Wyszukaj w serwisie
newsy tylko u nas foto telewizja lifestyle quizy
Swiatgwiazd.pl > Newsy > Eurowizja 2024. Wielki krzyk w czasie występu Izraela
Łukasz Ossowski
Łukasz Ossowski 11.05.2024 21:46

Eurowizja 2024. Wielki krzyk w czasie występu Izraela

Eurowizja 2024
fot. YouTube

Eurowizja 2024. Gdy tylko Izrael wszedł na scenę, nie można było uciszyć publiczności. Co się działo?

Eurowizja 2024: bojkot konkursu przez uczestników

Według naszych źródeł, Irlandia, Grecja i Szwajcaria odmówili wejścia na scenę. Bambie Thug, kolejni faworyci w dzisiejszym finale, nie wzięli udziału w próbie generalnej. Teraz wydali oświadczenie.

Podczas oczekiwania na wyjście na scenę na próbę parady flag doszło do sytuacji, która moim zdaniem wymagała pilnej uwagi ze strony EBU – EBU potraktowało tę sprawę poważnie i rozmawialiśmy o tym, jakie działania należy podjąć. Oznacza to, że przegapiłem próbę generalną – bardzo przepraszam fanów, którzy przyszli mnie zobaczyć. Mam nadzieję, że zobaczymy się dziś wieczorem na scenie – ogłosili Bambie Thug.

Szczególnie ostatnie zdanie i zwrot “Mam nadzieję, że się zobaczymy”, budzi ogromny niepokój fanów. Warto dodać, że chwilę później Bambie Thug  z Irlandii opublikowało na Instagramie podsumowanie ostatnich, niezwykle potwornych strat w ludności cywilnej, do jakich doszło w Strefie Gazy. Naszej redakcji udało się zdobyć kolejne niepokojące informacje.

Szwajcaria, Grecja i Irlandia nie stawiły się na paradzie flag. Europejska Unia Nadawców ma właśnie zebranie kryzysowe, nie wiadomo, co wydarzy się dalej. Paradoksem jest to, że największe problemy mają osoby niebinarne, ze względu na to, że podejrzana kobieta nagrywa i robi im zdjęcia bez żadnej zgody, co w Szwecji jest karane prawnie. Te trzy kraje złożyły oficjalna skargę do EBU – mówi obecny na miejscu dziennikarz Świata Gwiazd Maciej Stępień.
 

Jak można się było spodziewać, finał z udziałem Izraela nie należał dla reprezentantów tego kraju do najprzyjemniejszych.

Eurowizja 2024. Piosenka o Polsce WYRZUCONA z konkursu Eurowizja 2024. Ksiądz o występie niebinarnej gwiazdy z Irlandii

Eurowizja 2024: Izrael. Kim jest Eden Golan?

Eden Golan to zdecydowanie najbardziej kontrowersyjna uczestniczka tegorocznej Eurowizji. Reprezentantka Izraela rozpoczynała swoją muzyczną karierę w 2015 roku od startu w… rosyjskich eliminacjach do Eurowizji Junior. 

Dwudziestoletnia dziś wokalistka urodziła się w Kefar Sawa w Izraelu, ale w wieku 6 lat przeprowadziła się razem ze swoimi rodzicami do Moskwy, gdzie spędziła 12 lat swojego życia. Oboje rodziców Eden przyszło na świat w krajach należących do Związku Sowieckiego w rodzinach o korzeniach żydowskich. Ojciec piosenkarki jest Łotyszem, z kolei przodkowie ze strony jej matki pochodzą z Ukrainy.

Duża część fanów Eurowizji od miesięcy stanowczo domagała się wycofania Izraela z konkursu i zapowiadała bojkot Eden Golan oraz jej eurowizyjnego występu. Powodem jest oczywiście obecna sytuacja na Bliskim Wschodzie. Słowa dotrzymali. Nawet reprezentantka Polski na chwilę przed finałem wrzuciła do sieci wymowne wideo. 

Na filmie, który w dniu finału opublikowała artystka, widzimy ją w czerwonym płaszczu, w jakim występowała na scenie podczas pierwszych półfinałów. Tuż pod szyją ma wielki, wykonany z koralików napis “Żadnej wojny”. Na ramionach widnieje tegoroczne hasło konkursu “Zjednoczeni dla muzyki”. Poza tym zarówno na płaszczu, jak i w podpisie do nagrania, znajdują się wszystkie występujące kraje – z wyjątkiem Izraela. Internauci są zachwyceni jej odważną postawą.

Europa 2024: występ Izraela w finale

Izrael nie miał łatwo, pojawiając się na Eurowizji, ponieważ ich występ już w półfinale był zagłuszany przez widownię, która nie tylko buczała i gwizdała, ale też skandowała antywojenne hasła. Jak donoszą internauci, w tej sytuacji ochroniarze próbowali interweniować, zwracając się do skandujących “Wolna Palestyna”, że jeśli nie przestaną przeszkadzać, zostaną usunięci z areny. 

Podczas występu dało się słyszeć gwizdy i krzyki zagłuszane przez fanów Izraela. Podczas żadnego z występów nie było aż tak głośno. Widać, że emocje nie ostygły. 

Eden Golan, fot. Instagram
Eden Golan, fot. Instagram
Eden Golan, fot. Instagram
Eden Golan, fot. Instagram