Michał Wiśniewski wspomina zmarłego przyjaciela: "Wypłakałem się, na ile miałem sił"
We wrześniu Michał Wiśniewski stracił bliskiego przyjaciela
Organizm Adama Śledzianowskiego walczył z infekcją
W tym roku panowie mieli wspólnie świętować 30 urodziny mężczyzny
Michał Wiśniewski należy do tych przedstawicieli polskiego show-biznesu, którzy chętnie udzielają się w mediach społecznościowych na co dzień. Zwykle publikacje piosenkarza pełne są optymizmu i radości, na prezentowanych zdjęciach często występują jego bliscy. Tym razem Michał Wiśniewski zachował jednak pełną powagę - wpis poświęcił bowiem zmarłemu kilka miesięcy temu przyjacielowi.
We wrześniu ubiegłego roku Michał Wiśniewski żegnał zmarłego przyjaciela
Michał Wiśniewski przekazał niezwykle przykre informacje we wtorek 29 września ubiegłego roku. Właśnie tego dnia odszedł Adam Śledzianowski, jednoczesny fan piosenkarza oraz przyjaciel całej rodziny Wiśniewskich.
- Wiesz Adaś, człowiek żyje tak długo jak ostatnia osoba, która o nim pamięta. Ja, Pola, moje dzieci i z pewnością ich dzieci będą wiedziały, kim był ten niezwykły z najzwyklejszych. Do zobaczenia kochany! - żegnał bliską osobę Michał Wiśniewski.
Wokalista nie podał wówczas przyczyny śmierci 29-latka. Zgodził się porozmawiać na ten temat z mediami dopiero miesiąc później. Adam Śledzianowski od urodzenia borykał się z problemami natury zdrowotnej, w tym niewydolnością nerki. Jak wyjawił, odejście przyjaciela było nagłe.
Pod koniec września przyjaciel Michała Wiśniewskiego zaczął borykać się z infekcją. Skontaktował się z lekarzem poprzez teleporadę, lecz jego stan dalej się pogarszał. Bliscy Śledzianowskiego, według relacji piosenkarza, dalej szukali pomocy medycznej, w wyniku czego mężczyzna został skierowany do szpitala z podejrzeniem zakażenia koronawirusem. Rodzina musiała zabrać go tam jednak na własną rękę. Adam Śledzianowski zmarł w trakcie podróży. Wykonany pośmiertnie test nie wykazał zakażenia wirusem SARS-CoV-2.
Piosenkarz wspomina Adama Śledzianowskiego
Wczoraj na Instagramie Michał Wiśniewski opisał fanom to, co przydarzyło mu się podczas jednej z ostatnich nocy. We śnie piosenkarza pojawił się właśnie zmarły niedawno Adam Śledzianowski. Lider „Ich Troje” usłyszał nawoływania przyjaciela, postanowił zejść więc na dół na papierosa. Wtedy dotarło do niego, że bliska osoba przecież nie potowarzyszy mu, jak zwykle, podczas palenia.
Tej nocy Michał Wiśniewski nie mógł już zasnąć. Do piątej rano przeglądał archiwalne zdjęcia; niektóre później znalazły się na jego profilu w mediach społecznościowych. Zdał sobie wówczas sprawę z tego, ile tak naprawdę znaczyła dla niego osoba Adama Śledzianowskiego.
- (...) dotarło do mnie, że to nie był żaden przyjaciel tylko ktoś, kto znaczył o wiele, wiele więcej. Wypłakałem się na ile miałem sił i wróciłem do Poli - relacjonował wokalista.
Michał Wiśniewski przypomina, że w tym roku Adrian Śledzianowski skończyłby 30 lat. Panowie mieli wspólnie świętować ten wyjątkowy dzień. Jak kończy wpis piosenkarz, teraz pozostało mu jednak wyłącznie wpatrywanie się w setki wspólnych zdjęć.
Dziś opuścił mnie najwierniejszy z wiernych. Przyjaciel całej mojej rodziny. Domownik i człowiek o niezwykłym sercu,...
Opublikowany przez Michała Wiśniewskiego Poniedziałek, 28 września 2020
Artykuły polecane przez redakcję Świat Gwiazd:
Źródło: Plotek, Instagram, WP, Facebook
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: [email protected]