Tajemnicza śmierć 48-letniej gwiazdy oscarowego "Parasite". Policja rozpoczęła śledztwo
Gwiazdor oscarowego hitu „Parasite” nie żyje. Aktor zmarł w wieku 48 lat, a tajemnicze okoliczności jego śmierci stały się obiektem śledztwa służb. Tuż przed śmiercią był przesłuchiwany przez policję, w tle sprawy jest szantaż dotyczący substancji psychoaktywnych i kontrowersyjne decyzje władzy.
Nie żyje 48-letni gwiazdor kina, okoliczności śmierci szokują
Film „Parasite” z 2019 roku został nagrodzony Złotą Palmą oraz aż czterema Oscarami. Zmarły aktor wcielił się tam w pana Parka, ale fani dobrze kojarzą go z takich produkcji jak thriller „Helpless” i komedia romantyczna „All About My Wife”. Za tytuł science fiction „Dr Brain” był nominowany do międzynarodowej nagrody Emmy. 48-latek pozostawił w żałobie żonę oraz dwóch synów.
Nie mamy słów, żeby wrazić nasz ból i uczucie straty. Apelujemy, żebyście nie wierzyli i nie szerzyli nieprawdy o tym, co się stało, tak, żeby ostatnia podróż Lee była sprawiedliwa – czytamy w oświadczeniu agencji reprezentująca aktora.
Komunikat brzmi tak nie bez powodu. Okoliczności śmierci i to, co wydarzyło się tuż przed nią, są niezwykle tajemnicze i ponure. Czy aktor czuł się osaczony? Czy mógł zdecydować się na najgorsze? Szczegóły poniżej.
Justyna Sieńczyłło opowiedziała o pierwszej Wigilii bez męża. Z kim ją spędziła? To ukłon w stronę Emiliana Kamińskiego Smutne święta Sylwii Peretti. To zdjęcie na zawsze wbije się w pamięć: "Wrzeszczę z niemocy"Nie żyje aktor hitu "Parasite", dlaczego zmarł?
Ciało aktora zostało znalezione w środę 27 grudnia, około godziny 10:30 czasu lokalnego. Zmarły gwiazdor znajdował się w samochodzie, zaparkowanym w pobliżu parku w centrum miasta. Zagraniczne media informują, że na siedzeniu pasażera w aucie odnaleziono brykiet węgla drzewnego. W związku z tym służby podejrzewają, że 48-latek mógł dokonać czynu samobójczego, poprzez celowe zatrucie tlenkiem węgla.
Trwa szczegółowe śledztwo. Aktor tuż przed śmiercią popadł w poważne kłopoty. Był wielokrotnie przesłuchiwany przez policję, a metody jednego z przesłuchań, jakie odbyło się na kilka dni przed zdarzeniem, mogą wywołać ciarki. Wszystko przez oskarżenia związane z posiadaniem substancji psychoaktywnych. Poniżej wszystkie mroczne szczegóły.
Nie żyje Lee Sun-kyun, co wydarzyło się przed jego śmiercią?
Zaostrzenie prawa przeciwko nielegalnym substancjom zaowocowało w Korei Południowej licznymi oskarżeniami, także wobec znanych osobistości. Śledztwem został objęty także zmarły aktor Lee Sun-kyun. Agencja Yonhap podaje, że policja przesłuchiwała go trzykrotnie. Ostatnie przesłuchanie miało miejsce 23 grudnia i podobno trwało aż 19 godzin. Badano go też na obecność narkotyków, jednak testy dały wynik negatywny.
Aktor zeznał, że nielegalne substancje miał przy sobie przez pomyłkę. Był przekonany, że to środki nasenne. Miał je otrzymać od hostessy ekskluzywnego baru w Seulu, która później zaczęła go szantażować. Gwiazdor złożył pozew przeciwko szantażystce, a policja podobno aresztowała w tej sprawie dwie osoby. Po wybuchu skandalu Lee Sun-kyun zrezygnował z występu w thrillerze „No Way Out”, nałożono na niego też zakaz podróżowania na czas trwania śledztwa.
Teraz za teorią o samobójstwie przemawia też list pożegnalny, o którym miała poinformować jego żona. Portal The Korea Herald informuje, że aktor wyszedł z domu i zostawił wiadomość wyglądająca na list pożegnalny. Tragiczna historia wywołała wiele rozgoryczenia wśród fanów.
Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji, potrzebujesz pomocy lub masz myśli samobójcze, nie wahaj się skorzystać z czynnych całą dobę numerów pomocowych – 116 111 (telefon zaufania dla dzieci i młodzieży), 800 70 22 22 (centrum wsparcia dla dorosłych w kryzysie psychicznym), 800 12 12 12 (wsparcie psychologiczne dla dzieci, młodzieży oraz opiekunów).