Relacja Kayah z ojcem to samo cierpienie. "Koło bólu". Urządził jej piekło

Kayah pierwszy raz szczerze o relacji z ojcem

Chociaż na ekranach telewizorów i ze stron kolorowych gazet gwiazdy spoglądają na nas z uśmiechem na ustach, niemal każda z nich ma w swojej przeszłości rozdział, który chciałaby wymazać. Czy to popełnione błędy, czy związki, których nie powinno nigdy być - artyści często czerpią inspirację ze swoich ciężkich przeżyć.

Czasem powstają jednak takie rany, które nigdy nie zostają zaleczone. Doskonałym przykładem może być relacja Kayah z ojcem. Wokalistka, która niechętnie dzieli się swoim prywatnym życiem, po latach postanowiła przerwać milczenie. Wyjawiła jak wyglądało jej dzieciństwo oraz życie u boku ojca, który nie potrafił jej zaakceptować.

Apel Kayah wywołał burzę wśród fanów. Zagotowali się ze złości Czytaj dalej Bolesny początek nowego roku. Kayah wydała oświadczenie, tajemnicza końcówka niepokoi Czytaj dalej

Psychiczne znęcanie i brak akceptacji

Chociaż kariera Kayah rozwinęła skrzydła dość wcześnie, zapewniając jej stałe miejsce na szczycie listy ulubionych wokalistek Polaków, to jej prywatne życie pozostawia wiele do życzenia. Nie miała szczęścia w miłości, o jej rozpadających się związkach plotkowano latami, a teraz okazuje się, że i w rodzinnej sferze nie było kolorowo.

Wokalistka wyjawiła, że ojciec nigdy jej nie kochał. Ich relacja była trudna, burzliwa; akceptacja, która nigdy nie nadeszła, pozostawiła po sobie ogromną traumę:

Ojciec mnie nie kochał. I tę traumę noszę w sobie od lat. Myślę, że często u podstaw braku samoakceptacji leży relacja z rodzicami. Ojciec mnie krytykował, wręcz znęcał się psychicznie - mówi w rozmowie z Elle

To właśnie przez niego czasem ciężko jej myśleć o sobie w dobrym świetle:

Złe myślenie o sobie wynika na przykład z faktu, że mój ojciec, pierwszy, najważniejszy mężczyzna w życiu, mnie nie akceptował. Długo uważał, że jestem za brzydka, by być jego córką

Gwiazda zauważyła, że dla jej ojca liczył się jedynie wygląd:

A wiesz, kiedy był ze mnie dumny? Nie wtedy, gdy wydawałam płyty, ale kiedy znalazłam się na okładce "Playboya". Mamy trudną relację, nie mieszka w Polsce od lat

Relacja, której nie można naprawić

Czy jest jeszcze szansa na to, by oboje zdołali zaleczyć jątrzące się rany? Ze słów Kayah wynika, że ten statek dawno odpłynął, a sama artystka nie zamierza więcej walczyć o relację z ojcem:

Boli mnie jego obojętność. Dostawał kolejne szanse i z nich nie korzystał. Chciałam, żeby zobaczył mnie na scenie, ale za każdym razem odmawiał. To nie moja wina. Wiem, że ludzie nie umieją dawać tego, czego sami nie dostali. Koło bólu. Dlatego tak ważne jest rozprawienie się z rodowym ciężarem

Nie oznacza to jednak, że nie zamierza walczyć o samą siebie. Zdradziła, że myśli o terapii:

Jestem w przeddzień podjęcia tej decyzji. Czuję, że mogę sama sobie nie poradzić z lękami. I nie mam zamiaru zgrywać bohaterki - przyznała artystka.

Rozmowa ze specjalistą zdecydowanie pomogłaby jej uporządkować myśli.