Rutkowski o nieślubnym synu. Nie oszczędza Aleksandra i jego mamy
Krzysztof Rutkowski coraz ostrzej wypowiada się o nieślubnym synu i jego matce. W nowym reportażu portalu Lelum ujawnił zawstydzające szczegóły z przeszłości nastolatka.
Krzysztof Rutkowski ma nieślubnego syna. Co wiadomo o Aleksandrze?
Krzysztof Rutkowski niedawno wziął ślub kościelny z żoną Mają. Wystawna, kosztowna ceremonia była połączona z pierwszą komunią jego 10-letniego syna, Krzysztofa juniora. To wtedy w mediach odezwała się Natasha Zych, matka nieślubnego syna detektywa. Chłopiec nazywa się Aleksander i ma obecnie 15 lat.
Natasha i Krzysztof mieli krótki romans, którego owocem jest Aleksander. Jednak ich relacja rozpadła się, kiedy kobieta była w ciąży. Wkrótce związała się z innym mężczyzną. Dopiero po latach przeprowadzono badania DNA, na podstawie których dowiedziono ojcostwo Rutkowskiego. Nigdy nie traktował on jednak równo swoich dzieci i jawnie przyznaje, że nie miał żadnego bezpośredniego kontaktu z drugim synem.
Portal Lelum jakiś czas temu opublikował reportaż, w którym otwarcie odcinał się od byłej partnerki. Teraz pojawiła się druga część materiału. To, co ujawnił Krzysztof, nie mieści się w głowie. Czy naprawdę musiał mówić tak o swoim dziecku? Smutne szczegóły poniżej.
Rutkowskiemu puściły nerwy. Oto co mówi o byłej i ich 15-letnim synu TYLKO U NAS. Maja Rutkowski zdradza kulisy komunii synaReportaż o Krzysztofie Rutkowskim i Natashy Zych
Rutkowski, wypowiadający się w drugiej części reportażu Lelum, nie ukrywa, co sądzi o byłej partnerce. Ocenił, że Natasha zachowuje się jak “bidna narzeczona pozostawiona przez bogatego kochanka, a zawiść, zazdrość i nienawiść są jej głównymi doradcami”.
Jeżeli mogę mieć jakiekolwiek pretensje, to tylko do siebie. Żałuję, że się z nią zadałem – ogłasza z goryczą Krzysztof.
Detektyw stwierdził też, że jeżeli to Aleksander nalegał, by o jego sytuacji dowiedziała się prasa, to “jego forma i stosunek do mnie jest niewdzięczny i nie zasługuje na jakiekolwiek żądania spadkowe”. A należy wspomnieć, że życie chłopca nie należało do łatwych. W 2023 roku rówieśnicy zaczęli go zastraszać. Natasha była zaniepokojona zachowaniem syna, który bał się wychodzić z domu po zmroku, a do osiedlowego spożywczego zaczął jeździć taksówką. Okazało się, że dostawał w wiadomościach groźby od "kolegów". Jak na to wszystko zareagował Rutkowski? Jego brutalne słowa wbijają w ziemię, szczegóły poniżej.
Krzysztof Rutkowski brutalnie o nieślubnym synu
Groźbami od rówieśników Aleksandra zajęła się Natasha.
Załatwiłam to tak, że cała ta młodzież stanęła przed sądem. Jeden chłopak będzie miał w lipcu rozprawę dotyczącą kierowania gróźb karalnych pod adresem Aleksandra – mówi w reportażu matka chłopca.
Po tych zdarzeniach była partnerka Rutkowskiego uznała, że jej syn będzie bezpieczniejszy w prywatnej szkole. Kiedy poinformowała o tym Krzysztofa, nie zareagował dobrze. W artykule Lelum przedstawia zupełnie inną wersję wydarzeń, przy okazji zawstydzając chłopca.
Szkoła nie cierpiała tego dzieciaka, dlatego że bardzo rozrabiał, podpalił w łazience deskę. Nie zachowywał się zgodnie z regulaminem szkoły. Pani Joanna Zych nie mogła dogadać się z dyrekcją szkoły, a nie ktokolwiek ze szkoły jej groził – ogłosił Rutkowski.
Mężczyzna wulgarnie ocenił nawet miejsce zamieszkania Aleksandra i Natashy. Wyjawił to podczas tłumaczenia, czemu był przeciwny nadawaniu chłopcu jego nazwiska.
Może to stanowić zagrożenie dla Aleksandra, ponieważ społeczność lokalna mająca świadomość, że dziecko nie jest pod moją opieką, może negatywnie postrzegać jego obecność pod tym nazwiskiem w miejscu zamieszkania, które nie było prominentnym miejscem w Łodzi, tylko blokowiskiem, lumpem proletariackim – ocenił ojciec 15-latka.
A jak podsumował na koniec obecne działania matki i syna?
Ich zachowanie wywołuje u mnie odruchy wymiotne – wypalił.
Co sądzicie o takiej postawie Rutkowskiego?
Źródło: Lelum.pl