Dominika Gwit zapozowała przed mężem. Przykre, powiedział jej: "wyglądasz jak grzyb"
Dominika Gwit od czterech lat jest żoną Wojciecha Dunaszewskiego. Ich związek pełen jest miłości i zrozumienia, ale też ironicznych docinków. Gwiazda podzieliła się właśnie jedną z uwag, którą rzucił jej mąż, kiedy pozowała w letniej stylizacji. Jak zareagowała?
Gwit i Dunaszewski poznali się w 2016 roku na spektaklu w Teatrze Hugonówka w Konstancinie. Rok później para się zaręczyła, a 7 lipca 2018 roku wzięła ślub. Razem tworzą zgodne, szczęśliwe małżeństwo. Jednak tym razem Wojciech nazwał ukochaną "grzybem". Przesadził?
Dominika Gwit zapozowała w letnim stroju. Jej mąż: "Wyglądasz jak grzyb"
Dominika opublikowała w mediach społecznościowych zdjęcie w swobodnej, letniej stylizacji. Założyła długą sukienkę w drobne, fioletowe i beżowe kwiatki, do których dopasowała klapki z różowymi paseczkami i słomkowy kapelusz z granatową wstążką.
Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie uwaga, jaką przy okazji rzucił jej mąż Wojciech Dunaszewski. To kapelusz, a konkretnie sposób, w jaki założyła go ukochana, wywołał w nim na tyle silne wątpliwości, że pozwolił sobie na drobny żarcik. Gwit opowiedziała o tym swoim fanom:
– Odpoczywam i całusy na weekend ślę. Mąż robi mi zdjęcia i mówi: "Dziwnie założyłaś ten kapelusz. Wyglądasz jak grzyb". Więc cóż. Pozdrawiam Was grzybowo. À propos, zebraliście coś tego lata? – pyta rozbawiona Dominika.
Fani docenili poczucie humoru mężczyzny i zasypali ją dowcipnymi komentarzami, przy okazji chwaląc stylizację: "Jesteś fajnym grzybem, śliczna sukienka", "Domisiu jesteś mega gwiazdą, mega grzybem, mega laską, mega babką", "Grzyb jak rydz! Wyglądasz obłędnie w tej sukience", "Fajniejszego grzyba nie widziałam!" pisali internauci.
Dominika Gwit i Wojciech Dunaszewski – historia miłości
Brat Wojciecha jest reżyserem, z którym Dominika pracowała od kilku lat. Poznali się podczas pracy na planie serialu "Singielka", a później on zaprosił ją do udziału w spektaklu w Konstancińskim Domu Kultury. Brat reżysera pojawił się na drugiego dnia wystawiania sztuki. Wojciech był pod ogromnym wrażeniem talentu swojej przyszłej żony i zapragnął ją lepiej poznać.
Urok Dominiki sprawił, że roztargniony i rozemocjonowany Wojciech prawie wjechał w wysepkę pomiędzy pasami, kiedy wracał do domu. Zaczęli do siebie pisać. Na niej zrobiło wrażenie jego poczucia humoru. Wkrótce poszli na pierwszą randkę:
– Siedzieliśmy tam jak głupki, nie wiem, ile godzin. W trakcie wymknęłam się do łazienki, popatrzyłam się na siebie w lustrze i pomyślałam: Ale to jest fajny facet. Jezus! Jaki to jest zajebisty facet. Przeczytał w mojej książce, że kocham Boże Narodzenie, i przyniósł mi rodzinę bałwanków – świąteczną figurkę. Rozczulił mnie – wspominała po latach Dominika w rozmowie z magazynem "Viva!".
Niestety tuż po trzeciej randce Gwit musiała wyjechać na tydzień do rodziny. Wspomina ten czas jako "najdłuższy tydzień w jej życiu". "Wisieliśmy na telefonie 24 godziny na dobę, właściwie w ogóle nie spędzałam czasu z rodzicami. Wtedy to już była ta miłość od pierwszego wejrzenia. Nie potrzebowaliśmy więcej randek, wiedzieliśmy, że jesteśmy dla siebie stworzeni. Wyszłam z pociągu, rzuciłam się Wojtkowi w ramiona i tak zostaliśmy do dzisiaj" opowiadała.
Zobacz zdjęcia:
Artykuły polecane przez redakcję Świata Gwiazd:
Beata Tyszkiewicz wielokrotnie się rozwodziła. Mało kto wie, jak brzmi jej prawdziwie nazwisko
Joanna Krupa pogrążona w żałobie. Nie może pogodzić się ze stratą, padły wzruszające słowa
Była gwiazdą TVP, po latach powróciła na ekrany. To, czym zajmuje się teraz, wprawia w osłupienie
Zapraszamy na naszego Instagrama
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: [email protected].
Źródło: Viva!
