Bartosz Kurek wylądował w szpitalu. Żona przekazała przykre wieści
Nad głową Bartosza Kurka pojawiły się czarne chmury. Debiut w rozgrywkach klubowych zakończył się przedwcześnie, a to tego wraz z żoną zmierzył się z tragedią w obliczu kataklizmu. Teraz Anna Kurek opowiedziała o stanie zdrowia męża. Fani wstrzymali oddech na wieść o pobycie siatkarza w szpitalu.
Bartosz Kurek i jego żona ucierpieli w powodzi
Słynny siatkarz i jego żona należą do osób, które ucierpiały w wyniku ulewnych deszczów, które kilka dni temu nawiedziły południową część Polski. W wyniku powodzi wielu mieszkańców straciło swoje dobytki i musiało się ewakuować dla bezpieczeństwa.
Anna Kurek w ostatniej chwili opuściła Nysę, którą dotknął kataklizm. Będąc wraz z mężem w Warszawie, mogła jedynie bezradnie patrzeć na zniszczenia, które pojawiają się w jej domu. Opowiedziała internautom o rozrywających serce chwilach.
To było przerażające, oglądać na telefonie nagranie live z monitoringu, gdzie woda wdziera się do domu i to z taką prędkością, i nic nie można zrobić - napisała.
Niestety małżeństwo musi poradzić sobie nie tylko ze skutkami powodzi. Bartosz Kurek mocno ucierpiał podczas pierwszego meczu w Plus Lidze. Spotkanie z PGE Projektem Warszawą zakończył jeszcze przed drugim setem.
Dom Bartosza Kurka i jego żony zalany. "Nic nie można zrobić". Siatkarze w Nysie walczą z żywiołem. Dwie osoby poza zasięgiem. "Nie mamy z nimi kontaktu"Bartosz Kurek wylądował w szpitalu
Po wyśmienitym występie na Igrzyska Olimpijskich w Paryżu polskich siatkarzy czekają klubowe rozgrywki. Wiele emocji przyniosło sobotnie spotkanie ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, gdzie zadebiutował Bartosz Kurek i PGE Projekt Warszawa. Mecz zakończył się zwycięstwem podopiecznych Piotra Grabana 3:0. Nie obyło się jednak bez mrożących krew w żyłach momentów.
Podczas pierwszego seta Bartosz Kurek otrzymał mocny cios piłką prosto w głowę, w okolice oka. Niestety nie mógł dłużej kontynuować gry i nie dość, że zszedł z boiska, to jeszcze opuścił stadion przed ostatnim gwizdkiem. Już to zwiastowało, że doszło do poważnej kontuzji. Niedługo później siatkarz trafi do szpitala.
W mediach społecznościowych głos zabrała jego żona. Okazuje się, że leczenie potrwało dłużej, niż to przewidywano. W jakim stanie jest sportowiec?
Żona Bartosza Kurka powiadomiła o jego stanie
Od czasu kontuzji siatkarz rzadko odzywał się do internautów. W mediach społecznościowych zamieścił jedynie apel do mieszkańców trenerów zagrożonych powodzią. Prosił o ewakuację z najbardziej zagrożonych miast.
Najważniejsze teraz jest wsparcie dla moich przyjaciół kolegów i znajomych z Nysy i okolic - uważajcie na siebie, trzymamy kciuki za Was i Wasze bezpieczeństwo. Ratujcie siebie, resztę odbudujemy razem. Siatkarska rodzina pomoże - pisał.
Teraz na temat stanu zdrowia Bartosza Kurka wypowiedziała się jego żona. Pierwotnie sportowiec miał wyjść ze szpitala już w niedzielę, jednak sytuacja okazała się poważniejsza. Anna Kurek wyznała, że mąż wrócił do domu dopiero po kilku dniach.
W niedzielę miał wyjść ze szpitala. Został do dzisiaj. Bartuś czuje się lepiej i idzie to w dobrą stronę. Dzisiaj wracamy do Kędzierzyna - przyznała.
Małżeństwo planuje wyjechać do Kędzierzyna, gdzie znajduje się ich drugi dom. Ze względu na kontrakty w różnych miastach para musi żyć na odległość. Teraz jednak nie wyobrażają sobie rozłąki w obliczu ostatnich nieszczęść.