Królowa Małgorzata II drży przed zimą. Ogrzewanie zostało wyłączone
Kryzys dotknął także rodziny królewskie. W zamku Amalienborg wyłączona ogrzewanie z powodu oszczędności energii, a zima się nawet jeszcze nie zaczęła. Królowa Małgorzata II może mieć poważne problemy w najbliższych miesiącach. To nie jedyny pech, jaki spotkał ostatnio władczynię Danii.
Kiedy Małgorzata zasiadła na tronie w 1972 roku, po śmierci swojego ojca Fryderyka IX, monarchię popierało zaledwie 42% społeczeństwa Danii. Obecnie, dzięki swojej postępowości i unowocześnieniu tej instytucji królowa cieszy się poparciem ponad 80% Duńczyków. Nad jej rodziną zawisły jednak czarne chmury.
Małgorzata II marznie w zimowym pałacu
W tym roku w Danii miały być świętowane uroczystości 50-lecia rządów królowej Małgorzaty. W styczniu, z powodu pandemii COVID-19, przesunięto je jednak na jesień. Główne wydarzenia miały rozgrywać się w okolicach 10 września. Niestety, władczyni miała pecha. 8 września zmarła bowiem królowa Elżbieta II.
Z powodu śmierci brytyjskiej monarchini część wydarzeń odwołano i przesunięto, a te, które się odbyły, ze względu na żałobę i szacunek dla Elżbiety II były znacznie skromniejsze. Arystokratki były zresztą kuzynkami, smutne wydarzenie miało więc dla Dunki wymiar osobisty. Wraz ze śmiercią brytyjskiej władczyni Małgorzata stała się jedyną kobietą na tronie w Europie.
Teraz na horyzoncie pojawił się kolejny problem. Także i Danię dotknął kryzys energetyczny, w wyniku którego wyłączono ogrzewanie w pałacu Amalienborg. To oficjalna rezydencja duńskiej rodziny królewskiej, znajdująca się w Kopenhadze. Określana jest zimowym pałacem, ponieważ to właśnie w tej porze roku przebywa tam rodzina monarchini.
Małgorzata II martwi się o rachunki?
Źródła, na które powołują się zagraniczni dziennikarze twierdzą, że rodzina królewska obawia się nadchodzącej zimy. Wygląda na to, że arystokraci muszą przygotować dodatkowe, ciepłe koce i ubrania, ponieważ rosnące ceny energii stały się przyczyną wyłączenia ogrzewania w ogromnym pałacu z XVIII wieku.
Ponadto wszystkie latarnie na dworze mają zostać całkowicie wyłączone, a biura mogą być ogrzewane jedynie do temperatury 19 stopni Celsjusza. Przeszkolono także obecnych w nich pracowników, by usprawnić oszczędzanie energii
– Rachunki za zużycie prądu w pałacu Amalienborga rosną jak szalone. W tej chwili nie mamy dokładnych danych na temat tego, o ile nastąpi kolejny wzrost w niedalekiej przyszłości – mówi przedstawiciel rodziny królewskiej w wywiadzie dla magazynu "Finans".
Jest to o tyle duże zmartwienie, ponieważ duńska rodzina królewska samodzielnie opłaca wszystkie swoje rachunki, nie czerpiąc zysków od podatników swojego kraju. Ich dochód miał jednak wzrosnąć w 2022 roku o 4,1% względem poprzedniego, jest więc szansa, że poradzą sobie ze wzrostem kosztów życia.
Zobacz zdjęcia:
Artykuły polecane przez redakcję Świata Gwiazd:
Zapraszamy na naszego Instagrama Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: redakcja@swiatgwiazd.
