Manipulacje Marcina podzieliły widzów "Rolnika". To tak szuka miłości?
11. sezon “Rolnik szuka żony” znowu wywołuje kontrowersje. Widzowie są w szoku po tym, co zobaczyli w ostatnim odcinku. Marcin zachował się niemoralnie?
"Rolnik szuka żony": co dzieje się w 11. sezonie?
Wraz z nadejściem jesieni rozpoczął się 11. sezon programu “Rolnik szuka żony”. Tym razem poznajemy perypetie trzech rolników i dwóch rolniczek: Wiktorii, Sebastiana, Rafała, Marcina i Agaty. Choć bohaterowie i ich kandydaci oraz kandydatki ledwo zdążyli się poznać, już nie brakowało pierwszych afer.
W 6. odcinku “Rolnika” z programem pożegnały się aż trzy osoby. Wiktoria pożegnała się z Łukaszem, który do samego końca usiłował się popisywać, Marcin pożegnał zbyt żywiołową dla niego Roksanę, a Sebastian złamał serce Annie, żegnając ją dość niespodziewanie.
Co ciekawe, kandydatka Sebastiana wydała później w sieci emocjonalne oświadczenie. Bardzo nieprzyjemna atmosfera wywiązała się w gospodarstwie Agaty. W efekcie w 7. odcinku Mirek sam zdecydował, że odchodzi z programu. Poza tym Sebastian podziękował Patrycji, a Rafał – Magdalenie. Marcin jest chyba jedynym kandydatem, który skupia się na randkach… i to najwyraźniej aż za bardzo.
Kolejne pożegnania w "Rolniku". To oni musieli odejść. Nie brakuje zaskoczeń Niespodziewanie dał kosza Agacie. Jego mętne tłumaczenia rozwścieczyły widzów "Rolnika"Widzowie oburzeni wydarzeniami w "Rolniku"
Na początku 11. sezonu część widzów komentowała w sieci, że nowa seria “Rolnika” jest nudna, w odcinkach niewiele się dzieje, a sami bohaterowie nie potrafią wywołać emocjonalnej więzi. Po tym, co działo się w ostatnich odsłonach, z pewnością wielu z nich zmieniło zdanie. Emocji i wrażeń w programie TVP na pewno nie brakuje.
Na wielkie uniesienia gotowy jest z pewnością Marcin, zajmujący się sadownictwem. Na jego gospodarstwo przyjechały Anna z Warszawy, Magdalena z USA i Roksana z Dolnego Śląska. W 6. odcinku rolnik zdecydował się pożegnać Roksanę, a tuż po tym zaprosił na randkę Magdalenę.
Magdalena urodziła się w Krakowie, ale od dawna mieszka w USA. Chce jednak wrócić z Chicago do rodzinnego kraju. Za ocean wyjechała za miłością, po której już dawno nie ma śladu. Jest wolna od 5 lat i niewiele trzyma ją w Stanach. Na randkę z Marcinem założyła bardzo kobiecą, śliczną sukienkę w kwiatki.
Rolnik był wyraźnie pod jej urokiem. Choć Marcin i Magda zaczęli piknik na dwóch przeciwnych końcach koca, to już po chwili kandydatka opierała się o jego ramiona. To rolnik zaproponował, przy przysunęła się bliżej, na co kobieta ochoczo przystała. Chwilę później oboje z zapałem komentowali, któremu z nich szybciej bije serce. W 7. odcinku przyszła pora na kolejne miłosne perypetie. Zachowanie rolnika wobec drugiej kandydatki wywołało skandal.
Skandal w "Rolnik szuka żony":co zrobił Marcin?
Magdalena i Marcin wracali z randki, trzymając się za ręce. Kobieta była oczarowana tym, jak adorował ją rolnik. Problem w tym, że na randce z Anną… sadownik robił dokładnie to samo. Usiłował namówić kandydatkę na bliższy kontakt, dotykanie i przytulenie, ale ta rozsądnie powiedziała, że nie jest na to jeszcze gotowa. Chętnie za to wracała ze spotkania z nim, trzymając go za rękę – tak samo jak Magda. Przyznała, że byłaby przeszczęśliwa, gdyby ją wybrał.
Sadownik był niezadowolony, że nie namówił Ani na czułości i skarżył się, że “czuł lekki powiew chłodu”, tylko dlatego, że się do niego nie tuliła. Czarował ją za to miłymi wyznaniami:
Pięknie to wygląda. I ty, w tym sadzie. Jak królowa. Super, że jesteś tutaj koło mnie. Że mamy się ku sobie. Jesteś super dziewczyna, piękna, z charakterem – wypalił w pewnym momencie.
Przed kamerami rolnik wyznał, że ma potężny dylemat.
Dzisiaj bardziej ciągnęło mnie do Ani. Mam burzę myśli w głowie. Więcej uczucia mam do Ani, ale jak patrzę na Magdę, to też mi się robi dobrze. Serce minimalnie ciągnie do Ani, a głowa do Madzi – mówił.
Widzowie są oburzeni zachowaniem Marcina. Chwalą też Anię za dystans, który na tym etapie relacji jest bardzo zdrowym podejściem.
- Ania brawo za ten dystans, nic co szybkie i łatwe nie jest wartościowe.
- Tym, że nie chce się przytulać do faceta, który dzień wcześniej robił to z inną, to powinno go przekonać do niej.
- On oczekuje, że one go będą już ru*hać na tym kocu? Bo nie bardzo rozumiem, czego od razu oczekuje po dwóch dniach od tych dziewczyn.
- Słaby facet, robi konkurs zbliżeń czy co, a gdzie prawdziwe uczucie?
- Gość jest obleśny z tym nachalnym dotykaniem.
- Dwie sroki za ogon ciągnie…
- Ania to kobieta z klasą – czytamy w komentarzach.
A waszym zdaniem co powinien zrobić Marcin?