Przyczyny śmierci Andrzeja Precigsa. Mierzył się z tym od lat
Widzowie "M jak miłość" przeżywają prawdziwą tragedię po usłyszeniu informacji o śmierci Andrzeja Precigsa. Aktor przez ponad dwie dekady wcielał się w Zbigniewa Filarskiego, ojca Kingi. Wiadomo, co przyczyniło się do jego odejścia.
Andrzej Precigs przez lata występował w "M jak miłość"
Występy przed kamerą zaczął w latach 70., a największą popularność przyniosły mu wieloodcinkowe produkcje TVP. Znaliśmy go jako profesora Juliana Deptułę w "Klanie" czy epizodycznych ról w "Na dobre i na złe" i "Wojennych dziewczynach".
Widzowie najbardziej zapamiętają go jednak z "M jak miłość", gdzie zagrał ojca Kingi (Katarzyna Cichopek). To właśnie serialowa córka przeżyła prawdziwy szok, gdy dowiedziała się o śmierci 74-latka podczas wejścia w "Pytaniu na śniadanie".
Nie żyje aktor z "M jak miłość". Media obiegła druzgocąca informacja, widzowie go uwielbialiPrzyjaciel o śmierci Andrzeja Precigsa
Wiadomości o odejściu aktora pojawiły się w mediach społecznościowych Związku Artystów Scen Polskich, jednak jako pierwszy smutną informacją podzielił się jego przyjaciel, Tomasz Lerski. Historyk i dziennikarz dobrze znał się z Andrzejem Precigsem.
Z wielkim żalem zawiadamiam - chyba jako pierwszy - że dziś wieczorem zmarł w Warszawie mój serdeczny przyjaciel. Wspaniały, doskonale wszystkim nam znany aktor, ANDRZEJ PRECIGS. Jest to wydarzenie szokujące, stanowczo przedwczesne, okrutne, bezsensowne.
Andrzej Precigs: przyczyna śmierci
Odejście 74-latka zaskoczyło wszystkich, tym bardziej że nic nie wskazywało na kryzys jego samopoczucia. Kilka dni temu świętował urodziny, a w rozmowie z bliskimi zawsze stawiał na pozytywy. Niestety okazuje się, że przez lata zmagał się z poważną chorobą.
O dolegliwościach Andrzeja Precigsa w rozmowie z Faktem wspominała Hanna Mikuć, która w "M jak miłość" wcielała się w jego żonę. Bardzo przeżyła stratę bliskiej osoby.
Andrzej miał przewlekłą chorobę i w czasie pandemii nie mógł się widywać z nami, bo był w grupie pierwszego ryzyka. Ale zawsze miał dla nas dobre informacje, że u niego jest ze zdrowiem wszystko dobrze. Cały czas pozostawałam z nim w kontakcie telefonicznym i jego śmierć to dla mnie zaskoczenie, bo on zawsze miał dla mnie dobre wiadomości, mówił, że się dobrze czuje.
Źródło: Fakt