Joanna Racewicz o zabiegach medycyny estetycznej. Jaki jest jej ulubiony? "Trzeba potem mieć dzień wolnego"
Niedawno odbyła się premiera książki Pawła Nowaka "Cudze życie". Podczas medialnego wydarzenia mieliśmy okazję porozmawiać m.in.: z Joanną Racewicz. Prezenterka zdradziła nam szczegóły dbania o urodę.
Dziennikarka długo prowadziła karierę telewizyjną. Praca przed kamerą wiąże się z dbałością o nieskazitelny wizerunek. Podczas rozmowy Joanna Racewicz zdradziła nam jakim zabiegom najchętniej się poddaje. Mimo pewnych wad efekt wynagradza poświęcenie.
Joanna Racewicz o zabiegach medycyny estetycznej
Dziennikarka bez przerwy musi mierzyć się z komentarzami dotyczącymi swojej urody w mediach społecznościowych. Jej profil na Instagramie obserwuje ponad 100 tysięcy internautów, z którymi chętnie rozpoczyna rozmowy, choć często nie są one proste. Joanna Racewicz nie zamierza jednak udawać, że jej nieskazitelna uroda jest wynikiem picia wody i używania drogiego kremu.
Podczas premiery książki "Cudze życie" mieliśmy okazję porozmawiać z nią o zawodowych, a także osobistych decyzjach. Dziennikarka zdradziła nam, z jakich zabiegów korzysta z największą przyjemnością.
— Mezoterapie zdecydowanie. Fenomenalny zabieg niekoniecznie inwazyjny w tym znaczeniu, że on nie zmienia rysów twarzy, ale bardzo pięknie odżywia skórę — zachwalała.
Każdy zabieg medycyny estetycznej, tym bardziej z wykorzystaniem igieł, wpływa na wygląd naszej skóry. Joanna Racewicz podkreślała, że choć efekty są zadowalające, trzeba mieć na uwadze początkowe działania, które mogą szybko zniechęcić konsumenta.
— Trzeba co prawdę pamiętać potem o dniu wolnym, bo oczywiście skóra jest nakłuta po prostu. Nie ma innej rady, ale fenomenalnie to działa — wyjaśniała.
Joanna Racewicz nie planuje powrotu do korzeni
Joanna Racewicz nie ukrywa, że korzysta z zabiegów medycyny estetycznej, by zachować świeży wygląd. W mediach społecznościowych relacjonowała przebieg wizyty, która miała na celu poprawienie kondycji skóry głowy. Nagranie wywołało niemałe kontrowersje wśród internautów.
I nic dziwnego, gdyż seria zastrzyków i grymasy dziennikarki mogły skutecznie zniechęcić do skorzystania z podobnych usług. Mezoterapia polega bowiem na bezpośrednim dostarczaniu skórze składników odżywczych, które wprowadzane są do tkanki poprzez liczne nakłucia.
Relacjonowany zabieg miał na celu zmniejszenie ilości wypadających włosów. W skalp wstrzyknięto jej preparat na bazie toksyny botulinowej typu C.
– Dziś robimy z panią doktor, żeby włosy nie wypadały. Koleżanki mówiły, że to boli. Szczerze? To jest mało powiedziane. Jest jakieś mocniejsze słowo niż boli?
Niestety, nie opuszczamy salonu od razu wyglądając jak milion dolarów. Przez jakiś czas po mezoterapii mogą występować bąble i wyraźne ślady po nakłuciach — Racewicz prezentowała ten efekt podczas jednej z relacji, zaznaczając, że dziwaczne, wyglądające niczym masowe ukąszenia komarów grudki wcale nie są oznakami choroby.
– To nie ospa, to "mezo" – uspokoiła.
Zobacz cały wywiad:
Artykuły polecane przez redakcję Świata Gwiazd:
Zapraszamy na naszego Instagrama