Nie żyje autor wielkich hitów. Świat muzyki pogrążony w żałobie. Każdy znał te piosenki
Media obiegła druzgocąca informacja o śmierci uwielbianego muzyka. Jego hity nucili fani z całego świata. Niestety komplikacje po operacji okazały się na tyle poważne, że organizm artysty nie poradził sobie z narastającymi problemami.
Ceniony muzyk nie żyje
Jego utwory znane były na całym świecie, a wielu fanów uważało go za króla R&B. Lata 60. były najbardziej owocnym czasem w jego karierze muzycznej. Stworzył jeden z ikonicznych duetów, który zapisał się w historii muzyki.
Nieoczekiwanie do mediów dotarła przykra informacja o śmierci Sama Moore'a. Odszedł niedługo po planowanej operacji. Komplikacje okazały się na tyle poważne, że organizm muzyka nie poradził sobie z przeciwnościami. Zmarł 10 stycznia w wieku 89 lat. Tragiczne wieści przekazała mediom Joyce Moore, żona artysty oraz jego menadżerka. Szczegóły dotyczące stanu zdrowia muzyka nie zostały ujawnione.
Nie żyje 32-letni aktor. Polacy pokochali go w "The Walking Dead". Cały świat w szoku Nie żyje uwielbiany aktor. Nie tak miało się to skończyć. Fani w żałobieKariera Sama Moore'a
W latach 50. Sam Moore zaczął wspinać się po kolejnych szczeblach kariery, jednak absolutnym przełomem okazał się ikoniczny duet, który stworzył z Davem Praterem. Wylansowali takie hity jak “Hold On I'm Coming”, "Soul Man" czy "I Thank You".
Na przestrzeni kolejnych lat cieszyli publikę swoimi energetycznymi występami, jednak nigdy nie udało im się powtórzyć sukcesu, który spotkał ich w latach 60. Po raz ostatni duet wystąpił na scenie w sylwestra 1981 roku.
Najbliżsi i fani Sama Moore'a pogrążyli się w żałobie
Muzyk pozostawił zrozpaczoną rodzinę oraz masę fanów. Wraz z ukochaną żoną Joyce doczekali się córki Michelle oraz wnuków - Tashy i Mishy.
Po ogłoszeniu w mediach tragicznych informacji w sieci nieprzerwanie mnożą się kolejne kondolencje oraz słowa wsparcia dla najbliższych. Wielu fanów muzyków Sama Moore'a pogrążyło się w głębokim smutku.