Gwiazda "Klanu" pojechała do szpitala. Nie przyjęli jej
Paulina Holtz, aktorka znana z “Klanu”, nie została wpuszczona do szpitala. I nie zamierza tak tego zostawić! Gwiazda zapowiada zdecydowane kroki.
Paulina Holtz w "Klanie"
Paulina Holtz należy do tych aktorek, które widzowie znają “od zawsze”. Kiedy w 1997 roku na antenie TVP zadebiutował "Klan", miała zaledwie dwadzieścia lat. Aktorka wygrała casting do roli Agnieszki Lubicz, córki lekarskiego małżeństwa Krystyny i Pawła Lubiczów (Agnieszka Kotulanka i Tomasz Stockinger). Dla wielu Polaków jej twarz stała się symbolem serialu, który od lat przyciąga miliony telewidzów przed telewizory ("Klan" jest najdłużej nadawanym polskim serialem). Z biegiem czasu Holtz dorastała razem z widzami, którzy obserwowali jej przemianę: od nieśmiałej studentki po dojrzałą kobietę z własnym zdaniem i charakterem. Co ciekawe, w “Klanie” gra też jej mama - Joanna Żółkowska, aktorka teatralna i filmowa oraz scenarzystka.
Choć “Klan” przyniósł jej ogromną rozpoznawalność, Paulina Holtz nigdy nie dała się zamknąć w jednej roli. Ma na swoim koncie występy w Teatrze Powszechnym, filmach i produkcjach niezależnych, a także projekty dubbingowe - jej głos można usłyszeć w animacjach i reklamach. Nie stroni od tematów społecznych i nie boi się zabierać głosu w sprawach, które uznaje za ważne, także tych niewygodnych.
Paulina Holtz to przykład artystki, która nie goni za sensacją, ale pozostaje wierna sobie. Może właśnie dlatego, po tylu latach w “Klanie", wciąż może liczyć na szacunek i sympatię widzów. Ma nietuzinkowe podejście do życia oraz… ekologii.
Mam w mieszkaniu starą, przedwojenną, oryginalną z 1937 roku podłogę zwaną "gorsecikami" (foto nr 2) Jakiś czas temu ktoś w naszej kamienicy robił remont i wywalił na śmietnik cztery worki tych kafelków. Abstrahując od tego, że stracił kupę kasy, bo mógł je sprzedać, jestem mega wdzięczna! Z wielkim trudem zaciągnęliśmy te wory do piwnicy, gdzie przeleżały kilka lat, a dziś zrobiliśmy z nimi porządek i na dniach zostaną ułożone w remontowanej łazience - opisywała swego czasu na Instagramie, pokazując zdjęcia.

Nie wpuścili Holtz do szpitala
Niedawno o aktorce znów zrobiło się głośno, gdy publicznie skrytykowała zamknięcie jednej z warszawskich przychodni, zarzucając placówce brak empatii wobec pacjentów. Widać, że Holtz nie ogranicza się do odgrywania roli serialowej Agnieszki - w prawdziwym życiu również potrafi walczyć o swoje i wyrażać zdanie.
Gwiazda opublikowała na Instagramie dłuższy wywód, w którym opowiedziała, co jej spotkało. Jak wyjaśniła aktorka, 10 listopada br. jej ojciec miał zaplanowane badanie echa serca w jednym ze stołecznych szpitali. Gdy jednak udała się wraz z nim do placówki, okazało się, że szpital… jest zamknięty. Paulina Holtz publicznie przedstawiła tę historię i wyznała, że badanie zaplanowano półtora roku temu.
Pojechaliśmy dziś do szpitala na Banacha i się okazało, że szpital zrobił sobie wolne i nie ma nikogo. Osoba w ochronie powiedziała nam, że pacjenci po 300 km dzisiaj przyjeżdżali i odbijali się od drzwi, ponieważ nikt nie poinformował pacjentów, że sobie zrobili wolne i wszystkie ustalone badania, a często się czeka na nie rok czy półtora, dzisiaj się nie odbywają. Jestem w lekkim szoku. Moja pani dermatolożka zawsze mówiła, że naprawdę chodzi o ludzi, nie chodzi nawet o te pieniądze, chodzi o ludzi, czy myślą, czy umieją zarządzać tym, co robią - opowiadała.
Aktorka znana z “Klanu” zapowiedziała już, że to nie koniec sprawy, i poinformowała internautów o planowanych dalszych działaniach.
Paulina Holtz zapowiada dalsze kroki
Paulina Holtz nie poprzestała na opisaniu całej historii, ale od razu wyznała, że nie zamierza tak tego zostawić. Aktorka wrzuciła na InstaStory nagranie, na którym podziękowała fanom za wsparcie. Następnie wyznała, że zamierza napisać oficjalne pismo do Rzecznika Praw Pacjenta.
Bardzo współczuję tym, którzy też zetknęli się z taką sytuacją dzisiaj czy kiedykolwiek. Napiszę oficjalne pismo do Rzecznika Praw Pacjenta, na pewno to zrobię - zapewniła.
Następnie odtwórczyni roli Agnieszki w “Klanie” przekazała fanom:
Zawsze jak idziecie np. na jakieś badania, macie skierowanie, ale lekarz odmawia wykonania tego badania z jakiegokolwiek powodu, to proście, żeby dał wam to na piśmie - że odmawia z jakiego powodu; że np. nie chce was przyjąć i nie chce zrobić badania. Zdaje się, że niewielu jest lekarzy, którzy się odważą. Może w ten sposób uda się załatwić to, co było do załatwienia?
Krótko później nadeszła oficjalna odpowiedź ze strony szpitala. Serwis Plotek poprosił placówkę o komentarz. Zgodnie z wyjaśnieniami poradnie specjalistyczne w szpitalu 10 listopada odbierały dzień wolny za 1 listopada, czyli Wszystkich Świętych.
Poradnia jest nieczynna z powodu dnia urlopu wolnego - 1 listopada - wytłumaczono.
Myślicie, że takie wyjaśnienie usatysfakcjonuje gwiazdę i jej tatę?
