Serce się kraje. Ewa Błaszczyk wyznała, jakie były ostatnie słowa córki przed zapadnięciem w śpiączkę
Ewa Błaszczyk od lat walczy o to, żeby wybudzić ze śpiączki swoją córkę. Aleksandra jako mała dziewczynka zakrztusiła się tabletką. Aktorka zdradziła, jakie były jej ostanie słowa.
Ewa Błaszczyk: seria nieszczęść w rodzinie aktorki
Ewa Błaszczyk, popularna polska aktorka, w 1986 roku wyszła za mąż za scenarzystę Jacka Janczarskiego. Urodziły im się córki, bliźniaczki Aleksandra i Marianna. Szczęście rodzinne przerwała nagła śmierć mężczyzny, który zmarł z powodu tętniaka aorty.
To nie koniec nieszczęść. Nie minęło 100 dni, a aktorka musiała stawić czoła kolejnej tragedii. Jedna z dziewczynek, Ola, zakrztusiła się tabletką w wyniku czego zapadła w śpiączkę.
Ewa Błaszczyk buduje klinikę "Budzik" dla dorosłych. Napotkała problemy finansowe Ewa Błaszczyk nie może już pomóc córce. Największy smutek każdej matkiEwa Błaszczyk walczy o córkę
Ewa Błaszczyk już od wielu lat walczy o to, żeby wybudzić Olę ze śpiączki. Wraz z księdzem Wojciechem Drozdowiczem założyła fundację “Akogo?”. Później zbudowała także klinikę “Budzik”, która dzięki innowacyjnym metodom leczenia udziela pomocy dzieciom po ciężkich urazach mózgu. Powstała także podobna placówka dla dorosłych w śpiączce.
Stara się pomóc Oli, ale także wielu innym osobom.
Ewa Błaszczyk zdradziła, co powiedziała jej córka tuż przed zapadnięciem w śpiączkę
Podczas tych ponad 22 lat walki o zdrowie i wybudzenie Oli, Ewa Błaszczyk, udzieliła wielu wywiadów. Jej życie od tragicznego wypadku córki zmieniło się całkowicie. Wyjawiła między innymi, że nie ma czasu na życie prywatne i często zapomina odpoczywać.
“Ja już nie ogarniam, kiedy są święta, gdzie długi weekend. To jest dla mnie bardzo obce. Wiem, że ludzie coś takiego przeżywają, ale to mnie nie dotyczy. Staram się jakoś poruszać między zawodem, fundacją, wyzwaniami rodzinnymi i to jest strasznie dużo. Myślę, że to jest na trzy, cztery życiorysy. […] Kiedyś to życie było inne, miałam autoświadomość, a teraz jest to nieustanny pęd” – powiedziała w rozmowie ze Światem Gwiazd.
Podkreśla, że to jej córka Ola daje jej siłę do działania i dzięki niej nigdy nie myśli o poddaniu się:
“Spiritus movens całego tego zdarzenia, fundacji i Budzików jest Ola, która leży 22 lata i ona nami, że tak powiem, rządzi. Ona nami wykonuje ten plan. Leży sobie i ciągnie za sznurki, a my nie mamy wyjścia i po prostu musimy to robić” – mówiła.
Zdradziła także, jakie były ostatnie słowa jej dziecka, zanim na długie lata zapadło w śpiączkę. W rozmowie z Krzysztofem Ibiszem w programie “Demakijaż” mówiła o tym, jak Ola krzyczała "Mama!" w momencie, gdy lekarze badali obrzęk jej mózgu. Serce się kraje.