Wyszukaj w serwisie
newsy tylko u nas foto telewizja lifestyle quizy
Swiatgwiazd.pl > Newsy > Eutanazja fizycznie zdrowej 29-latki. Odeszła na oczach ukochanego
Katarzyna Derda
Katarzyna Derda 25.05.2024 18:31

Eutanazja fizycznie zdrowej 29-latki. Odeszła na oczach ukochanego

Nie żyje
Fot. Instagram

Nie żyje 29-latka, która przez niemal cztery lata walczyła o zgodę na to, by móc odejść. Decyzję o eutanazji podjęła z najsmutniejszych powodów. Zmarła na oczach ukochanego chłopaka, znamy szczegóły.

Nie żyje 29-latka, która poddała się eutanazji. Przyczyny decyzji

Nie żyje 29-letnia mieszkanka Oldenzaal w Holandii. Zoraya ter Beek zmarła 22 maja, po poddaniu się zabiegowi eutanazji. O zgodę na śmierć walczyła przez cztery lata. Była fizycznie zdrowa, jednak jej choroby natury psychicznej nie pozwalały jej na komfortowe życie. O wszystkim przed śmiercią opowiedziała w mediach.

29-latka wyznała, że od dziecka zmagała się z poważnymi problemami. Miała stany lękowe, zaburzenia osobowości i depresję. Życie utrudniało jej także bycie na spektrum autyzmu. Tłumaczyła, że przez dekadę próbowała wszelkiej możliwej pomocy specjalistów: terapii, leków, nawet elektrowstrząsów. Nic jednak nie pomagało. Rozważała nawet samo*ójstwo, ale nie chciała ranić swoich bliskich.

Mam dom. Dwa wesołe koty. I partnera, który bardzo mnie kocha, a ja kocham jego. Mam wszystko. Ale to "wszystko" nie wystarczy, żeby żyć – pisała Zoraya w sieci.

Decyzja kobiety, by wykorzystać możliwości, jakie dawało jej holenderskie prawo, wywołała potężne kontrowersje. Jak wyglądała jej śmierć? Szczegóły poniżej.

Tragiczny koniec Jana A.P. Kaczmarka. Zdobywca Oscara nie miał na leki Andrzej Duda z żoną na pogrzebie Jacka Zielińskiego ze Skaldów

Nie żyje 29-letnia Zoraya ter Beek. Co wyznała przed śmiercią?

Zoraya ter Beek złożyła wniosek o eutanazję pod koniec 2020 roku. Wszelkie procedury i końcowa decyzja sądu, który zgodził się na zabieg, zajęły aż cztery lata. W Holandii prawo do eutanazji panuje od 2002 roku, jednak obwarowane jest licznymi przepisami.

Przypadki takie jak mój budzą kontrowersje. Ludzie myślą, że kiedy jest się chorym psychicznie, nie można myśleć logicznie, a to jest obraźliwe. Rozumiem obawy niektórych osób dotyczące wspomaganego umierania i strach, że ludzie znajdą się pod presją śmierci. W Holandii mamy to prawo od ponad 20 lat i obowiązują naprawdę rygorystyczne zasady. To naprawdę bezpieczne – wyjaśniała 29-latka w “The Guardian”.

Zoraya przed śmiercią opowiedziała, jak wygląda proces eutanazji. Wyjaśniła też, co ustaliła ze swoim chłopakiem. Smutne szczegóły poniżej.

Zoraya ter Beek poddała się eutanazji. Jak wyglądał zabieg?

29-latka z Holandii wyjaśniała, że podczas procedury tzw. wspomaganej śmierci pacjent otrzymuje najpierw leki uspokajające, które wprowadzają go w stan snu. Dopiero wtedy lekarze podają leki na zatrzymanie akcji serca. Najczęściej są to roztwory barbituranów, jednak nie wyjaśniono, czy właśnie te substancje użyto w przypadku kobiety.

Mój partner będzie przy mnie, ale powiedziałam mu, że nie mam nic przeciwko, jeśli będzie potrzebował opuścić pokój przed tym, jak umrę – mówiła Zoraya.

Ukochany 29-latki był z nią do końca. Zabieg przeprowadzono 22 maja o godzinie 13:25 czasu lokalnego. Nie chciała pogrzebu. Holenderska prasa informuje, że Zoraya zdecydowała, by jej ciało zostało skremowane, a prochy zostały rozsypane w lesie.

Źródło: The Guardian