? W sieci pojawiły się zdjęcia z tajemniczą blondynką
Ewa Krawczyk poprosiła biskupa o pomoc w sporze z Krzysztofem Krawczykiem juniorem
Ojciec Rafała Brzozowskiego właśnie został mistrzem świata. Czym się zajmuje?
Źródło: instagram.com
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: [email protected]