Nagrali Maję Hyży jak pije likier "z gwinta". Komentuje dla nas inna gwiazda. Wszystko widziała
Maja Hyży za kulisami show TVP “Roztańczona Polska” sięgnęła po “małkpę” z likierem. Nagranie wywołało poruszenie w mediach. Całą sprawę skomentowała dla Świata gwiazd obecna na miejscu gwiazda.
Maja Hyży na koncercie "Roztańczona Polska"
TVP regularnie organizuje wakacyjne koncerty w ramach projektu “Roztańczona Polska”. Co tydzień stacja odwiedza najróżniejsze miasta w kraju, by wraz z gwiazdami bawić lokalną publiczność zgromadzoną na miejscu. Show transmitowane jest na żywo na głównej antenie publicznego nadawcy, co dla wielu gwiazd jest doskonałą okazją do promocji swoich singli.
W miniony weekend do Ostrowa Wielkopolskiego przyjechała m.in. Maja Hyży. Wokalistka zaliczyła kilka wejść, a na scenie wspierali ją inni artyści. Zaśpiewała np. ze wschodzącą gwiazdą estrady – Lori, oraz była wspierana przez syna Edyty Górniak – Allana Krupę.
Mąż Justyny Kowalczyk zginął w górach, a ona tak radzi sobie po śmierci. Właśnie pokazała zdjęcieMaja Hyży spożywa alkohol po koncercie
Wszystkie występy Mai zostały bardzo pozytywnie odebrane, podobnie jak fryzury autorstwa stylistów znanego z “Top Model” salonu Ruby Blue, oraz stylizacje, które przygotowała dla niej ekspertka od wizerunku – Paula Jarosz.
Po świetnych recenzjach od widzów i zejściu ze sceny, Maja mogła wreszcie odpocząć. W sieci pokazała, jak relaksowała się za kulisami. Po skończonej pracy jedna z osób poczęstowała ją tzw. małpką, czyli trunkiem wysokoprocentowym o pojemności mniejszej niż 0,25 litra.
Hyży dosłownie na sekundę przechyliła buteleczkę, rozkoszując się łykiem likieru o smaku śliwkowym. Tyle wystarczyło, by zwróciła na siebie uwagę mediów.
Lori komentuje aferę z Mają Hyży
Do całej sytuacji na prośbę Świata gwiazd odniosła się Lori, która towarzyszyła Mai na miejscu. Gwiazda hitu “Tańczę” z przymrużeniem oka podsumowała całą sytuację. Zdradziła, że za kulisami było wietrznie, a stylizacja jej koleżanki raczej nie była adekwatna do panujących warunków atmosferycznych.
Wyśpiewaliśmy trzy numery i pokoncertowo zbiliśmy zdrówko. Wiecie jak jest… wczoraj trochę wiało, więc dobrze było się rozgrzać. A nawet takiej hot mamie czasem się należy – zażartowała wokalistka w rozmowie z naszą redakcją.
O tym, że Maja Hyży nie przesadziła z alkoholem, świadczyły kolejne publikacje zamieszczone w sieci przez jej przyjaciół, którzy towarzyszyli jej na miejscu. Widać na nich, jak wokalista krótko po zakończeniu show TVP udała się do hotelu, by spędzić resztę czasu z córeczkami.
Konrad [partner Mai] cały czas siedział w hotelu z dziećmi. A Maja po koncercie nawet nie miała czasu świętować, bo spotkała się z fanami, którym rozdała ponad 100 autografów. Zmęczona, ale szczęśliwa wróciła do dzieci i narzeczonego – mówi informator Świata gwiazd.
Burza w szklance wody?