Katarzyna Bosacka spróbowała słynnej "Uczty Sanah". Po jedną rzecz chętnie sięgnie znowu, ale druga?! "Smakuje jak..."
Katarzyna Bosacka zdecydowała się spróbować produkty spożywcze sygnowane pseudonimem Sanah. Swoją opinią postanowiła podzielić się z internautami. Młoda piosenkarka nie będzie zadowolona…
Katarzyna Bosacka testuje "kuchnię Sanah"
Katarzyna Bosacka jest miłośniczką zdrowej żywności, a swoją pracą w mediach chętnie uświadamia Polki i Polaków na temat tego, jak ogromne znaczenie ma odpowiednie odżywianie się.
Nic dziwnego, że gdy w sklepach jednej z popularnych sieci pojawiły się gotowe dania sygnowane przez jedną z najpopularniejszych polskich piosenkarek młodego pokolenia Sanah, dziennikarka chciała sprawdzić, czy można je polecić, czy też lepiej trzymać się od nich z dala.
Katarzyna Bosacka o tym, jak jej dzieci radzą sobie z rozwodem. Smutne wieści o najmłodszym synu Elżbieta Zapendowska ostro o Sanah: "Nie można takich rzeczy robić". Co zarzuciła wokalistce?Katarzyna Bosacka uczestniczy w "Uczcie Sanah"
Produkty “Uczta na wynos z Sanah” to trzy propozycje: focaccini, sałatka z kuskusem i kanapka z szynką z indyka. Koszt całego zestawu to 35 zł. Czy warto jednak po niego sięgnąć? Katarzyna Bosacka przeanalizowała każdy element składowy dań.
Razem z moją redakcją chcieliśmy się przekonać, czy całe to zamieszanie wokół "sanahowych" przekąsek jest faktycznie uzasadnione - argumentowała swoją decyzję dziennikarka.
Katarzyna Bosacka o "Uczcie na wynos z Sanah"
Skład produktów Katarzyna Bosacka określiła jako “w miarę przyzwoity”. Sałatka była według dziennikarki smaczna, ale “nic poza tym”. Więcej pochwał otrzymała foccacia, a gwiazda TVN Style wyznała, że chętnie sięgnie po nią raz jeszcze.
Najgorzej wypadła jednak kanapka. Bosacka nie kryła zawodu i nie wahała się mocno skrytykować tego produktu. Nie dość, że nie wyróżniała się smakiem, to jeszcze okazała się dość niezdrowa.
Sporo w niej emulgatorów, jaj w proszku, a szynka z indyka to tylko 85% mięsa, reszta to dodatki typu difosforany, substancje żelujące, konserwant - azotyn sodu, a nawet cukier - orzekła dziennikarka.
Czy po takiej recenzji zdecydujecie się sięgnąć po “ucztę” Sanah? Koniecznie dajcie znać w komentarzach!