Smutne, co dzieje się z synkiem Komendy. Matka dziecka Tomka wyznała prawdę
Historia Tomasza Komendy, niesłusznie skazanego i uwięzionego za zbrodnię miłoszycką, wstrząsnęła całą Polską. Po odzyskaniu wolności i otrzymaniu wielomilionowego odszkodowania, jego życie dramatycznie przerwała choroba. Tomasz Komenda zmarł, osieracając syna Filipa, którym obecnie opiekuje się jego była partnerka, Anna Walter. Jak się okazuje, po śmierci Komendy kobieta znalazła się w ekstremalnie trudnej sytuacji życiowej. Niewiarygodne co dzieje się z synkiem mężczyzny.
Zbrodnia miłoszycka i Tomasz Komenda. Niesłuszny wyrok i lata cierpienia
Sprawa Tomasza Komendy i tzw. zbrodni miłoszyckiej z przełomu lat 1996/1997 stała się jednym z najbardziej wstrząsających przykładów pomyłki wymiaru sprawiedliwości w historii Polski. W noc sylwestrową zginęła 15-letnia Małgorzata K., a za jej morderstwo niesłusznie skazano 23-letniego wówczas Komendę.
Wyrok oparto głównie na fałszywych zeznaniach sąsiadki, co doprowadziło do tego, że mężczyzna spędził aż 18 lat w więzieniu. Dopiero w 2018 roku Sąd Najwyższy, po wznowieniu śledztwa i ujawnieniu prawdziwych sprawców – Ireneusza M. (skazanego na 25 lat) i Norberta B. (na 15 lat) - uniewinnił Tomasza Komendę.
Otrzymane po latach zadośćuczynienie i odszkodowanie, opiewające na kwotę ponad 12,8 miliona złotych, nie zdołało jednak zagwarantować mu spokojnej przyszłości. Niestety, niedługo po odzyskaniu wolności i próbie ułożenia sobie życia, Komenda zachorował na raka i zmarł, osierocając małoletniego syna Filipa. Ta dramatyczna historia, od niesprawiedliwości po przedwczesną śmierć, kładzie cień na obecną, równie trudną, sytuację jego najbliższych, a zwłaszcza matki jego dziecka, która dziś sama mierzy się z ciężarem samotnego macierzyństwa i finansowych problemów.

Problemy partnerki Tomasza Komendy. Chodzi o synka
Po śmierci Tomasza Komendy, jego była partnerka, Anna Walter, znalazła się w dramatycznej sytuacji życiowej, która uniemożliwia jej podjęcie stabilnego zatrudnienia. Anna Walter samotnie wychowuje trójkę dzieci: najstarszego 18-letniego Fabiana, 9-letniego Janka oraz 4,5-letniego Filipa, który jest synem Tomasza Komendy.
To właśnie problemy zdrowotne najmłodszych chłopców, a zwłaszcza syna Komendy, Filipa, wymagającego wyjątkowej opieki, są głównym powodem, dla którego kobieta nie może pracować. Walter przyznaje, że jej sytuacja jest krytyczna, ponieważ młodszy syn bywa w przedszkolu bardzo rzadko, co uniemożliwia jej zaangażowanie się nawet w pracę na pół etatu.
Do tego dochodzą jej własne, długotrwałe problemy zdrowotne, które często zmuszają ją do pozostawania w domu. W rezultacie, jej bieżąca sytuacja finansowa opiera się niemal wyłącznie na świadczeniach socjalnych, takich jak program 800 plus oraz środki z funduszu alimentacyjnego. Mimo sporadycznego wsparcia materialnego ze strony brata Tomasza Komendy, Tomasza, fundusze te są rażąco niewystarczające, by zapewnić rodzinie godne i bezpieczne życie, generując chroniczny stres i frustrację z powodu niedostatku.
Desperacki apel partnerki Tomka Komendy. Musiała poprosić o wsparcie
W obliczu problemów finansowych i niemożności poprawy sytuacji poprzez podjęcie pracy, Anna Walter zdecydowała się na desperacki ruch, jakim było zainicjowanie publicznej zbiórki środków w internecie. Ten krok jest bezpośrednim świadectwem tego, jak trudna i beznadziejna stała się jej sytuacja finansowa po śmierci Tomasza Komendy.
W apelu skierowanym do darczyńców kobieta otwarcie wyjaśniła, że celem zbiórki nie jest luksus, lecz przetrwanie krytycznego okresu i pokrycie najbardziej podstawowych oraz niezbędnych kosztów. Wśród kluczowych wydatków, na które potrzebuje funduszy, wymieniała koszty leczenia - w tym zakup medykamentów, wizyty lekarskie i specjalistyczne terapie niezbędne dla jej dzieci oraz niej samej. Jak podkreślała, "Każda złotówka ma dla mnie ogromne znaczenie".
Kobieta deklarowała, że jej nadrzędną ambicją i celem jest "stworzenie bezpiecznej i stabilnej przyszłości" dla swojego potomstwa, co w obecnej sytuacji jest niemożliwe bez zewnętrznej pomocy. Fakt, że matka syna człowieka, który otrzymał tak ogromne odszkodowanie od państwa, jest zmuszona do publicznego żebrania o wsparcie na leczenie, dobitnie świadczy o dramatycznej zmianie jej losu i pokazuje, że wielkie pieniądze, które miały zapewnić Komendzie i jego rodzinie spokój, nie dotarły do nich w formie trwałej stabilizacji.
Jak Tomasz Komenda poznał swoją partnerkę Annę?
Po 18 latach spędzonych w więzieniu za zbrodnię, której nie popełnił, Tomasz Komenda marzył o odzyskaniu normalnego życia i miłości. Szczęście to znalazł u boku Anny Walter, samotnej matki, która wcześniej sama doświadczyła przemocy.
Ich znajomość rozpoczęła się w świecie wirtualnym - poznali się przez aplikację randkową. Choć ich relacja rozwijała się powoli, wkrótce poczuli, że może im się udać. Tomasz wspominał, że przy Annie poczuł "motylki w brzuchu" i wiedział, że jest "tą jedyną". Anna została urzeczona "złotym sercem" Tomasza i tym, że w końcu odnalazła u kogoś miłość, szacunek i poczucie, że jej zdanie się liczy, a on troszczy się o nią i jej dzieci.
Para chciała sformalizować swój związek - Komenda oświadczył się Annie publicznie, podczas premiery filmu opowiadającego jego tragiczną historię, "25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy". W 2020 roku spełniło się jego wielkie marzenie o rodzicielstwie - na świat przyszedł ich syn, Filip. Niestety, ich szczęście nie trwało długo, a historia miłosna zakończyła się nagłym rozstaniem w 2022 roku, które Anna wiązała z momentem, w którym Tomasz otrzymał wysokie odszkodowanie.

