Katarzyna Warnke musiała schować się w toalecie! Wszystko działo się w dniu rozprawy rozwodowej
Katarzyna Warnke dopiero co zakończyła małżeństwo z Piotrem Stramowskim. Rozprawa sądowa przebiegła sprawnie, a duet nie komentował szczegółów rozwodu. Teraz aktorka zdecydowała się na sprostowanie kilku doniesień. Zaskakujące, gdzie spędziła ostatnie chwile przed spotkaniem z byłym partnerem.
Katarzyna Warnke błyskawicznie rozstała się z mężem
Aktorki duet tworzył jedno z ulubionych małżeństw polskiego show-biznesu. Tym większe było zdziwienie, gdy po sześciu latach w mediach społecznościowych pojawiła się informacja o rozstaniu. Para szybko jednak udowodniła, że zamierza zakończyć relację w pokojowej atmosferze.
Piotr Stramowski rozpoczął nowy związek, a Katarzyna Warnke skupiła się na karierze aktorskiej. W połowie października spotkali się w sądzie, by po 20 minutach wyjść z budynku jako byli małżonkowie. Wtedy kulisy rozprawy były tajemnicą dla mediów. Teraz aktorka postanowiła sprostować kilka doniesień.
Warnke i Stramowski już po rozwodzie. Niesłychane jak zachowywali się po wyjściu z sądu Piotr Stramowski z nową partnerką na premierze. Obok do zdjęć pozowała jego smutna żonaKatarzyna Warnke ukryła się przed rozprawą w... toalecie
W dniu rozwodu pod budynkiem sądu zebrała się grupa dziennikarzy, która liczyła na komentarze gwiazd "na gorąco", a także ekskluzywne zdjęcia. Katarzyna Warnke w programie "Niech gadają" Kanału Sportowego zdradziła, że paparazzi zostali wpuszczeni nawet do środka, co według aktorki było niedopuszczalne.
By uniknąć jeszcze większego rozgłosu, na krótko przed rozprawą, "ukryła się" w damskiej toalecie.
Ja się schowałam w toalecie, to było takie małe upokorzenie. […] Po prostu nie chciałam, żeby robiono nam zdjęcia, kiedy przeżywamy emocje związane z tą sytuacją.
Katarzyna Warnke pożegnała się z Piotrem Stramowskim?
Do tej pory, według doniesień dziennikarzy, sądziliśmy, że była to szybka rozprawa sądowa, po której gwiazdy rozstały się bez czułości czy scen pretensji. Okazuje się, że byli małżonkowie mieli szansę na kilka ostatnich słów na sali sądowej.
Potem musieliśmy się na sali rozpraw pożegnać, żeby to pożegnanie nie zostało sfotografowane przez tych panów, i po prostu rozejść się w dwie strony. Czyli coś tam dla siebie da się zachować jednak.
Wygląda na to, że da się w polskim show-biznesie zakończyć związek bez prania brudów u dziennikarzy czy w internecie. Niektórzy celebryci mogliby brać przykład z takiej postawy.