Książę Karol w centrum kolejnego skandalu. W tle wielkie pieniądze i rodzina bin Ladena
To nie koniec złej passy, jeśli chodzi o finanse królewskiej fundacji. Nie tak dawno media rozpisywały się na temat podejrzanej daniny, jaką książę Karol miał przyjąć od premiera Kataru, a teraz na jaw wychodzą kolejne rewelacje. Charytatywny fundusz następcy tronu miał przyjąć znaczną sumę od rodziny Osamy bin Ladena. Kilka tygodni temu opisywaliśmy głośną aferę, w której centrum miał znaleźć się książę Karol. Następca brytyjskiego tronu w krótkim czasie dorobił się miana "króla wpadek" po tym, jak na jaw wyszły zaskakujące fakty na temat hojnej darowizny, którą jego fundacja miała przyjąć od katarskiego szejka. I choć zarząd organizacji pokornie uderzył się w pierś, wkrótce na jaw wyszły kolejne kontrowersje.
Co łączy brytyjskiego następcę i rodzinę bin Ladena? Książę Karol znów w centrum afery
Nie po raz pierwszy organizacja charytatywna księcia Karola znalazła się na językach. Na początku roku brytyjska policja wszczęła dochodzenie w sprawie doradcy następcy tronu, który miał dopuścić się złamania ustawy o tytułach i wystąpić o przyznanie statusu i obywatelstwo brytyjskie dla miliardera z Arabii Saudyjskiej, który dokonał wpłat na fundację.
Kilka miesięcy temu syn Elżbiety II znów trafił na języki po tym, jak ujawniono trzy hojne dotacje, które w latach 2011-2015 miały wpływać od premiera Kataru Hamada bin Jassima... pakowane w walizki i siatki, co już samo w sobie wzbudzało podejrzenia i rozpalało wyobraźnię tabloidów.
Przewodnicząca funduszu, Sue Bruce, z pokorą pochyliła głowę i oświadczyła, że od tej pory zarząd dołoży wszelkich starań, by finanse organizacji następcy tronu były krystalicznie. Od tego momentu minęło zaledwie kilka tygodni, a na jaw wyszły kolejne rewelacje związane z księciem Walii.
Niedługo po zamachu na WTC Książę Karol przyjął darowiznę od braci bin Ladena
Tym razem temat okazał się jeszcze bardziej kontrowersyjny. W tle znalazło się bowiem nazwisko, które swojego czasu było na ustach całego świata. Trzy miesiące przed tragicznym w skutkach zamachem na World Trade Center z 11 września 2021 roku książę Karol miał poznać rodzinę osoby odpowiedzialnej za atak, Osamy Bin Ladena, a konkretniej – jego przyrodnich braci.
Krewni odcięli się od działań ówczesnego przywódcy Al Kaidy jeszcze w latach 80. Mimo to, ich wizyta w rezydencji Highgrove House, należącej do następcy tronu, która miała miejsce zaledwie cztery tygodnie po tragedii WTC ,z pewnością wywołała mieszane uczucia wśród społeczeństwa.
Teraz okazuje się, że w 2013 roku fundusz charytatywny księcia Karola przyjął milion funtów od Bakra i Shafiqa bin Ladenów. Podobnie jak brytyjski następca, obaj znani są ze swojej działalności na rzecz edukacji i wspierania rozwoju młodych ludzi. Ufundowali m.in. program stypendialny na Oxfordzkim Centrum Studiów Islamskich. Mimo to, ujawnienie tych informacji znów wywołało niemałą burzę w zagranicznych mediach. Według "The Sunday Times" nawet doradcy syna Elżbiety II mieli odwodzić arystokratę od przyjęcia datku, choć doniesień tych nigdy nie potwierdzono. Czy rzeczywiście kontakty z rodziną byłego szefa Al Kaidy mogłyby narazić na szwank reputację rodziny królewskiej?
Artykuły polecane przez redakcję Świata Gwiazd:
Beata Tyszkiewicz wielokrotnie się rozwodziła. Mało kto wie, jak brzmi jej prawdziwie nazwisko
Joanna Krupa pogrążona w żałobie. Nie może pogodzić się ze stratą, padły wzruszające słowa
Była gwiazdą TVP, po latach powróciła na ekrany. To, czym zajmuje się teraz, wprawia w osłupienie
Zapraszamy na naszego Instagrama
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: [email protected].