Ktoś przejął telefon Ani Lewandowskiej i zaczął publikować zdjęcia
Anna i Robert Lewandowscy nie mają ostatnio najlepszego czasu. Wszystko przez aferę dyplomową, w którą zostali wplątani. Jakby tego było mało ktoś zaczął nagle wstawiać zdjęcia z telefonu Ani.
Problemy w życiu Lewandowskich
Ostatnie sukcesy Roberta Lewandowskiego na boisku zeszły na dalszy plan, gdy media ponownie poruszyły tzw. aferę dyplomową. Sprawa ma swój początek w 2021 roku, kiedy aresztowano kanclerza łódzkich uczelni, Zbigniewa D., oskarżonego o handel dyplomami. Jedno ze świadectw miało być wystawione na nazwisko Lewandowskiego.
W sprawę mieli być zamieszani sportowcy i ich rodziny, a śledztwo prowadzi Prokuratura Okręgowa w Gdańsku, która przesłuchuje Roberta i Annę Lewandowskich. Małżeństwo, uznawane za jedną z najważniejszych par w polskim show-biznesie, przechodzi trudny okres, a oboje musieli uczestniczyć w przesłuchaniach.
Lewandowska podjęła decyzję. Zabrała jedynie plecak i nagle opuściła dom Ania Lewandowska tak wystroiła się na mecz RobertaLewandowscy na przesłuchaniu
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, prokurator Grażyna Wawryniuk, w rozmowie z WP SportoweFakty potwierdziła, że Robert Lewandowski został przesłuchany w charakterze świadka w ramach postępowania dotyczącego afery dyplomowej. To jednak nie koniec jego problemów związanych z tą sprawą, ponieważ przesłuchanie może objąć również jego żonę, Annę Lewandowską. Powodem są dowody znalezione przez śledczych w telefonie zatrzymanego.
Funkcjonariusze odkryli w telefonie Zbigniewa D., że kilka lat temu prowadził ożywioną korespondencję z Anną Lewandowską oraz z innymi sportowcami i ich przedstawicielami – czytamy na Onecie.
Teraz na mediach społecznościowych Ani Lewandowskiej pojawiło się zaskakujące zdjęcie.
Obca kobieta przejęła Instagram Lewandowskiej
Anna Lewandowska regularnie organizuje swoje obozy sportowe. Wczoraj publikowała z niego nagrania, a także pokazywała cały swój zespół. Nagle jednak pojawił się przerywnik, po którym nie pojawiły się już żadne inne publikacje. Fani trenerki musieli się nieźle zdziwić, gdy na jej profilu zobaczyli zdjęcia nie jej, a kompletnie obcej im osoby. Mianowicie chodzi o fotografię kobiety w czarnej bluzie i czerwonych włosach spiętych w kok.
UPS… Boss [szef - przyp. red] zostawił telefon. Hi its' me [Hej to ja - przyp. red] – napisano na InstaStory Ani Lewandowskiej.
Do wpisu kobieta dołączyła nazwę swojego Instagrama. I w tym momencie wszystko stało się jasne. Ania Budnicka, bo tak nazywa się kobieta w czerwonych włosach jest częścią zespołu “HealthyTeam” Ani Lewandowskiej. Wygląda, więc na to, że kobiety świetnie się znają, a telefon w jej rękach nie zrobił wrażenia na Ani. Dodatkowo jeśli wejdziemy w jej InstaStory to dowiemy się, że Lewandowska nie była jedyną osobą z teamu, na której profilu pojawiła się Ania Budnicka.