Dla Rutkowskiego zrzuciła habit. Cała Polska obserwowała tę miłość.
Krzysztof Rutkowski, zanim poślubił Maję Plich, miał trzy żony, a na koncie kilka związków. Jedna z byłych partnerek wcześniej była zakonnicą. Ten związek zakończył się dramatycznie. O co na koniec Luiza Kobyłecka oskarżała detektywa?
Krzysztof Rutkowski: związki, rozstania, ślub z Mają
Krzysztof Rutkowski stał się znany w latach 90. Własną agencję detektywistyczną założył w 1990 roku. Popularność zdobył dzięki programowi TVN “Detektyw”, dokumentującemu prowadzone przez niego sprawy. A sięgał tylko po te najgłośniejsze, takie jak zaginięcie Ewy Tylman i Iwony Wieczorek, czy zabójstwo małej Madzi z Sosnowca przez jej matkę, Katarzynę W. Jeszcze w tej ostatniej sprawie pomagała mu właśnie Luiza Kobyłecka, była zakonnica.
Zdjęcia Rutkowskiego i Kobyłeckiej znajdziecie na końcu tego artykułu. Na początku warto wspomnieć, że były detektyw, który niedawno zawarł ślub kościelny z Mają Plich, musiał najpierw unieważnić poprzednie małżeństwo. O sprawie zrobiło się głośno w 2020, rok po świeckiej ceremonii.
Podjąłem kroki w tej sprawie i myślę, że wszystko się uda. Naszły mnie takie refleksje, żeby w jakiś sposób usankcjonować mój ośmioletni związek z Mają. Myślę, że ten czas wymaga również zamknięcia za sobą pewnych etapów w drodze nie tylko formalnoprawnej, ale także pod względem naszej wiary. Jesteśmy katolikami, zostaliśmy wychowani w tej wierze i kulturze, dlatego uważam, że to prawidłowy kierunek i droga do realizowania celu, który przed nami stoi – mówił w rozmowie z Plejadą w 2020.
Tuż przed tym, jak Krzysztof związał się z Mają, był narzeczonym byłej zakonnicy, Luizy. Jaka jest ich historia? Zaczęła się jak burzliwe romansidło, ale zakończyło w klimacie thrillera. O wszystkim przeczytacie poniżej.
Krzysztof Rutkowski sprzedaje pałac. Cena? Lepiej usiądźcie Rutkowski poszedł na studia. W takim stroju pojawił się na egzaminieKrzysztof Rutkowski i Luiza Kobyłecka: historia związku
Luiza Kobyłecka i Krzysztof Rutkowski poznali się w filmowych okolicznościach. Detektyw obezwładnił przestępcę w pobliżu klasztoru, w jakim przebywała jego przyszła narzeczona. Wtedy jeszcze przedstawiała się jako Luiza Krużewska, był 2004 rok i spacerowała po przyklasztornym ogrodzie, kiedy nagle usłyszała potworny hałas.
Wybiegła na ulicę i zobaczyła Rutkowskiego, brutalnie zatrzymującego przestępcę. On w odpowiedzi miał wypalić, że “brutalna to ona jest wobec siebie, bo młoda, piękna, a w habicie”. W wywiadzie dla magazynu “Viva!” Luiza wspominała, że po tym wszystkim dał jej wizytówkę. Zainspirował ją do wystąpienia z zakonu, jednak związali się wiele lat później, w 2011 roku.
Kiedy zaczęli być parą, pisały o nich wszystkie gazety. Historia byłej zakonnicy, która zatrudnia się w biurze detektywistycznym swojego narzeczonego, elektryzowała opinię publiczną w całej Polsce. Para chętnie pokazywała się na salonach, a Luiza brylowała podczas konferencji prasowych podczas zatrzymania Katarzyny W. z Sosnowca, matki małej Madzi. To był jednak tylko obraz, jaki prezentowali mediom. W rzeczywistości w życiu Luizy rozgrywał się wtedy dramat, o którym przeczytacie poniżej.
Krzysztof Rutkowski i była zakonnica: skandaliczne rozstanie
Rok po tym, jak Luiza i Krzysztof zostali parą, kobieta zaszła w ciążę, którą niestety straciła. Ówczesna prasa donosiła o załamaniu nerwowym po poronieniu. Portal Wirtualna Polska twierdził nawet, że stała w oknie Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego i krzyczała, że ma wszystkiego dość. Po wszystkim znalazła się w szpitalu, gdzie otoczono ją opieką.
Jest z nią lepiej. Wróci do domu. Musi sobie poradzić i wszystko poukładać. Mogę się tylko domyślać, że to, co się wokół niej dzieje jest bardzo przytłaczające i zmaga się z tym – mówił jej ojciec w rozmowie z Wirtualną Polską.
Należy jednak zaznaczyć, że Kobyłecka po latach w rozmowie z Onetem zaprzeczyła, jakoby zamierzała wtedy zrobić sobie krzywdę. Wydawało się, że wciąż może polegać na narzeczonym. Wraz z Rutkowskim planowali ślub w Madrycie. W pewnym momencie jednak Luiza ogłosiła w prasie, że przyłapała Krzysztofa na licznych zdradach. Twierdziła też, że ją wykorzystał.
Dziś wiem, że Krzysztofowi nie można ufać. U nas wszystko było oparte na totalnym kłamstwie. Wykorzystał mnie, żeby zrobić sobie reklamę w mediach. To człowiek, który nie zna żadnych granic – mówiła Kobyłecka w Super Expressie.
Niedługo później Rutkowski pokazał się publicznie z Mają Plich. Co ciekawe, obie kobiety chodziły w dzieciństwie do tej samej szkoły.
Źródło: Onet, Super Express, Viva!, Wirtualna Polska