"Nie chciałam żyć". Martyna Wojciechowska przeszła przez piekło. Nikt nie miał pojęcia o jej dramacie
Martyna Wojciechowska wróciła pamięcią do najtrudniejszych momentów swojego życia. Podczas kręcenia programu "Kobieta na krańcu świata" straciła przyjaciela i o mało co nie przypłaciła wyprawy życiem. Niedługo pokaże kolejną podróż w nieznane.
Martyna Wojciechowska wraca do TVN
Po dłuższej przerwie od telewizji podróżniczka wraca z popularnym programem "Kobieta na krańcu świata". To właśnie stworzone przez nią materiały o kobietach z odmiennych kultur zapewniły jej popularność w polskim show-biznesie.
Od 3 września będziemy mogli poznać historie kolejnych niezwykłych bohaterek. Martyna Wojciechowska podczas telewizyjnej przygody zwiedziła najbardziej odległe zakątki globu. Jedna z podróży zakończyła się tragicznie dla gwiazdy i członka ekipy filmowej. Do dziś wspomina ten bolesny okres.
Szokujące wyznanie Laluny po wypadku syna Sylwii Peretti: "Też tak zapie***lałam samochodem. Reanimowali mnie"Martyna Wojciechowska o złamaniu kręgosłupa
W 2004 roku doszło do poważnego wypadku z udziałem gwiazdy i ekipy programu "Kobieta na krańcu świata". Podczas podróży po Islandii samochód, którym podróżowali, wpadł w poślizg i uderzył w betonowy słup. W wyniku zdarzenia Martyna Wojciechowska złamała kręgosłup.
Jej operator kamery poniósł śmierć na miejscu. Mężczyzna osierocił troje dzieci. Po latach od wydarzenia podróżniczka nadal wspomina walkę o powrót do sprawności.
Martyna Wojciechowska o wypadku. Wywiad dla "Vivy!"
W ostatnim wywiadzie dla "Vivy!" gwiazda wróciła pamięcią do okresu, w którym walczyła o powrót do sprawności. Choć lekarze nie dawali jej dużych nadziei, nie przestała wierzyć w poprawę. Bywały jednak momenty, które doprowadzały Martynę Wojciechowską do skrajności.
Miałam złamany kręgosłup, ale nikomu nie mówiłam, że mam złamaną psychikę. Nie widziałam powodu, żeby rano wstać z łóżka. Nie chciałam żyć. […] Któregoś dnia – nadal byłam w fatalnym stanie, na wózku – lekarz powiedział, że nie wrócę już do pełnej sprawności i muszę się nauczyć żyć inaczej. […] Odpowiedziałam mu, że w przyszłym sezonie zdobędę Mount Everest. I tak się stało. A potem dokończyłam projekt „Korona Ziemi”, na który składa się siedem najwyższych szczytów na siedmiu kontynentach. To była walka o siebie.
Podróżniczka z perspektywy czasu uważa, że to właśnie niełatwe momenty najbardziej ukształtowały jej charakter. Dzięki walce nadal może występować w telewizji.
Źródło: Viva!